"Nie sądzimy, by cięcia wydobycia były w tym momencie wskazane, biorąc pod uwagę niepewność na rynku. (...) Nie będę mówił o szczegółach rozmów dyplomatycznych, ale nasze stanowisko, dotyczące zasadności redukcji w tej chwili jest dobrze znane i jasno je wyraziliśmy" - powiedział Kirby podczas wirtualnego briefingu prasowego. Skomentował w ten sposób niedzielną decyzję Arabii Saudyjskiej i państw OPEC+ o zmniejszeniu wydobycia ropy naftowej łącznie o milion baryłek dziennie. W reakcji na to ogłoszenie ceny ropy naftowej wzrosły w poniedziałek o ponad 5 proc.

Saudowie kontra Biały Dom

Jak dodał Kirby, w porównaniu do sytuacji po ubiegłorocznej decyzji o redukcji ze strony Arabii Saudyjskiej, która doprowadziła do ostrej odpowiedzi USA i napięć w stosunkach obu krajów, tym razem cena surowca jest na niższym poziomie.

Pytany o zapowiadane wcześniej przez Biały Dom konsekwencje i rewizję stosunków z saudyjską monarchią w związku z oskarżeniami działania na korzyść Rosji, Kirby zwrócił uwagę na szereg kroków, które podjął Rijad, w tym pomoc dla Ukrainy, utrzymanie zawieszenia broni w Jemenie i działanie na rzecz normalizacji stosunków z Izraelem.

Reklama

"Będziemy kontynuowali pracę nad tymi relacjami (...) ale to nie znaczy, że będziemy się zawsze zgadzać. A to, że nie zawsze się zgadzamy, nie znaczy, że te relacje zostaną rozerwane z tego powodu. Więc po prostu będziemy dalej iść naprzód" - powiedział.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński