Kreml miał plan inwazji na Ukrainę na długo przed obaleniem Wiktora Janukowycza. Rosyjska liberalna "Nowaja Gazieta" dotarła do oficjalnego dokumentu rządowego, który przedstawia strategię działań wojennych.

Według redaktora naczelnego, Dmitrija Muratowa, został on opracowany między 4 a 15 lutego ubiegłego roku. 22 lutego Wiktor Janukowycz uciekł z Kijowa do Rosji. Autorzy dokumentu określają ówczesnego ukraińskiego prezydenta jako "człowieka bez zasad moralnych i siły woli, którego upadku należy się spodziewać lada moment".

Cała strategia ataku na Ukrainę zawiera plany rozbicia tego kraju na autonomiczne regiony, a następnie ich aneksję. "Główne natarcie ma uderzyć w Krym i obwód charkowski, celem jest przyłączenie wschodnich regionów" - piszą autorzy planu.

W wywiadzie dla "Echa Moskwy" Muratow powiedział, że strategia zakładała także kampanię propagandową, która miała usprawiedliwić rosyjski atak na arenie międzynarodowej.

Reklama

Redaktor naczelny "Nowej Gaziety" oświadczył, że nie może z całą pewnością określić autorów planu, prawdopodobnie jednak był wśród nich rosyjski oligarcha Konstantin Malofajew. Miał on także sfinansować prorosyjskie powstanie na Krymie i dać merowi Sewastopola milion dolarów łapówki. Według Dmitrija Muratowa, należy przypuszczać, że dokument trafił następnie do doradców prezydenta Rosji, a potem do Władimira Putina, który go zaaprobował.

>>> Czytaj też: Rosyjski historyk: Putin sam się nie zatrzyma. III wojna światowa może wybuchnąć we wrześniu

Czy dziś zostanie wycofany ciężki sprzęt z zagłębia Donieckiego?


W Zagłębiu Donieckim ma się dziś rozpocząć wycofywanie ciężkiego sprzętu wojskowego z terenu walk. Odpowiednie dokumenty podpisano w sobotę wieczorem.
Przebieg operacji ustalono w Centrum koordynacyjnym do spraw wstrzymania ognia, w skład którego wchodzą rosyjscy i ukraińscy wojskowi. Ci pierwsi podpisali odpowiednie dokumenty z separatystami.

Jak uzgodniono w czasie rozmów w Mińsku 12 lutego, odległość na jaką ma być wycofany konkretny rodzaj sprzętu wojskowego jest taka sama dla każdej ze stron. Bojówkarze mają to jednak zrobić od linii frontu według stanu z dziewiętnastego września, kiedy podpisywano pierwsze porozumienia w białoruskiej stolicy. Natomiast Ukraińcy - od faktycznej linii według stanu z 12 lutego. Spornym terytorium może pozostać Debalcewe, które separatyści z pomocą Rosjan zdobyli łamiąc porozumienia mińskie, już po zawieszeniu broni.

Jednocześnie trwa wymiana jeńców. Wczoraj bojówkarze przekazali 139 Ukraińców, wśród nich obrońców Debalcewe i donieckiego lotniska. Strona ukraińska przekazała w zamian 52 osoby, członków bojówek samozwańczych republik: donieckiej i ługańskiej.

>>> Czytaj też: Litwa boi się Rosji. Strach przed "zielonymi ludzikami" kieruje gospodarką i polityką