Obligatoryjne przekształcenie zakładów opieki zdrowotnej w spółki działające w oparciu o prawo handlowe i przekazanie całości ich kapitału samorządom - zakłada ustawa o zoz- ach, którą we wtorek wieczorem uchwalił Sejm.

Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 231 posłów, przeciwnych było 191, natomiast 1 wstrzymał się od głosu.

Zgodnie z projektem, zoz-y będą obligatoryjnie przekształcane w spółki kapitałowe działające w oparciu o prawo handlowe. Samorządy otrzymają 100 proc. kapitału zakładowego, którym będą mogły dysponować. To one będą podejmować decyzje o ewentualnej sprzedaży udziałów. Taki zapis daje samorządom możliwość całkowitego wyzbycia się kapitału zoz-ów, ale także zachowania całości lub większości udziałów.

Szczegółowe zasady przekształceń zoz-ów określono w ustawie wprowadzającej reformę, nad którą posłowie będą głosować jeszcze we wtorek.

Przed głosowaniem Marek Balicki (SdPl-Nowa Lewica) przypomniał, że w projekcie ustawy o zoz-ach, pierwotnie zaprezentowanym przez PO w styczniu, były trzy kluczowe elementy: dobrowolne przekształcenia szpitali w spółki, pozostawienie większości udziałów w rękach samorządów lub skarbu państwa, w przypadku szpitali klinicznych oraz zapisanie, że placówki będą działały non profit.

Reklama

"Te punkty mogły stanowić obszar kompromisu. Co się stało, że PO odstąpiła od tych elementów, nie przedstawiając żadnych opinii ekspertów na poparcie swoich decyzji?" - pytał Balicki.

Bolesław Piecha (PiS) ocenił, że ustawa o zoz-ach mogła być szansą na ratunek dla systemu ochrony zdrowia, ale "wyszła taka, że może być gwoździem do trumny".

Z kolei minister zdrowia Ewa Kopacz przekonywała, że samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej były formą niewydolną, miały być rozwiązaniem przejściowym, a przetrwały kilka lat. Jak podkreślała, choć są źle zarządzane, nie ma żadnych konsekwencji w stosunku do tych, którzy gospodarują publicznymi pieniędzmi.

"Każdego z państwa, kto broni obecnego stanu rzeczy wzywam, żeby stanął na tej mównicy i powiedział, że mamy dziś sprawną i wydolną służbę zdrowia" - mówiła Kopacz.

Posłowie głosowali nad 62 poprawkami do ustawy o zoz-ach. W trakcie pytań przed głosowaniami nad poszczególnymi poprawkami, kilkakrotnie dochodziło do pełnych emocji dyskusji.

Po tym, jak b. wiceminister zdrowia poseł Krzysztof Grzegorek (PO) przy okazji poprawki o stanowiskach kierowniczych dla pielęgniarek krytykował PiS, na sali rozległy się głosy oburzenia. Przemysław Gosiewski (PiS) oświadczył, że osoba, wobec której są podejrzenia o popełnienie przestępstwa i nakłaniania do fałszywych zeznań , nie ma prawa moralizować.

W obronie b. wiceministra stanęła Kopacz. "Jeśli ktokolwiek ma prawo wypowiadać się na temat moralności posłów, to na pewno nie jest to nikt z klubu PiS, w którym można zakwestionować morale wielu posłów" - mówiła. Odpowiadając na zarzuty, Grzegorek stwierdził, że "jedyne, co oferowali posłowie PiS pielęgniarkom protestującym pod kancelarią premiera, to czyste podpaski, modlitwa i zagłuszanie".

Głosowaniom przysłuchiwały się też pielęgniarki z OZZPiP. Gdy rozwinęły transparenty z napisami "Jest nas coraz mniej", "Ustawa o zoz-ach zniszczyła nasz zawód", "Zostawcie nam nasze uprawnienia", "Płaca minimalna dla pielęgniarek i położnych", część posłów zareagowała brawami i entuzjastycznymi okrzykami. Po uchwaleniu ustawy skandowały "hańba", "hańba".

Balicki, Sławomir Kopiciński (Lewica) oraz Piecha przekonywali, że to samorządy powinny decydować o przekształceniach. Sprawozdawca komisji zdrowia Jarosław Katulski (PO) przypomniał, że komisja nie podzieliła tych wątpliwości i uznała, że spółka jest lepszym podmiotem do zarządzania niż samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej.

Posłowie odrzucili zapis znoszący obligatoryjność przekształceń dla zoz-ów prowadzonych przez uczelnie medyczne.

Poparto natomiast poprawkę Lewicy zakładającą, że zoz nie może odmówić udzielenia świadczenia medycznego osobie, która potrzebuje natychmiastowej pomocy ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia. Posłowie opozycji argumentowali, że "jest to niezbędne minimum bezpieczeństwa, jakie powinni mieć zagwarantowane pacjenci".

Katulski przypominał natomiast, że przepisy regulujące udzielanie pomocy medycznej zostały zawarte w ustawie o ratownictwie medycznym. Dodał jednak, że skoro zapis budzi tak wiele kontrowersji, jego klub zagłosuje za przyjęciem tej poprawki.

Sejm jednogłośnie opowiedział się też, za poprawką zobowiązującą zoz-y do przestrzegania minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek. Sposób ich norm ma określać w rozporządzeniu minister zdrowia. Będzie on także dokonywał corocznej oceny realizacji tego obowiązku. Wcześniej posłowie odrzucili analogiczny zapis, dotyczący innych pracowników medycznych zatrudnionych w zoz-ach.

Parlamentarzyści odrzucili poprawkę PiS gwarantującą samorządom nie mniej niż 85 proc. udziałów w spółce kapitałowej prowadzącej zakład opieki zdrowotnej. Opowiedzieli się natomiast, za poprawką Lewicy mówiącą, że uchwały dotyczące rozwiązania spółki prowadzącej zoz, zbycia udziałów większościowych albo istotnej zmiany przedmiotu jej działalności, będą ważne po uzyskaniu zgody podmiotu tworzącego zoz (np. samorządu), popartej głosami trzech piątych członków organu uchwałodawczego (np. sejmiku województwa). Przyjęta zmiana daje także możliwość przeprowadzenia lokalnego referendum w tej sprawie.

AL, PAP