Tuż przed południem główny indeks warszawskiej giełdy WIG 20 spadł poniżej psychologicznej bariery 2000 pkt i znalazł się na najniższym poziomie od czerwca 2005 roku. O godz. 12.01 WIG 20 spadał o 8,04 proc. do 1.992,66 pkt, do czego przyczyniły się gwałtowne przeceny w USA, w Azji jak również w Europie. Po 15 WIG20 tracił 13 proc. Ostatecznie WIG20 zamknął się na spadku o 8,1 proc., mWIG40 stracił 8,7 proc., sWIG80 spadł o 7,25 proc., a WIG - stracił 7,95 proc. Stosunkowo najlepiej zachował się indeks NewConnect, który stracił tylko 3,84 proc. W Warszawie notowano spektakularne spadki - akcje KGHM spadały prawie o 18 proc.

Analitycy uważają, że obecnie nie można wyznaczyć poziomów wsparcia.

"Jeśli jest panika, to nie ma miary, która mogłaby zmierzyć dalsze spadki. Spadamy, ponieważ rynki zagraniczne spadają. Jest awersja do ryzyka, sprzedawanie papierów i szukanie gotówki" - powiedział Marek Przytuła z Millennium DM.

"Myślę, że podaż na akcjach z WIG 20 jest głównie ze strony inwestorów zagranicznych. Zaangażowanie zagranicy w papierach było duże, ale nie chcę nic sugerować. Nie ma w tej chwili takich poziomów wsparcia, nie ma limitów" - dodał.

Reklama

Giełdy azjatyckie w piątek to była prawdziwa katastrofa. Japoński Nikkei 225 na otwarciu stracił ponad 10 proc., a ostatecznie zamknął się na 9,62 procentowym minusie i wyniósł 8.276,43 pkt. To najgorszy spadek od 21 lat.

Zaraza przeszła potem do Europy. Giełda w Moskwie nie rozpoczęła nawet sesji, giełda w Bukareszcie też zawiesiła notowania. Notowania zawieszono rano na giełdzie w Wiedniu.

W Europie komentarze mówią o tonięciu giełd. W Londynie FTSE100 zamknął się ze stratą 8,85 proc. We Frankfucie DAX stracił 7,01 proc. Paryż poszedł w dół o 7,73 proc. Amsterdam - minus 8,48 proc. Madryt - spadek o 9,14 proc. Mediolan - 7,14 proc. w dół.

Wall Street po piątkowym otwarciu wahał się w górę i w dół. Na otwarciu Dow Jones tracił 8 proc., potem trochę podskoczył do góry. Po 12.30 czasu lokalnego (po 18.30 w Polsce) Dow Jones tracił ponad 3 proc. W czwartek Wall Street zanotowała największy spadek od 19 października 1987 roku.

A politycy i bankierzy znów starają się znaleźć wyjście z kryzysu. Prezydent Bush zapowiada "agresywną" pomoc. W piątek w Waszyngtonie bankierzy centralni i ministrowie finansów krajów G7 spotykają się by znaleźć wspólnie rozwiązania.

Narodowy Bank Polski zapowiedział na poniedziałek rano - na 9, czyli na godzinę otwarcia notowań warszawskiej giełdy, konferencję prasową prezesa Sławomira Skrzypka i prezesa Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza. Obaj prezesi zamierzają przedstawić "pakiet zaufania adresowany przez NBP do polskiego systemu bankowego".

AL, Les Echos, PAP