"Rekordowe, stale rosnące koszty energii przekładają się na funkcjonowanie całej branży chemicznej, która jest branżą energochłonną – należy podkreślić, że energia od zawsze stanowi kluczowy składnik kosztów w przemyśle chemicznym. Stały wzrost hurtowych cen energii, który obserwujemy, w sposób niewątpliwy skutkuje wzrostem kosztów zużycia tego medium przez różne gałęzie gospodarki, w tym przez branżę chemiczną" - stwierdził w komentarzu dla PAP prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego(PIPC) Tomasz Zieliński.

Dodał, że dla przemysłu chemicznego kwestie energetyki są ważne z kilku powodów: "patrzymy na ten obszar z dwóch perspektyw. Mówimy z jednej strony o energii elektrycznej, z drugiej o energii cieplnej, inaczej postrzegamy także same surowce – jako surowce niezbędne do procesów chemicznych, a z drugiej jako surowce energetyczne" - wyjaśnił Tomasz Zieliński.

Zwrócił uwagę, że połowa gazu ziemnego zużywanego w Polsce przypada na przemysł, z czego najwięcej zużywa przemysł chemiczny.

"Wzrost cen surowców wpływa na branże energochłonne, w tym na przemysł chemiczny, co w oczywisty sposób determinuje wzrost kosztów produkcji, co z kolei wpływa na konkurencyjność przedsiębiorstw. Trudno jest jednak obecnie przewidzieć skalę i dokładne perspektywy tego zjawiska – przemysł chemiczny to niezwykle złożona branża z dziesiątkami podsektorów, o różnej specyfice" - ocenił Tomasz Zieliński.

Reklama

"Oczekujemy od rządzących podjęcia działań zabezpieczających polski przemysł chemiczny i przygotowania dedykowanych rozwiązań zwiększających jego konkurencyjność" - podkreślił Tomasz Zieliński.

Zaznaczył, że Polska Izba Przemysłu Chemicznego uważnie analizuje sytuację.

"Czekamy na informacje od rządu. Ponieważ kryzys energetyczny i rosnąca inflacja stały się zjawiskami globalnymi, w najbliższym czasie scenariusze mogą kształtować się w rozmaity sposób – obserwujemy rynek i informacje pochodzące od firm, na bieżąco monitorując otoczenie. W porównaniu z gospodarkami zachodnimi rodzime przemysły, w tym chemiczny, w nieco innym stopniu odczuwają kryzys gazowy, m.in. ze względu na bardziej zróżnicowane źródła gazu" - stwierdził Tomasz Zieliński.

Podkreślił, że w obecnych warunkach ograniczanie produkcji to zdecydowanie ostatnia rzecz, na którą przedsiębiorstwa z branży będą się decydować.

"Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna – ograniczanie produkcji może wpłynąć na ograniczenie podaży towaru, a to z kolei – na wzrost cen. Problemem są jednak nie tylko rekordowe ceny energii, lecz sama jej dostępność – w obliczu obecnej niestabilnej sytuacji jako przemysł chemiczny z niepokojem podchodzimy do kwestii ciągłości jej dostaw" - zaznaczył prezes PIPC.

Jak podała w ubiegłym tygodniu Grupa Azoty, rosnące ceny gazu, jak również przeprowadzona analiza możliwych do uzyskania cen sprzedaży produktu spowodowały konieczność czasowego ograniczenia produkcji melaminy w Grupie.

PIPC wskazała, że polski przemysł chemiczny jest jednym z ważniejszych sektorów polskiej gospodarki i wnosi znaczący wkład w PKB, na poziomie 12 proc.

"Biorąc pod uwagę mnogość wymagań stawianych branży, związanych z ekologiczną transformacją, których koszt jest niezwykle wysoki, wszelkie regulacje powinny być projektowane i wdrażane w sposób odpowiedzialny" - zwrócił uwagę Tomasz Zieliński.

Prezes PIPC wskazał, że sektor chemiczny nie tylko zaopatruje inne gałęzie gospodarki w szereg towarów, niezbędnych na każdym etapie łańcucha wartości, ale jego wyroby są również niezbędne do podstawowego, codziennego funkcjonowania, co zostało wyraźnie zademonstrowane choćby podczas pandemii. "Mówimy tutaj o podstawowych potrzebach, dobrach koniecznych np. do produkcji żywności, niezbędnych w opiece zdrowotnej itp." - podkreślił Zieliński.

autor: Anna Bytniewska