Koncepcja małych reaktorów modułowych (SMR) i ich miejsce w docelowym miksie energii w Polsce to temat, który nabiera atomowego przyspieszenia. Był poruszany m.in. podczas debaty „Energetyka jądrowa”.

Technologią jest zainteresowany m.in. KGHM Polska Miedź. W lutym spółka zawarła umowę z firmą NuScale Power, autorem projektu lekkowodnego reaktora modułowego, który jest zdolny do generowania 77 MW energii elektrycznej przy użyciu skalowalnej wersji technologii reaktora ciśnieniowego.

Plany dotyczące budowy małych reaktorów jądrowych skomentował Piotr Podgórski, dyrektor naczelny ds. transformacji w KGHM Polska Miedź. Jak podkreślił, dotychczasowa rola spółki się nie zmieni. – Nie będziemy operatorem systemu dystrybucyjnego tak jak np. Tauron. Zajmujemy się miedzią, złotem i srebrem – tłumaczył. Podkreślił, że firma mająca zapotrzebowanie na energię rzędu 360–380 MW i chcąca jak najlepiej radzić sobie na konkurencyjnym rynku musiała zacząć szukać stabilnego źródła czystej energii. – Najbardziej istotne jest dla nas zachowanie ciągłości naszego procesu technologicznego – wyjaśniał. KGHM ma w planach budowę sześciu modułów o mocy 77 MW każdy, co daje łącznie 460 MW energii. Pierwsze SMR-y oparte na technologii NuScale mają powstać w 2029 r. NuScale chce zrealizować trzy projekty, jeden w Stanach Zjednoczonych w Idaho, drugi w Rumunii i trzeci w ramach umowy z KGHM w Polsce. – Musimy przejść przez cały proces licencjonowania. Umowa zawarta w lutym przez KGHM umożliwia przygotowywanie dokumentów i sukcesywne składanie ich do Państwowej Agencji Atomistyki – powiedział Piotr Podgórski.

W kwietniu KGHM Polska Miedź podpisał list intencyjny dotyczący współpracy w zakresie budowy małych reaktorów jądrowych w Polsce z Tauron Polska Energia. Wiceprezes zarządu ds. zarządzania majątkiem w Tauron Jerzy Topolski wyjaśniał, że grupa poszykuje swojego optymalnego miksu energetycznego. – Zapewne w niedługim czasie ogłosimy nową strategię, w której na pewno znajdą się technologie SMR. Żeby mogły się w niej znaleźć, chcemy mieć stały dostęp do informacji i technologii w tej dziedzinie – wyjaśnił. I dodał, że list intencyjny podpisany z miedziowym potentatem ma przybliżyć Tauronowi technologię firmy NuScale.

Reklama

Topolski podkreślił, że Tauron nie chce być jedynie biorcą i dystrybutorem energii, ale chce ją wytwarzać. – Pracujemy nad poszukiwaniem kolejnych firm do współpracy tak, aby poznać wszystkie technologie SMR, a także MMR, które są dzisiaj dostępne. Naszym założeniem jest wkomponowanie tego typu rozwiązań w miejsce, w którym działa Grupa Tauron – wskazał.

Przypomniał, że obszarem funkcjonowania spółki jest przede wszystkim południowa i południowo-zachodnia Polska. Na tym terenie jest zlokalizowana również większość punktów włączenia źródeł energii do krajowego systemu elektroenergetycznego. – Wiemy, że optymalne gospodarowanie i zarzadzanie krajowym systemem wymaga dużej elastyczności z powodu tego, że mamy dużo odnawialnych i niestabilnych źródeł energii. Żeby zoptymalizować ten system, również w części południowej kraju powinny zostać ulokowane długofalowe i długoterminowe źródła energii. Tutaj dostrzegamy rolę dla rozwiązań opartych na technologiach modułowych reaktorów jądrowych – mówił Topolski.

Jak dodał, Tauron – poznając bliżej technologię SMR – prawdopodobnie będzie mógł wspierać polski rząd w przygotowaniu legislacji dotyczącej małych reaktorów jądrowych. A ta okazuje się kluczowa dla rozwoju SMR w Polsce.

Paweł Pytlarczyk, zastępca dyrektora w Departamencie Energii Jądrowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska, przypomniał, że pod koniec marca Rada Ministrów przyjęła założenia aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040). – W zakresie wielkoskalowego programu (energetyki jądrowej – red.) nic się nie zmienia. Jest powiedziane, że mamy go konsekwentnie realizować. Obecna sytuacja pokazuje, jak ważna dla naszego kraju jest energetyka jądrowa – wskazał, odnosząc się tym samym do kwestii bezpieczeństwa energetycznego Polski w dobie wojny w Ukrainie.

Pytlarczyk mówił również o SMR-ach, wskazując, że PEP 2040 odzwierciedla obecnie zainteresowanie polskich firm modułowymi reaktorami jądrowymi. Dokument przewiduje prowadzenie działań umożliwiających wdrożenie tej technologii w Polsce. Jednocześnie Pytlarczyk podkreślił, że technologia SMR nie jest konkurencją dla rządowego programu inwestycji w wielkoskalową energetykę jądrową, lecz stanowi technologię komplementarną.

– W tej chwili kończymy na etapie rządu prace nad nowelizacją ustawy dotyczącej inwestycji w obiekty energetyki jądrowej – wskazał przedstawiciel resortu klimatu. Jak tłumaczył, wspomniane przepisy mają służyć przyspieszeniu procesów w zakresie budowy obiektów energetyki jądrowej o 12 miesięcy. – Dzisiaj mamy legislację dla dużego atomu, a my oczekujemy też legislacji dla tzw. małego atomu – powiedział wiceprezes Tauronu. Wyjaśnił, że chodzi o prawo, które pozwoli określić warunki stosowania SMR-ów w miejscach dzisiejszych elektrowni, czyli na terenach uprzemysłowionych, gdzie zostały już wydane pozwolenia środowiskowe i gdzie – co najważniejsze – funkcjonują już węzły krajowego systemu elektroenergetycznego, które pozwalają na podłączenie do sieci bez dodatkowych inwestycji w infrastrukturę.

– Mówimy o zmianach w prawie atomowym, które dotyczą ścieżki związanej z uzyskaniem decyzji lokalizacyjnych. Dzisiaj, żeby ją uzyskać, należy ponieść ogromne nakłady finansowe, trwa to długo, a ostatecznie tej decyzji można nie uzyskać. A mówimy bardziej o predecyzji związanej ze wstępną akceptacją lokalizacji – komentował Podgórski z KGHM.

Odnosząc się do potencjalnych przepisów dotyczących implementacji technologii SMR w Polsce, Pytlarczyk podkreślił, że prace nad rozwiązaniami prawnymi w tym zakresie będą musiały być prowadzone we współpracy z dostawcami technologii. – Sami nie możemy antycypować w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa danej technologii bez jej dostawców – ocenił dyrektor.

DP

partner relacji:

ikona lupy />
foto: materiały prasowe