Banki wrócą teraz do prostych modeli biznesowych opartych na regularnych przychodach, a nie do polowania na jednorazowe wysokie zyski transakcyjne – pisze prezes banku WestLB.

Kraje G7 oraz rządy wielu innych krajów europejskich podjęły w dramatycznych okolicznościach wprawdzie spóźnione, ale niezbędne kroki w celu ratowania światowego systemu finansowego.

Otwartą kwestią pozostaje, czy wysiłki rządów okażą się wystarczające do uniknięcia największej recesji od II wojny światowej. Nie można przewidzieć, czy uda się uniknąć nacjonalizacji znacznej części światowej branży bankowej, czy powstrzymać nadmierną nadregulację systemu. Jedno jest ponad wszelką wątpliwość – nic nie będzie już takie, jak przed kryzysem, architektura światowych finansów i modele biznesowe wielu instytucji finansowych zostaną zredefiniowane.

Skutkiem wydarzeń ostatnich tygodni na rynku finansowym jest też pojawienie się kilku globalnych problemów, które dotyczą poszczególnych krajów w różnym zakresie, a które wymagają szybkich decyzji. Problem pierwszy dotyczy systemowego braku zaufania, którego wyrazem jest brak płynności na rynku międzybankowym. Bez jej przywrócenia trudno wyobrazić sobie powrót do normalnej działalności kredytowej banków komercyjnych – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Reklama