Wśród 18 krajów UE, które zostały objęte pogłębioną analizą Komisji, nie było Polski. Nasz kraj wyszedł w ubiegłym roku z unijnej procedury nadmiernego deficytu. Nierównowagi makroekonomiczne to np. nadmierne zadłużenie, zbyt wysokie bezrobocie, deficyt handlowy czy niedostosowane do konkurencyjności gospodarki koszty pracy.

Badanie tych wskaźników wśród państw UE to pokłosie kryzysu z 2008 roku. Nierównowagi bowiem przyczyniły się do ostrzejszego przebiegu kryzysu w strefie euro, m.in. utraty konkurencyjności przez państwa południa Europy.

Z analizy KE wynika, że z 18 badanych krajów w sześciu nie istnieje problem nierównowagi, siedem wykazuje brak równowagi makroekonomicznej, a w pięciu przypadkach mowa jest o nadmiernej nierównowadze.

"Mniej państw UE jest dotkniętych brakiem równowagi niż w roku ubiegłym. To pokazuje, że idziemy w kierunku poprawy sytuacji, stworzenia właściwych warunków dla zrównoważonego wzrostu" - mówił na wtorkowej konferencji prasowej w Strasburgu wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis.

Reklama

W najlepszej sytuacji znalazły się Estonia, Austria, Belgia, Węgry, Rumunia i Wielka Brytania. W krajach tych nie stwierdzono zakłóceń równowagi. Dotknięte brakiem równowagi są Finlandia, Niemcy, Irlandia, Holandia, Słowenia, Hiszpania i Szwecja. Najgorzej zostały ocenione Bułgaria, Chorwacja, Francja, Włochy i Portugalia, gdzie według KE występują nadmierne nierównowagi ekonomiczne.

Wszystkie kraje, które są dotknięte brakiem równowagi, zostaną objęte planem naprawczym. KE będzie dla każdego z nich proponowała działania dopasowane do ich sytuacji.

Urzędnicy KE odwiedzą te kraje, prowadzony będzie też z nimi dialog polityczny. "Sytuacja różni się w zależności od kraju, niemniej powody do niepokoju generuje zwłaszcza wysoki poziom zadłużenia wewnętrznego w sektorze publicznym, prywatnym i brak konkurencji" - mówił Dombrovskis. Przypominał, że zadłużenie przeszkadza w osiągnięciu wzrostu gospodarczego, a bez reform w takiej sytuacji trudno o zapewnienie rozwoju.

Po analizie Komisji jej uwagami zajmą się teraz ministrowie finansów UE. W marcu i kwietniu planowane są dwustronne spotkania urzędników KE z przedstawicielami konkretnych państw członkowskich.

W kwietniu kraje, w których wystąpiły nierównowagi, mają przedstawić programy refom. Z kolei KE na wiosnę przedstawi swoje rekomendacje, skupiając się na kluczowych wyzwaniach, jakie stoją przed każdym z państw.

>>> Czytaj też: Mamy kontrakt z Iranem. Ursus podpisał wartą 5 mln dol. umowę