Na naszej giełdzie sytuacja jest słaba i spadek obecnie sięga 4,5 procent, ale i tak jesteśmy daleko od dramatycznej przeceny rosyjskiej (-14 proc.) czy austryjackiej ( -8 proc.). Przecena odbywa się na dość sporym obrocie 450 milionów złotych po zaledwie 3 godzinach handlu. Największy problem popytu to KGHM który koncentruje 30 procent całego obrotu i spada aż o 8 procent. Wyprzedaż na tym papierze jest już naprawdę poważnych rozmiarów. O stanie rynku najlepiej świadczy fakt, że najlepszą branżą jest obecnie informatyka, ponieważ WIG-INFORMATYKA spada tylko o 1 procent. Najgorzej z kolei radzą sobie Banki i Deweloperzy. Nie jest to żadnym zaskoczeniem, ponieważ to obawy o te dwa sektory wygenerowały obecną sytuację.

WIG20 przez spadek o 5,2 proc o godzi. 12.00 pozostawał na poziomie 2230 pkt testując ostatnie krótkoterminowe wsparcie z 17.09 będące minimum po reakcji na upadek banku Lehman Brothers. O prawdziwej poprawie sytuacji będzie można mówić gdy indeksowi uda się pokonać stworzoną dziś lukę bessy, a do tego czasu wciąż dominującym kierunkiem jest południe. Przewidywania poziomów odbicia, zatrzymania czy konsolidacji w obecnym stadium rynku nie mają specjalnie racji bytu, ponieważ żadem poziom nie jest zbyt silny by powstrzymać panikę tak jak żaden opór nie może powstrzymać euforii zakupów. Jeżeli jednak chcemy przywiązywać wagę do numerologii to bliskość okrągłego (a przez to ładnego) poziomu 2200 pkt. jest najlepszym punktem zatrzymania.

Paweł Cymcyk
A-Z Finanse
Reklama