Spośród złożonych ostatnio przez Zbigniewa Ziobrę trzech skarg - dwie odnoszą się do orzeczeń sądów apelacyjnych, a jedna sądu okręgowego.

W pierwszej ze spraw PG zaskarżył wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z października 2018 r. Sprawa dotyczy ponad 582 tys. zł i kredytu na budowę domu jednorodzinnego. "W 2015 r. klient skierował przeciwko bankowi pozew, w którym domagał się stwierdzenia nieważności umowy, podnosząc zarzuty abuzywności zapisów umowy w zakresie waloryzacji waluty obcej. Chciał, by sąd uznał, że bank udzielił mu kredytu w walucie polskiej bez waloryzacji do waluty obcej" - poinformowała prokuratura.

Abuzywność czy wzrost kursu franka?

Reklama

Sądy obu instancji oddaliły pozew, uznając że "choć umowa zawierała zapisy abuzywne, które były sprzeczne z dobrymi obyczajami, to nie miały charakteru rażącego naruszenia porządku prawnego, zaś wzrost kosztów spłaty kredytu nie wynikał ze stosowania przez bank niedozwolonych zapisów umowy, a z czynników zewnętrznych w gospodarce, przejawiających się wzrostem kursu franka szwajcarskiego". Oceniły, że zarzuty pozwu są niesłuszne, ponieważ "abuzywność umowy została wyeliminowana aneksem, który kredytobiorca podpisał z bankiem w 2012 r.".

"Sąd zawarł w uzasadnieniu wyroku stwierdzenie, że umowa jest nieważna, ale nie miało to odzwierciedlenia w sentencji. Stworzyło to niepewną, wątpliwą prawnie sytuację powoda, który w tej sprawie ma status konsumenta. Błędnie uznał również, że abuzywność zniknęła z powodu podpisania aneksu" - wskazał PG w uzasadnieniu skargi. Zaznaczył, że "zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy".

Bankowy tytuł wykonawczy zaakceptowany bezprawnie

Druga ze spraw dotyczy wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z kwietnia 2018 r. W sprawie chodzi o 800 tys. zł i dotyczy wystąpienia przeciwko bankowi z pozwem o pozbawienie mocy tytułu wykonawczego.

"Sporna umowa kredytowa na zakup nieruchomości została zawarta w 2008 r. Po pewnym czasie powodowie z powodu trudności finansowych przestali spłacać kredyt. Jako że podpisali wcześniej oświadczenie o poddaniu się egzekucji, bank wystawił w czerwcu 2010 r. bankowy tytuł egzekucyjny na kwotę ponad 804 tys. zł. Następnie gdański sąd rejonowy nadał klauzulę wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu. Rozpoczęło się postępowanie komornicze" - zrelacjonowała prokuratura okoliczności sprawy.

Kredytobiorcy wskazywali przed sądem, a ich argumentację w skardze poparł PG, że "nadanie bankowemu tytułowi egzekucyjnemu klauzuli wykonalności nie było dopuszczalne wobec przedłożenia w postępowaniu klauzulowym jedynie kserokopii dokumentów". Ponadto sąd zaakceptował bankowy tytuł wykonawczy w sytuacji, gdy "bank dokonał przeliczenia zobowiązania na polską walutę na podstawie zapisów umów, które nie były indywidualnie uzgodnione i które kształtowały prawa klientów w sposób sprzeczny w dobrymi obyczajami".

Spłata dwukrotności otrzymanej kwoty?

Ostatnia ze spraw odnosi się do nakazu zapłaty wydanego w styczniu 2022 r. przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. "Działania w tej sprawie podjęto na wniosek kobiety, która podkreślała swoją trudną sytuację majątkową i rodzinną, co stanowiło dla niej istotną przeszkodę dla korzystania z profesjonalnego prawnika w toku postępowania. Wspomnianym nakazem zapłaty sąd zobowiązał kobietę do spłaty kwoty prawie 330 tys. zł" - przekazała prokuratura.

Kobieta przez kilka lat spłacała przyznany w 2008 r. kredyt "frankowy", który zaciągnęła z ówczesnym mężem, w końcu jednak zaprzestała spłat z powodu problemów finansowych. "Analiza sprawy przeprowadzona w Prokuraturze Krajowej wykazała, że postępowanie nie powinno toczyć się w trybie nakazowym. Sąd już przy pobieżnym zapoznaniu się ze sprawą powinien zwrócić uwagę na niezwykle wygórowany koszt kredytu. Kredytobiorcy otrzymali bowiem od banku 180 tys. zł. Pomimo, że spłacali zobowiązanie przez kilka lat, instytucja finansowa domagała się od nich prawie dwukrotności kwoty, którą otrzymali. To zaś rodzi podejrzenie, że umowa kredytowa zawierała zapisy abuzywne" - podkreśliła prokuratura.

Tymczasem - jak podkreślono w skardze - celem kredytu "nie powinno być nadmierne bogacenie się jednej strony".

Teraz kolej na Sąd Najwyższy

We wszystkich trzech skargach PG zawnioskował o przekazanie spraw do ponownego rozpoznania oraz - wstrzymanie postępowań komorniczych do czasu decyzji SN w przypadkach, gdy takie postępowania się już toczą.

Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. W Sądzie Najwyższym rozpoznawaniem tych skarg zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dotychczas najwięcej takich skarg w różnych sprawach - łącznie niemal 700 - złożył właśnie Prokurator Generalny. Do PG wpłynęło 14 tys. wniosków o złożenie takich skarg. (PAP)

autorzy: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski