Kobieta, według jej wersji, została porwana przez prorosyjskich separatystów i wydana rosyjskim prokuratorom. Komitet Śledczy twierdzi, że Sawczenko została zatrzymana, gdy nielegalnie przekroczyła ukraińsko - rosyjską granicę. Z akt sprawy wynika, że przekazała ona ukraińskim artylerzystom namiary celu, a ci ostrzelali ekipę rosyjskiej telewizji. W wyniku bombardowania zginęli pracownicy telewizji państwowej. Nadia Sawczenko zaprzecza takiej wersji wydarzeń.

>>> Czytaj też: "Jewro-remont" na Ukrainie. Wyniki wyborów to zła wiadomość dla Putina

Dziś w sądzie Ukrainki nie było, ponieważ przebywa w klinice psychiatrycznej na przymusowej obserwacji. Na Ukrainie Sawczneko uznawana jest za bohaterkę. W niedzielnych wyborach parlamentarnych jej nazwisko figurowało na pierwszym miejscu listy partii Batkiwszczyna. Nie wykluczone, że wkrótce okaże się, iż w rosyjskim areszcie przetrzymywana jest nie pilotka Sawczenko, ale Sawczenko deputowana Rady Najwyższej Ukrainy.