Europa, w przeciwieństwie do reszty globu, nagrzewa się w zastraszającym tempie – dwa razy szybciej niż średnia.Nawet jeśli uda nam się to trochę przyhamować, i tak temperatury są już grubo ponad 1 stopień wyższe niż w czasach sprzed ery przemysłowej.

Agencja mówi jasno: im szybciej się wezmą za robotę rządzący, tym lepiej. Chodzi o lepsze ubezpieczenia, przebudowę infrastruktury i ochronę pracowników przed piekielnym słońcem. Jeśli nic nie zrobimy, to większość z 36 ryzyk klimatycznych, które wiszą nad Europą, osiągnie poziom "krytyczny albo totalna katastrofa" jeszcze w tym stuleciu.To by oznaczało problemy ze zdrowiem, jedzeniem i wszystkim dookoła.

W najczarniejszym scenariuszu do końca stulecia możemy mieć setki tysięcy ofiar fal upałów, a straty ekonomiczne z samych powodzi przybrzeżnych mogą przekroczyć 1 bilion euro rocznie.Przypomnijmy, że przez ostatnie 40 lat straciliśmy "tylko" 650 miliardów euro na pogodowe szaleństwa.

Eksperci z klimatycznego think-tanku E3G mówią, że rządy powinny wziąć sobie ten raport do serca. "Ministrowie finansów powinni się zastanowić, co się stanie z kasą państw, jeśli nic nie zrobimy z klimatem" – tłumaczy Kate Levick z E3G.

Reklama

Komisja Europejska ma się wypowiedzieć na ten temat jutro.