Nowe, korzystniejszej dla mieszkańców zasady przyjęli w środę radni.

Wyliczając wysokość dopłat urzędnicy biorą pod uwagę dochód na jedną osobę w rodzinie oraz powierzchnię mieszkania. Do tej pory była to tzw. powierzchnia "normatywna" wyliczana z uwzględnieniem liczby osób w danym lokalu.

"Zmiana polega na tym, że teraz przy wyliczeniu wartości pomocy będziemy brali pod uwagę faktyczną powierzchnię lokalu, ale nie większą niż 100 m kw.” - mówi dziennikarzom dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krakowie Witold Kramarz.

Podwyżkę dopłat do ogrzewania odczują przede wszystkim osoby najuboższe, czyli te, które mają dochód netto niższy niż 1 tys. 268 zł w gospodarstwie jednoosobowym lub 1 tys. 28 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Wysokość dotacji może wzrosnąć w 2018 r. od 200 zł do nawet 1 tys. zł.

Reklama

"Osoba o niskich dochodach zajmująca samotnie 70- metrowy lokal miał dopłatę do 35 metrów powierzchni i dostawała ok. 900 zł, teraz będzie miała dopłatę do kosztów ogrzewania pełnych 70 metrów i dopłata wzrośnie do 1 tys. 900 zł rocznie" - wyjaśnił Kramarz. Dodał, że 92 proc. osób, które korzystają z programu osłonowego to najubożsi. "Zakładamy, że większą dotację otrzyma 80 proc. z nich" – mówił dyrektor MOPS.

Pomoc jest przyznawana na wniosek mieszkańców i wypłacana raz w roku poprzez jej przelanie na rachunek bankowy dostawcy ciepła.

"Zależy nam na tym, żeby zachęcić krakowian do wymiany pieców węglowych na ogrzewanie proekologiczne, zwłaszcza tych mieszkańców, którzy obawiają się, że wzrosną ich rachunki" – mówił PAP pełnomocnik prezydenta miasta ds. jakości powietrza Paweł Ścigalski. Przypomniał, że to ostatni rok, w którym przyznawane będą dopłaty do wymiany pieców węglowych (wynoszące do 60 proc. tzw. kosztów kwalifikowanych).

Radni podkreślali, że zmiana to krok w dobrym kierunku. "To krok milowy w walce ze smogiem" – mówił radny Łukasz Wantuch (klub Przyjazny Kraków). Bogusław Kośmider z PO powiedział, że w Krakowie może być ok. 2 tys. ubogich rodzin, które w ogóle ze względu na swoją sytuację nie podejmą starań o wymianę pieca. "I to jest kluczowy problem przed jakim w tym roku stoimy" - ocenił. Stanisław Rachwał z PiS apelował o to, by zastanowić się, jak pomóc tym mieszkańcom, którzy chcą swoje mieszkania podłączyć do miejskiej sieci ciepłowniczej, ale nie stać ich na wymianę instalacji wewnętrznej.

Lokalny program osłonowy dla osób, które po wymianie pieca węglowego na inne źródło energii płacą wyższe rachunki jest realizowany w Krakowie od 2014 r. W zeszłym roku korzystały z niego 1 tys. 973 gospodarstwa domowe , a jego koszty wynosiły 1, 9 mln zł. Szacuje się, że po zmianie zasad na ten cel wydanych zostanie w 2018 r. ok. 3,7 mln zł przy założeniu, że wsparciem zostanie objętych 2,5 tys. rodzin.

>>> Czytaj też: Palenie opłaca się państwu. Dzięki branży tytoniowej do budżetu trafia 24 mld zł