Zdjęcia satelitarne z obszarów czterech regionów syberyjskich - Kraju Krasnojarskiego, obwodu kemerowskiego, Tuwy i Chakasji - demonstrują zanieczyszczenie rzek na długości 1474 km - poinformowała organizacja. Jako najtrudniejszą oceniła sytuację w Kraju Krasnojarskim, gdzie wykryto 14 przypadków zanieczyszczeń na długości łącznie 816 km rzek.

Badania były prowadzone od połowy maja do końca czerwca, co oznacza, że taka skala zanieczyszczeń nastąpiła zaledwie w ciągu półtora miesiąca.

Problem dotyczy procesu wydobywania złota, podczas którego główny nurt rzeki jest odprowadzany poprzez specjalne kanały. Następnie buduje się tamy i tworzy odrębne zbiorniki wodne, po czym rozpoczyna się płukanie piasku rzecznego w poszukiwaniu okruchów kruszcu. Na miejscu wydobycia pozostaje przekopany grunt i stawy ze stojącą wodą. Ponadto do rzeki może dostać się cyjanek, którego roztwór używany jest podczas wypłukiwania złota.

Reklama

Ekspert WWF Aleksandr Kołotow podkreślił, że obraz opisany przez ekologów jest niepełny. Monitorowali oni tylko część terenów, na których prowadzone jest intensywne wydobycie złota. Badanie nie obejmowało północnych obszarów Kraju Krasnojarskiego, obwodu magadańskiego i republiki Jakucji. Jednak nawet ten fragmentaryczny obraz jest "przerażający" - uznał ekolog, ostrzegając, że Rosja co rok "traci coraz to nowe rzeki" Syberii.