Komunistyczna Partia Rosyjskiej Federacji chce, aby menadżerowie państwowych spółek nie zarabiali więcej od ministrów rządu centralnego z resortów do których należą ich firmy.

Moskiewskie media zwracają uwagę, że w Rosji już ograniczono powszechnie krytykowane tak zwane "złote spadochrony". Odprawy zwalnianych z pracy menadżerów nie mogą przekraczać wysokości trzech średnich miesięcznych zarobków.

Jednak jest mało prawdopodobne, by komunistom udało się ograniczyć zarobki menadżerów do poziomu płac ministrów. Wcześniej prezydent Władimir Putin oświadczył, że rosyjscy menadżerowie z dużych kompanii powinni zarabiać mniej więcej tyle, ile ich zagraniczni koledzy.

Rozgłośnia Echo Moskwy zwraca uwagę, że w Rosji zarobki menadżerów są kilkadziesiąt razy wyższe od zarobków samego prezydenta.

Reklama

>>> Czytaj też: Zniesienie sankcji wobec Rosji? Merkel: nie widzę podstaw