Na początku tekstu, rosyjscy dziennikarze cytują wypowiedź prezydenta Ukrainy, który po kilku rozmowach telefonicznych z Władimirem Putinem doszedł do wniosku, że ten nie wie czego chce od sąsiedniego kraju.

- Praktycznie przy każdej rozmowie zmienia swoje stanowisko, nikt więc nie wie czego chce, być może nawet on sam - cytuje Petra Poroszenkę dziennik „Wiedomosti”.

>>> Czytaj też: Ekspert: Europą nie rządzi już tandem Francja-Niemcy, ale sama Angela Merkel

Reklama

„Mamy jeden cel, rozpad Ukrainy” - tak z kolei określa stanowisko Kremla jeden z bliskich współpracowników Władimira Putina. Dodaje on, że w zawarciu kompromisu między Moskwą a Kijowem będzie przeszkadzał Krym. W jego opinii, Rosja już dawno pogodziła się z eurointegracją zachodnich obwodów Ukrainy, wierząc iż wschodnie pozostaną pod jej wpływem.

Dalej „Wiedomosti” zwracają uwagę na tak zwany wariant „czeczeński”, który już w ubiegłym roku prezydent Rosji miał proponować kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Polegać on miałby na tym, że Ukraina daje separatystom pieniądze i autonomię, a oni tłumią antykijowskie nastroje.

Kończąc swoją obszerną analizę, rosyjski dziennik podpowiada zachodnim politykom, że Władimir Putin jak każdy człowiek, podejmując ważne decyzje również kieruje się prywatnymi emocjami.