„Jakiej energii potrzebują inwestorzy, by rozwijać się w Polsce i napędzać gospodarkę?” – brzmiał temat debaty zorganizowanej podczas XXXIII Forum Ekonomicznego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą (CCIFP).
Dekarbonizacja gospodarki jest nieunikniona. Co jednak jest potrzebne w przypadku rynku energii, aby zakończył się on powodzeniem?
– System energetyczny powinien być stabilny, tani, zielony, zdekarbonizowany. Ale najważniejszym parametrem jest cena, która determinuje pozycję konkurencyjną – powiedział na wstępie Paweł Bielski, wiceprezes Grupy Azoty, lidera krajowego rynku nawozowego i jednej z kluczowych grup nawozowo-chemicznych w Europie. Jak mówił, gaz w przypadku tej firmy stanowi 70–80 proc. kosztu produktu.
Podobny pogląd przestawił Adam Ponichtera, dyrektor polskiego oddziału DATA4, jednego z głównych europejskich operatorów i inwestorów na rynku centrów danych. Do listy wyzwań na rynku energii dodał on jeszcze kwestie infrastruktury i długiego czasu oczekiwania na podłączenie do sieci. Oczywiście w tle niezmiennie pozostają zagadnienia środowiskowe. Jak mówił Adam Ponichtera, klienci chcą wiedzieć, czy ich serwery będą zasilane zieloną energią – w tym obszarze DATA4 postawiło sobie za cel, aby wszystkie kampusy firmy korzystały w 100 proc. z energii z odnawialnych źródeł. Dlatego w centrach danych już teraz powstają narzędzia mierzące ślad węglowy, które umożliwiają firmom ocenę ich wpływu środowiskowego w obszarze technologii i przetwarzania danych.
Profesor doktor habilitowany inżynier Jakub Kupecki, dyrektor Instytutu Energetyki, zwrócił uwagę, że problem ceny energii w przypadku odbiorców biznesowych ma szerszy wymiar. Chodzi nie tylko o sytuację tu i teraz, lecz także o perspektywę 20–40 lat funkcjonowania inwestycji.
– Pierwszym rozwiązaniem dla stabilizacji cen są magazyny energii, ale liczy się też infrastruktura. Czas oczekiwania na przyłączenie jest przerażający – ocenił.
Jak podkreślił, trzeba uporządkować system wydawania decyzji. Dotyczy to również magazynów energii.
– W Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. jest jedna kluczowa końcowa kolumna – konkurencyjność polskiej gospodarki. W kwestii przyłączeń nie chodzi o interes firm, ale o całą gospodarkę kraju – podkreślił.
Barbara Adamska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Magazynowania Energii, potwierdziła, że rzeczywiście – jeśli mowa o wyzwaniach związanych z niskoemisyjnością, przyłączeniami do infrastruktury, cenami – to we wszystkich tych aspektach magazyny energii są rozwiązaniem.
– Oczywiście nie rozwiążą wszystkich problemów w polskim systemie, ale mogą pomóc – powiedziała.
Barbara Adamska zwróciła uwagę na związane z problemami infrastrukturalnymi wyłączenia farm fotowoltaicznych i wiatrowych. Zielona energia będzie powstawać, ale w obecnym stanie jej część nigdy nie trafi do obrotu – chyba że zostanie zmagazynowana. Jak mówiła, infrastruktura smart, której magazyny mogą być częścią, jest alternatywą techniczną dla tej tradycyjnej, wymagającej budowy kilometrów linii przesyłowych. Podała przy tym przykład hali produkcyjnej w Polsce, zupełnie odciętej od sieci dystrybucji.
– Rozwiązanie wyspowe to nie jest rozwiązanie dla polskiego przemysłu, ale pokazuje determinację niektórych przedsiębiorców i znaczenie gwarancji ceny, przewidywalności czy bezpieczeństwa – podsumowywała.
Poseł Andrzej Grzyb zwrócił w tym kontekście uwagę na to, że kluczową lekcją z wojny w Ukrainie jest konieczność budowania odporności społecznej czy gospodarczej.
– Jest atakowana infrastruktura energetyczna, a najłatwiej uszkodzić tę, która jest scentralizowana. Dlatego rozproszenie produkcji i magazynowanie są cenne – ocenił.
W dyskusji poruszył on jeszcze m.in. dwa aspekty. Po pierwsze, członek Klubu Parlamentarnego PSL – Trzecia Droga zwrócił uwagę, że najtańsza energia to ta, której się nie wykorzysta, o czym warto pamiętać na etapie planowania przedsięwzięć.
– Ślad węglowy będzie selekcjonujący dla większości produktów z punktu widzenia odbiorcy. Dotyczy to również żywności – powiedział poseł.
Po drugie, Andrzej Grzyb podkreślił olbrzymi potencjał, jaki ma Polska, jeśli chodzi o biogaz. Na razie jednak pozostaje on zupełnie niewykorzystany.
Arkadiusz Lewicki, dyrektor zespołu ds. programów publicznych i środowisk gospodarczych Związku Banków Polskich, przedstawił podczas dyskusji perspektywę instytucji finansowych.
– Ryzyko związane z rynkiem energii jest bardzo intensywnie monitorowane i bardzo mocno wpływa na dostęp do kapitału, do finansowania – zaznaczył.
Banki generalnie zwracają uwagę na to, jaką politykę w zakresie zrównoważonego rozwoju prowadzą ich klienci oraz na wykorzystanie zielonej energii w realizowanych przedsięwzięciach. A. Lewicki podkreślił jednak, że trudno, aby gospodarka oparta na węglu w takim stopniu jak polska z dnia na dzień spełniła wszystkie wymogi, np. Komisji Europejskiej. Zwrócił również uwagę na wysokie ceny energii w Polsce, a także w Europie w porównaniu np. ze Stanami Zjednoczonymi. To kolejny przyczynek do dyskusji o konkurencyjności firm i gospodarki, mającej kluczowe znaczenie dla rozwoju.
Podczas dyskusji rozmawiano również o możliwościach współpracy i synergii środowisk biznesu, nauki czy samorządu terytorialnego.
O kompetencjach tego ostatniego mówił Andrzej Łazęcki, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Klimatu Urzędu Miasta Krakowa. Prawo energetyczne stanowi np., że prezydent miasta, burmistrz lub wójt opracowuje projekt założeń do planu zaopatrzenia w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe. Przedstawiciel władz Krakowa mówił jednak również o kompetencjach miękkich i możliwości inicjowania współpracy zainteresowanych podmiotów.
– Kraków prowadzi ambitną politykę klimatyczną – zaznaczył, a wśród realizowanych działań podał przykład Paktu dla klimatu. Mogą się do niego przyłączać zainteresowani poparciem starań władz stolicy Małopolski w dążeniu do uzyskania neutralności emisyjnej. Do paktu przystąpiły m.in. BP, Columbus Energy, InPost, Shell, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie czy Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja.
Organizator:
Partner: