Bank Rosji sprzedał 12 mld dolarów, najwięcej od początku roku, twierdzi Michaił Gałkin szef działu kursów i badań nad kredytem w MDM Bank w Moskwie. Było to konieczne, gdyż przebój eksportowy Rosji ropa naftowa taniała na potęgę, a pogłębiający się kryzys finansowy zmusił władze do zawieszenia handlu na moskiewskiej giełdzie.

- Nie ma mowy, aby rząd pozwolił rublowi tracić na wartości, bo ma jeszcze sporo amunicji dla obrony kursu – przyznaje Paul McNamara z londyńskiej firmy Augustus Assets Managers, która pozbyła się rosyjskich inwestycji jeszcze przed wojną z Gruzją. – Rubel zachowa wobec koszyka swój potencjał, bo stabilna waluta oznacza dla Rosji kotwicę wszystkiego innego - dodaje.

Rubel osiągnął w piątek kurs 26,1946 do dolara o godz.16:08 czasu moskiewskiego wobec 26,1425 w czwartek .W kończącym się tygodniu kurs wobec dolara obniżył się zaledwie o 0,8 proc.

Krajowa rezerwa walutowa Rosji zmniejszyła się jednak w ub. tygodniu o 16,7 mld dolarów i był to największy „upust’ w br. Władze mają i tak do dyspozycji jeszcze 546,1 mld dolarów, a rezerwy Rosji pozostają nadal trzecie na świecie po Chinach i Japonii.

Reklama

Giełda rosyjska była zamknięta w piątek, gdyż wcześniej w ciągu tygodnia musiano kilkakrotnie przerywać jej pracę. Od 3 października podstawowy indeks Micex stracił na wartości 24 proc., a notowany w dolarach wskaźnik RTS 21 proc. Nie wróży dobrze jej perspektywom także i to, że dziś ropa znów staniała o ponad 5 dolarów do 81,13 dolara.

– Co za obrzydliwy dzień - skarży się McNamara. – Od 11 lat, od kiedy jestem w biznesie, nie widziałem czegoś podobnego - dodaje.

Żuk, Bloomberg