Za czwartkową stabilizacją nastrojów stało kilka, czasami niezależnych od siebie, zdarzeń. Inwestorzy, analizując olbrzymie spadki cen akcji z ostatnich dni, zaczęli zastanawiać się, czy nie były one zbyt duże w obliczu już znanych lub możliwych do przewidzenia złych wiadomości oraz działań podjętych do tej pory przez rządy i banki centralne, mających stabilizować system finansowy.
To, czy uspokojenie nastrojów okaże się trwałe, będzie zależało m.in. od efektów piątkowego waszyngtońskiego spotkania ministrów finansów siedmiu najbogatszych krajów świata (G7). Inwestorzy oczekują od G7 czytelnego sygnału współpracy w gaszeniu pożaru wznieconego przez bankierów inwestycyjnych.
Akcje są tanie
Wzrost cen metali na giełdzie w Londynie pociągnął w górę kurs akcji spółek wydobywczych. Ogłoszone przez IBM, lepsze od oczekiwanych, wyniki za ostatni kwartał oraz potwierdzenie prognoz, nie tylko spowodowały wzrost cen akcji informatycznego giganta z USA, ale także zwyżkę kursów innych spółek z branży. Z kolei decyzje o gwarantowaniu depozytów przez rządy kolejnych krajów europejskich - m.in. Francji i Luksemburga - zachęciły inwestorów do kupowania akcji europejskich banków (od początku października do środy paneuropejski bankowy indeks spadł o blisko 50 proc.).
- Wyniki IBM dały inwestorom trochę wsparcia. IBM ma wpływ nie tylko na sektor technologiczny. 28 proc. jego przychodów pochodzi z usług dla sektora finansowego - mówi Jasper Kruger z kopenhaskiego funduszu ATP.
- Ceny akcji wyglądają atrakcyjnie. Nadszedł czas odbudowy rynków. Spadki były zbyt gwałtowne. Wyniki IBM pokazują, że nie wszystko jest stracone - uważa Espen Furnes, zarządzający w norweskim Storebrand Asset Management.
Z wyliczeń agencji Bloomberg wynika, że średni poziom wskaźnika cena/zysk dla spółek z globalnego indeksu MSI World wynosił w środę 12,01 i był najniższy od 1995 roku. Ten sam wskaźnik dla paneuropejskiego indeksu DJ Stoxx 600 wynosił 9,44 (najmniej od stycznia 2002 r.), dla amerykańskiego indeksu S&P 500 - 18,82, a dla globalnego indeksu rynków wschodzących MSCI Emerging Market - 8,7 (najniżej od października 1998 r.).
Obniżki stóp w Azji
Cenom akcji azjatyckich spółek pomogła wczorajsza obniżka stóp procentowych przez banki centralne w Korei Południowej, Hongkongu i na Tajwanie. Ponadto premier Japonii zapowiedział, że w przyszłym tygodniu rząd przedstawi parlamentowi wart 18 mld dolarów pakiet nadzwyczajnych działań gospodarczych, które mają przeciwdziałać pogłębieniu się kryzysu na rynkach finansowych.
Europejskie banki drożały także dlatego, że Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego, nie wykluczył dalszych obniżek stóp w Europie. Takich właśnie działań analitycy i inwestorzy spodziewali się jako kolejnego kroku po skoordynowanej środowej obniżce.
Warszawska giełda i inne rynki w regionie podążały wczoraj śladem giełd w Europie Zachodniej. Agencje, jak zwykły to robić w krytycznych sytuacjach, cytowały wypowiedź Marka Mobiusa, szefa specjalizującego się w inwestycjach na wschodzących rynkach Templeton Asset Management. Jego zdaniem, kryzys stworzył wspaniałe możliwości kupowania tanich akcji na wszystkich nowych rynkach. Mobius mówił, że teraz szuka szans na dobre zakupy w Brazylii, Turcji, Rosji, Chinach, Afryce Południowej i Indiach.
Tomasz Świderek, dziennikarz działu Biznes Gazety Prawnej