Redakcja Bloomberg donosi, że eksperci nie wiązali wielkich nadziei ze szczytem Organizacji Narodów Zjednoczonych w sprawie różnorodności biologicznej. Podczas tego spotkania w zeszłym tygodniu co najmniej 112 szefów państw i rządów przedstawiło oświadczenia sobie nawzajem i publiczności online, z tych wystąpień nie wyłonił się jednak żaden konkretny scenariusz działań. Światowi przywódcy uznali, że środowisko naturalne jestzagrożone, a wiele gatunków zwierząt i roślin wymaga ochrony. Wzywali do podjęcia dalszych działań i odważnych kroków w celu uniknięcia klimatycznej zapaści.

Bloomberg cytuje słowa sekretarza generalnego ONZ Antonia Guterresa: „Potrzebne są znacznie większe ambicje. Degradacja przyrody nie jest wyłącznie kwestią ochrony środowiska. Obejmuje ona ekonomię, zdrowie, sprawiedliwość społeczną i prawa człowieka”. Ponad 1 milion gatunków jest obecnie zagrożonych lub bliskich wyginięcia. Jednocześnie raport ONZ obwieścił całkowitą porażkę grupy w realizacji celów w zakresie różnorodności biologicznej, które wyznaczono sobie na szczycie w japońskim Aichi w 2010 roku i które miały zostać osiągnięte do tego roku.

Chyba najbardziej oczekiwanym mówcą na szczycie był prezydent Chin Xi Jinping. Przywódca najbardziej zanieczyszczającego świata kraju zobowiązał się do osiągnięcia neutralności węglowej do 2060 roku. Niektórzy badacze twierdzą, że ten ruch Chin umożliwi osiągnięcie ambitnego celu w zakresie zmian klimatycznych, jakim jest ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5° Celsjusza ponad temperaturę z czasów przedindustrialnych. Cel ten Xi zadeklarował już dwa tygodnie temu, zabrakło jednak szczegółów na temat sposobu, w jaki Chiny osiągną redukcję emisji. W czasie swojego wystąpienia na szczycie ONZ chiński przywódca jedynie powtórzył cel na rok 2060 i wezwał do zwiększenia wielostronnych wysiłków na rzecz ograniczenia wymierania gatunków. „Chiny są gotowe przyjąć na siebie międzynarodową odpowiedzialność proporcjonalną do swojego poziomu rozwoju i wnieść swój wkład w globalne zarządzanie środowiskiem” – dodał Xi.

Reklama

Chiny miały być gospodarzem nowej rundy rozmów ONZ w sprawie bioróżnorodności w październiku w Kunming, ale spotkanie to zostało opóźnione przez pandemię i odbędzie się w maju 2021 roku. „Utrata różnorodności biologicznej i degradacja ekosystemu stanowią poważne zagrożenie dla przetrwania i rozwoju człowieka. Na nas wszystkich spoczywa obowiązek wspólnego działania” – skomentował Xi.

Populacje zwierząt zmniejszyły się o 68 proc. w latach 1970-2016 – wynika z raportu Living Planet Report 2020, sporządzanego dwa razy w roku przez World Wildlife Fund i Zoological Society of London. W niektórych regionach jest o wiele gorzej, np. populacje zwierząt w obu Amerykach tropikalnych spadły w tym samym okresie o 94 proc.

Ryzyko wyginięcia roślin i grzybów jest znacznie większe niż wcześniej sądzono, według raportu Królewskiego Ogrodu Botanicznego Kew. Zagrożonych jest nawet 20 proc. gatunków. Głównym zagrożeniem dla roślin jest działalność rolnicza i akwakulturowa, natomiast największym zagrożeniem dla grzybów jest rozwój mieszkalny.

Aby odwrócić trend spadkowy różnorodności biologicznej do 2030 roku, światowa społeczność musiałaby co roku wydawać od 722 do 967 miliardów dolarów w ciągu następnej dekady.

Ochrona przyrody ma zasadnicze znaczenie dla przetrwania działalności gospodarczej, takiej jak rybołówstwo i rolnictwo – podaje Europejski Instytut Leśny. Ponad 75 proc. światowych upraw roślin spożywczych opiera się na zapylaniu przez zwierzęta, przy czym kluczową rolę odgrywają owady. Około 4 miliardów ludzi korzysta w swojej opiece zdrowotnej przede wszystkim z leków naturalnych, a około 70 proc. leków stosowanych w leczeniu raka pochodzi z produktów inspirowanych przez naturę. Jeżeli ludzkość będzie nadal podążać tą drogą, czeka nas przyszłość, w której do połowy stulecia może dojść do utraty od 30 do 50 proc. wszystkich gatunków – wynika z raportu na temat kosztów utraty różnorodności biologicznej przygotowanego przez ośrodek analityczny Instytutu Paulsona. Aby odwrócić trend spadkowy różnorodności biologicznej do 2030 roku, światowa społeczność musiałaby co roku wydawać od 722 do 967 miliardów dolarów w ciągu następnej dekady. W sprawozdaniu stwierdzono, że luka w finansowaniu różnorodności biologicznej wynosi od 598 do 824 miliardów dolarów rocznie.

Około jednej piątej światowej różnorodności biologicznej znajduje się w Brazylii, gdzie żyje ponad 100 tys. gatunków zwierząt i 40 tys. gatunków roślin. To 70 proc. wszystkich zidentyfikowanych gatunków roślin na świecie. Znaczenie tego kraju dla światowej bioróżnorodności i klimatu sprawia, że w planach ochrony zasobów planety poświęca się mu więcej uwagi. Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro przyznał, że Brazylia jest najbogatsza, ale wycofał się z międzynarodowych projektów mających na celu ich ochronę.

Przywódcy na szczycie ONZ zaznaczyli, że trwająca utrata różnorodności biologicznej jest częściowo spowodowana pojawieniem się pandemii Covid-19. „Utrata różnorodności biologicznej, wylesianie, utrata gruntów rolnych, utrata siedlisk zwierząt i konsumpcja dzikich gatunków – to wszystko stwarza warunki dla chorób zakaźnych, których wkrótce nie będziemy w stanie opanować” – skomentował Cyril Ramaphosa, prezydent Republiki Południowej Afryki.