- Tegoroczna zima jest trudna, ale następna może być również bardzo trudna – powiedział. Jego zdaniem Europa może przejść przez najbliższe miesiące względnie bezboleśnie, jeśli nie pojawią się żadne polityczne czy techniczne „niespodzianki” oraz jeżeli będzie to „normalna” zima.

W lutym-marcu przyszłego roku magazyny gazu na Starym Kontynencie będą prawdopodobnie zapełnione już tylko w 25-30 proc. Pytanie brzmi – jak znowu napełnić je do poziomu 80-90 proc. przed następną zimą?

Europa znajduje się obecnie we w miarę dobrym położeniu, ponieważ przez ostatnie kilka miesięcy importowała jeszcze gaz ziemny z Rosji, a Chiny, które są dużym odbiorcą tego surowca, sprowadzały go relatywnie mniej z powodu własnych gospodarczych problemów. Birol spodziewa się, że w przyszłym roku Chiny znacznie zwiększą swój import gazu, co utrudni działanie krajom UE.

Reklama

Od początku 2022 roku Rosja ograniczyła eksport gazu do Wspólnoty o około 50 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Nie można wykluczyć, że kompletnie zakręci kurek z surowcem przed zbliżającym się sezonem grzewczym.

Europejskie firmy zareagowały na energetyczny kryzys. To na przykład duńska firma Orsted czy niemiecka RWE, które uruchomiły węglowe i naftowe bloki w elektrowniach.