Redaktor naczelny wpływowego tygodnika “Veidas” Rimvydas Valatka mówi, że Prawo i Sprawiedliwość jest obecnie partią rewanżu. "Nie chcę prognozować - dodaje - bo tylko Bóg raczy wiedzieć, jak będzie". Komentator uważa, że antyrosyjska czy antyputinowska polityka PiS nie przyczyni się do normalizacji kontaktów z Wilnem.

Z kolei, wiceprzewodniczący Sejmu Gediminas Kirkilas powiedział, że jako współprzewodniczący Polsko-Litewskiego Zgromadzenia Parlamentarnego uważa, iż Polacy i Litwini powinni otworzyć nową kartę współpracy.

“Do polskiej polityki weszło wiele nowych, nieznanych nam osób. Powinniśmy zintensyfikować kontakty, by w efekcie dojść do porozumienia i rozstrzygnięcia problemów, które nas dzielą. Jest to możliwe, wiem to z własnego doświadczenia ze współpracy z politykami z Prawa i Sprawiedliwości” - zaznaczył Gediminas Kirkilas.

>>> Czytaj też: Dlaczego wybory w Polsce mogą zatrząść Europą

Reklama

Politolog Andrzej Pukszto prognozuje zresetowanie stosunków międzypaństwowych. Zauważa, że PiS wyraźnie akcentował, iż chciałby utworzyć wielką koalicję krajów Europy Środkowo-Wschodniej. "Wydaje się, że Litwa bardzo pasuje do tej koncepcji” - mówi politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.

Politolog Szarunas Liekis uważa, że relacje Polski i Litwy mogą się jeszcze bardziej ochłodzić z powodu problemów mniejszości polskiej. "Nowy rząd w Polsce będzie reagował na każdy protest i petycję litewskich Polaków, wymuszać na władzach Litwy rozstrzygnięcie problemów, co jeszcze bardziej zaostrzy relacje” - mówi Szarunas Liekis.

Ekonomista Vergilius Macziulis uważa, że wygrana PiS nie przyczyni się do konsolidacji Unii Europejskiej. Nie sądzi też, by łatwe było teraz kontynuowanie projektów energetycznych, które mają ogromne znaczenie dla Litwy w jej dążeniu do uniezależnienia się energetycznego od Rosji.