Chiny dostarczają 35 proc. światowej produkcji przemysłowej

Sieczin, uważany za jednego z najbardziej wpływowych ludzi w rosyjskiej energetyce, wyjaśnił, że Chiny dostarczają 35 proc. światowej produkcji przemysłowej, a zależność amerykańskich firm produkcyjnych od chińskich komponentów jest trzykrotnie większa niż zależność chińskich przedsiębiorstw od Stanów Zjednoczonych - podał portal. 20 lat temu sytuacja była odwrotna - podkreślił Sieczin.

Do 2035 roku Chiny stworzą warunki do budowy "socjalistycznego zmodernizowanego państwa" i utrzymają tempo wzrostu gospodarczego na poziomie około 5 proc. rocznie. - Oczywiście taka trajektoria rozwoju będzie wymagała dalszego wzrostu zużycia energii, co otwiera nowe perspektywy współpracy z Rosją – powiedział Sieczin.

"Sankcje na Rosję i Chiny wywołają kryzys gospodarczy na Zachodzie"

Szef Rosnieftu zasugerował, że sankcje nałożone przez USA i UE na Rosję i Chiny wywołają kryzys gospodarczy na Zachodzie - poinformowała agencja Reutera. - Kontynuacja agresywnej polityki sankcji wobec Rosji i Chin przez Zachód niewątpliwie doprowadzi do kolejnego kryzysu gospodarczego w krajach zachodnich” – powiedział. - Nie wszyscy zachodni politycy zdają sobie sprawę z ryzyka, na jakie są narażeni.

Sieczin dodał, że koszt energii elektrycznej w Rosji i Chinach jest dwa razy niższy, niż w Stanach Zjednoczonych i trzy do czterech razy niższy niż w Unii Europejskiej. Sieczin powiedział, że wysokie ceny energii na Zachodzie mogą spowodować gwałtowny wzrost wydatków państwowych i gospodarstw domowych, co - jego zdaniem - może grozić niepokojami społecznymi.

W zeszłym miesiącu administracja USA ogłosiła sankcje wobec Rosnieftu i drugiego co do wielkości producenta ropy naftowej w Rosji, Łukoilu, w celu zmuszenia Rosji do zawarcia porozumienia pokojowego z Ukrainą.

Rosja, posiadająca największe na świecie zasoby gazu ziemnego i będąca drugim co do wielkości eksporterem ropy naftowej straciła już rynek Unii Europejskiej, który był kiedyś największym źródłem jej dochodów ze sprzedaży ropy i gazu - podkreśliła agencja Reutera.