Według źródła, na które powołują się media, 31-letni Kim zranił się w kończynę, gdy dokonywał inspekcji ćwiczeń wojskowych na przełomie sierpnia i września ."Polecił wszystkim generałom uczestniczenie w tych ćwiczeniach i on także na nie przybył. Czołgał się, biegał i turlał po ziemi, uszkodził sobie ścięgna"- mówi anonimowy informator. Zauważył, że to nadwaga Kima w znacznym stopniu przyczyniła się do tego, że ma uszkodzoną kostkę i kolano. Podobno na początku nie było tak źle, ale potem sytuacja się pogorszyła. Według specjalistów, Kim Dzong Un będzie na "zwolnieniu" 100 dni.

Północnokoreańskie media państwowe, które z niezwykłą skrupulatnością relacjonują wszelkie działania i pracę przywódcy, od jakiegoś czasu go nie pokazują. Ostatni raz Kim Dzong Un był widziany wraz z żoną na koncercie 3 września.

Wczoraj, 10 października obchodzono 69. rocznicę powstania Partii Pracy Korei. Zwykle tego dnia Kim odwiedzał mauzoleum w Pjongjangu, gdzie spoczywają jego ojciec i dziadek. W tym roku leżał tam tylko wieniec od przywódcy Korei Północnej.

Ta nieobecność ponownie ożywiła falę plotek na temat, co może się dziać z Kim Dzong Unem. Ostatnio pojawiły się nawet doniesienia, że obecnie najważniejszą osobą w Korei Północnej jest młodsza siostra przywódcy, Yo Dzong, bo Kim ma poważne problemy zdrowotne.

Reklama

Według niektórych komentatorów, mógł on zostać nawet odsunięty od władzy.

>>> Czytaj też: Władze Korei Płn. przyznają: mamy obozy pracy