Jakie kroki może podjąć administracja prezydenta Joe Bidena?

Uwolnienie strategicznych rezerw ropy

Joe Biden może zdecydować się na uwolnienie strategicznych rezerw ropy naftowej. Rezerwy takie zostały stworzone w latach 70. XX wieku po kryzysie energetycznym powstałym na skutek wprowadzenia embarga na arabską ropę. Obecnie, wedle danych Departamentu Energii, rezerwy ropy wynoszą ok. 371 mln baryłek ropy – to ok. połowa całkowitych możliwości magazynowych. Wcześniej USA miały zgromadzone więcej surowca, ale jego ilość, po historycznym uwolnieniu 180 mln baryłek w zeszłym roku w obliczu wojny w Ukrainie, uległa zmniejszeniu.

Reklama

Amerykańska sekretarz energii Jennifer Granholm stwierdziła, że rząd nie jest w stanie jednocześnie uwolnić rezerw i uzupełniać zapasów, dlatego jeśli dojdzie do uwolnienia zapasów, to będzie oznaczało to opóźnienie uzupełniania braków.

Analitycy uważają, że administracja prezydenta Bidena może podjąć decyzję o uwolnieniu rezerw. „Prezydent Biden wziął na siebie odpowiedzialność za ceny ropy naftowej w taki sposób, w jaki inni poprzedni prezydenci tego nie robili” – uważa Kevin Book, dyrektor zarządzający z ClearView Energy Partners. „Jeśli prezydent utrzyma tę postawę, to stwarza to możliwość dalszych interwencji” – dodaje Book.

Nacisk na amerykańskich producentów

Kolejną możliwością jest wywieranie presji na amerykański sektor energetyczny, który ignorował poprzednie prośby i naciski ze strony prezydenta Bidena, aby zwiększyć wydobycie ropy naftowej. Zamiast tego firmy wydobywcze wolały jednak osiągać rekordowe zyski z powodu wysokich cen ropy. Amerykańska produkcja ropy rosła w ostatnim czasie stosunkowo wolno, gdyż sektor wydobywczy, w obawie przed powtórką poprzedniego cyklu boomu i załamania, nie zdecydował się na zwiększenie wydobycia.

“Ponieważ USA nie mogą zmusić krajów OPEC+ do określonych działań, prawdopodobnym chłopcem do bicia stanie się krajowy przemysł naftowy i gazowy” – uważa Timm Schneider, analityk z The Schneider Capital Group LLC.

Wsparcie dla „NOPEC”

Biały Dom, w odpowiedzi na niespodziewaną decyzję OPEC+ z ubiegłego roku o zmniejszeniu produkcji ropy o 2 mln baryłek dziennie, ostrzegł w ubiegłym roku, że mógłby poprzeć rozwiązania pozwalające Stanom Zjednoczonym na pozwanie członków kartelu.

Ostatecznie jednak amerykańska administracja wycofała się z poparcia dla „NOPEC” (No Oil Producing and Exporting Cartels Act), ponieważ mogłoby to mieć zbyt duże skutki dla stosunków dyplomatycznych i przemysłu obronnego.

Ograniczenia eksportowe

Wśród możliwych reakcji Białego Domu na działania OPEC+ jest również ograniczenie eksportu benzyny oraz oleju napędowego. Administracja Bidena rozważała tę opcję rok temu, gdy chciała zmniejszyć ceny paliwa, gdy te osiągnęły rekordowe poziomy w czerwcu 2022 roku. Ostatecznie jednak nie zdecydowano się na takie działania. Analitycy uważają, że ograniczenie eksportu paliwa mogłoby odbić się negatywnie na USA i doprowadzić do wzrostu cen w niektórych częściach Stanów Zjednoczonych.

Zaniechanie jakichkolwiek działań

Do możliwych scenariuszy należy również ten, w którym USA nie robią nic – ocenia David Goldwyn, prezes Goldwyn Global Strategies, wcześniej związany z administracją Baracka Obamy.

“Wygląda to jak rynkowe cięcie produkcji ropy przez OPEC, co nie wymaga odpowiedzi ze strony amerykańskiej administracji” – uważa Goldwyn. „OPEC spodziewa się wzrostu popytu. Tegoroczna, nakazana przez Kongres sprzedaż surowca nie uderzyła w rynek i działania OPEC prawdopodobnie częściowo mają na celu przeciwdziałanie temu zjawisku” – dodaje.