Koncern Alcoa, największy w USA producent aluminium, zyskał 5 proc. po tym, jak jego akcje spadły do rekordowo niskiego poziomu w historii firmy. Spółki Barrick Gold i Exxon Mobil zyskały po 4,5 proc., gdyż wzrosła cena metali szlachetnych jak i ropy. Bank of New York Mellon i Citigroup też zyskały po kilka procent. Na Wall Street rozeszły się bowiem wiadomości, że Fed już jutro obetnie stopy procentowe, aby rozruszać słabnącą gospodarkę USA.

Wskaźnik Standard & Poor's 500 Index zyskał 23,65pkt. czyli 2,8 proc. i skoczył wkrótce po otwarciu do 872,57 pkt. Kluczowy Dow Jones Industrial Average wzrósł o 219,67 pkt czyli 2,7 proc. do 8395,44 pkt. Zaś Nasdaq Composite Index zwiększył się o 47,26 pkt czyli o 3,1 proc. do 1553,16 pkt. Na jedną spadającą akcje aż 35 zyskiwały.

- Jestem po stronie tych, którzy twierdzą, ze zaczyna się odbicie od dna – mówi Leo Grohowski, szef działu inwestorów bogatych klientów w Bank of New York Mellon, który zarządza kapitałem 162 mld dolarów. – Dopóki jedna nie uzyskamy pewności, że banki radza sobie z problemami to nadal będziemy mieli mnóstwo wiadomości złych, które dołują ceny akcji - dodaje.

Wczorajszy spadek o 3,2 proc. indeksu S&P 500 do najniższego poziomu z listopada 2003 r. spowodował, że stracił on już w tym roku 42 proc. Dziś powinno być znacznie lepiej.

Reklama
Żuk, Bloomberg