Nazwa inicjatywy nie jest przypadkowa. Odnosi się do zasobów naturalnych, takich jak woda, wodór i węgiel, które, wykorzystane w odpowiedni sposób, mogą wspomóc działania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Ale nie tylko, bo - jak zaznaczyła Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, który jest autorem inicjatywy, podczas wystąpienia poświęconego 3W na Impact’21 - zasoby te mogą też zmienić polską gospodarkę w bardziej innowacyjną i konkurencyjną.
- To technologie przyszłości, które mogą zrewolucjonizować biznes, tak jak przed 30 laty zrobił to internet. Wystarczy dostęp do zasobów i kapitał, który zostanie przekuty w nowe rozwiązania - mówiła Beata Daszyńska-Muzyczka i tłumaczyła, dlaczego zmiany są potrzebne właśnie w tych trzech sferach.

Doceńmy to, co mamy

- Wydaje nam się, że zasoby wody są nieograniczone. Otaczają nas bowiem morza i oceany. Tymczasem zaledwie 1 proc. tych zasobów jest zdatny do picia. Polska jest w dobrym położeniu, bo występują u nas regularnie deszcze. Tym samym mamy darmowe źródło życia, które powinniśmy jak najlepiej zagospodarować. Szczególnie, że zaczynamy odczuwać problemy w dostępie do wody. Dlatego też ważne są szeroko zakrojone strategie dotyczące retencji i ponownego jej wykorzystania oraz oczyszczania. Woda to też źródło energii, które ciągle pozostaje niewykorzystane. Chcemy pomóc to zmienić. A drogą do tego jest zachęcenie biznesu i ekspertów, by podjęli wyzwanie rozwiązania problemu - tłumaczyła Beata Daszyńska-Muzyczka.
Reklama
- Podobnie w przypadku wodoru, który przestał być już paliwem przyszłości, bo jest już teraz wykorzystywany na coraz większa skalę - zaznaczyła.
Polska jest trzecim producentem wodoru w Unii Europejskiej i piątym na świecie, choć jest to niestety w większości wodór szary. W kraju pozyskuje się około miliona ton tego surowca rocznie, podczas gdy całość światowego rynku to ok. 70 mln ton. Największym polskim producentem wodoru jest Grupa Azoty. Na kolejnych miejscach plasują się: Grupa Lotos, PKN Orlen oraz Jastrzębska Spółka Węglowa. Wytwarzany w Polsce wodór pochodzi w całości ze źródeł kopalnych. By jednak powstał prężnie działający, nowoczesny sektor wodorowy potrzebne są technologie. Chodzi o to, by Polska stała się liderem w produkcji wodoru zielonego, zeroemisyjnego.
BGK, w swoim raporcie „Idea 3W perspektywy rozwoju” ocenia, że polski przemysł wodorowy ma szansę trafić na bardzo korzystne warunki rozwoju. Ma to związek z możliwościami synergii między nim a rozwijaną siecią źródeł odnawialnych i budową elektrowni jądrowych małej i dużej skali. Rząd zdecydował bowiem, że w ramach transformacji energetycznej kraju w ciągu najbliższych 20 lat powstanie u nas ok. 30 GW mocy zainstalowanych w źródłach odnawialnych oraz od 6 do 9 GW w atomie. Do tego doliczyć trzeba zapowiedzi prywatnych przedsiębiorców (Ciech, Synthos, ZE PAK) oraz spółek Skarbu Państwa (KGHM, PKN Orlen) dotyczące budowy małych elektrowni jądrowych typu SMR.
Taki park jednostek wytwórczych umożliwi wytworzenie nadwyżki energetycznej, którą będzie można wykorzystać na potrzeby produkcji „zielonego” oraz „fioletowego” wodoru w procesie elektrolizy.
- Węgiel, wbrew obiegowej opinii, nie należy do przeszłości. Należy budować inne myślenie o wykorzystaniu tego surowca w nowych technologiach. Przykładem są włókna węglowe, które są kilka razy lżejsze i bardziej wytrzymałe od stalowych i z powodzeniem znajdą zastosowanie w inżynierii, ale i przemyśle, czy nawet medycynie, bo wykorzystanie ich do produkcji zastawek serca sprawia, że ratują życie - tłumaczyła Beata Daszyńska-Muzyczka. Mówiła też, że aktywny węgiel ma coraz większe zastosowanie w kosmetologii, czy farmakologii, a nanostruktury węglowe mają potencjał, by w przyszłości zastąpić rozwiązania krzemowe.
- Chcemy więc, jako bank, inicjować dyskusję o wykorzystaniu wodoru, wody i węgla poza energetyką, by zmieniać naszą gospodarkę, ale i świadomość społeczeństwa w zakresie podejmowanych codziennie decyzji - mówiła prezes BGK.

Konieczna współpraca i koordynacja

By jednak inicjatywa 3W odniosła sukces, niezbędna jest, według Beaty Daszyńskiej-Muzyczki, współpraca między światem nauki, biznesu i administracji. Potrzebne są też rozwiązania prawne, które zapewnią wdrożenie nowych technologii w życie. BGK podjął się w związku z tym roli integratora tych środowisk.
Konieczność współpracy dostrzega też Piotr Dardziński, prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz. W czacie poświęconym projektowi 3W zaznaczył on, że za sprawą Sieci taka kooperacja już ma miejsce. Sieć jest pomostem łączącym biznes i naukę w celu stworzenia potrzebnej technologii, która ostatecznie zostanie przeskalowana w produkcję.
- Dziś nie mamy problemu ze znalezieniem klienta. To dowód, że biznes szuka nowych rozwiązań - tłumaczył. Stwierdził, że o ile z paliwami przyszłości biznes i nauka wiążą duże nadzieje, to po stronie społeczeństwa widoczne są raczej obawy o bezpieczeństwo zastosowania wodoru. Dlatego, jak zaznaczył, do powszechnego wykorzystania nowych rozwiązań konieczna jest zmiana świadomości w tym zakresie.
- Ludzie boją się wszystkiego co nowe. A wodór to nowość. Dlatego trzeba przekonać społeczeństwo, że jest nie tylko bezpieczny, ale i ma szerokie zastosowanie, do tego z korzyścią dla każdej ze stron - uzupełnił.
Jak wskazał Piotr Dardziński, sukces polskich projektów wodorowych zależy w dużej mierze od koordynacji prac poszczególnych jednostek. - Żeby być mocnym na poziomie globalnym nie wystarczy, że połączymy się tylko w ramach Sieci Badawczej Łukasiewicz, lecz także z uczelniami, instytutami i, co najważniejsze, z biznesem - przekonywał. Podawał przykłady takiej właśnie udanej współpracy - np. realizowany projekt badawczy wspólnie z Grupą Azoty czy współdziałanie z branżą cukrowniczą, polegające na uzyskiwaniu wodoru z odpadów powstałych przy produkcji cukru. - Ktoś duży musi poukładać te klocki. Albo to będzie administracja, albo ktoś taki jak BGK, który kierując finansowanie we właściwy sposób zmusi partnerów do kooperacji, by nie dublowali infrastruktury i zespołów. Jak się rozproszymy to przegramy, bo mali zawsze mogą mniej niż duzi - opowiadał prezes Sieci Łukasiewicz.
Wskazał też, że sam fakt posiadania wodoru niewiele zmienia - kluczowy jest bowiem sposób jego uzyskiwania. - Nie może być szary, czyli uzyskany z paliw kopalnych, a nawet niebieski z wychwytywaniem CO2. Musi być zielony. Trzeba zatem użyć zielonej energii do tego, by wytworzyć sam wodór - a to wymaga regularnego zwiększania mocy odnawialnych źródeł energii. To zatem bardziej magazyn niż źródło energii - opowiadał. Jak spekulował, powstawanie wodoru będzie odbywało się w dużych rafineriach w ramach znacznych biznesów - raczej nie będzie tu miejsca na dużą aktywność prosumencką, tak jak jest dziś w przypadku fotowoltaiki.

Węgiel - podstawa chemii organicznej

Paweł Smoleń, zajmujący się projektowaniem, wytwarzaniem oraz badaniem nanostruktur w Smart Nanotechnologies opowiadał o tym, jaką rolę może odegrać węgiel we współczesnej gospodarce, również w czasie jej dekarbonizacji. Jak oceniał, choć surowiec nie jest dziś stawiany w korzystnym świetle, to wciąż może być istotną częścią naszego otoczenia. - Istnieje jedynie problem z jego użyciem. Każdemu kojarzy się dziś z wielkotonażowym spalaniem, a co za tym idzie, wysoką emisyjnością szkodliwych substancji i niszczeniem środowiska - przyznał. To zatem sprzeczne z proekologicznymi założeniami np. Nowego Zielonego Ładu.
Badacz ocenił jednak, że postrzeganie to może się zmienić - wystarczy przestać patrzeć na węgiel jako źródło energii, a zwrócić uwagę na jego inne zalety. - To fantastyczny pierwiastek niosący za sobą mnóstwo możliwości. Węgiel to podstawa chemii organicznej. Występuje w bardzo wielu postaciach. Węgiel stosujemy w postaci grafitu w ołówkach, to bardzo dobry przewodnik ładunku elektrycznego, występuje w postaci diamentu, a przy tym jest doskonałym izolatorem - wskazywał. Jak dodawał, dziś nanomateriały mogą być produkowane w taki sposób, by wykorzystać węgiel w motoryzacji czy budownictwie. - Jego droga dopiero się rozpoczyna - prognozował. Paweł Smoleń przekonywał, że węgiel może być zastosowany np. przy produkcji sensorów w inteligentnej odzieży, która będzie badać parametry naszego ciała. Potencjał wykorzystania np. nanorurek węglowych jest zatem ogromny.
By go wykorzystać, trzeba umiejętnie łączyć naukę z biznesem. Jako przykład Smoleń przywołał doktorat wdrożeniowy pozwalający aktywnie działać w firmie i prowadzić działalność badawczą.

Trzy problemy z wodą

Profesor Zbigniew Kundzewicz, hydrolog z Polskiej Akademii Nauk i ekspert międzyrządowego panelu ds. zmiany klimatu mówił o tym, co czeka nas za sprawą globalnego ocieplenia. Chodzi m.in. o to, że część świata boryka się z niedoborem wody, inni zaś z jej nadmiarem, który może mieć niszczycielską siłę. Brak dostępu do czystej wody także jest coraz częstszym zjawiskiem.
- Jako ludzkość mamy problem z tymi trzema kategoriami problemów wodnych - stwierdził. Najpoważniejszy globalnie jest niedobór. - U nas straty spowodowane tym zjawiskiem mogą być liczone w miliardach. Jednak u nas susza nie zabija, a są miejsca, gdzie oznacza głód i śmierć - mówił.
Wskazywał, że warto stworzyć unijną dyrektywę suszową, która mogłaby przeciwdziałać niepożądanym sytuacjom analogicznie do działań zakładanych przez już obowiązującą dyrektywę powodziową.
GRK
Materiał powstał przy współpracy z BGK