Sawulski zwrócił uwagę, że siłą naszego eksportu jest jego struktura. "Jest on bardziej zdywersyfikowany niż w innych państwach europejskich, np. grupy Wyszehradzkiej" - zaznaczył. Dodał, ze widać to m.in. w handlu z Niemcami. "O ile w grupie Wyszehradzkiej bardzo duża część eksportu do Niemiec to samochody i maszyny, w Polsce jest ona znacznie mniejsza, a większy jest np. udział produktów rolno-spożywczych, na które w pandemii popyt nie spadł znacząco" - powiedział.

Wskazał też na "zachowanie polskich eksporterów". "Wykazują się dużą elastycznością i umiejętnością szybkiego reagowania na warunki kryzysowe" - ocenił. Dodał, że dzięki temu "eksport po raz kolejny pomógł polskiej gospodarce - tym razem zamortyzować skutki kryzysu spowodowanego pandemią".

Sawulski podał przykład z przygotowanego przez PIE raportu, który ukaże się na początku przyszłego tygodnia. "Co 5. polski eksporter wskazuje, że w trakcie pandemii znalazł nowych odbiorców dla swoich produktów. A co 7. mówi, że w czasie kryzysu znalazł nowe zagraniczne rynki zbytu" - zaznaczył.

Przypomniał, że po dziesięciu miesiącach tego roku, suma naszego eksportu w złotych (PLN) była na tym samym poziomie co w tym samym okresie 2019 r. "Eksport się załamał w okresie od marca do maja, ale potem bardzo szybko odbił" - wskazał. Ubiegłoroczny poziom osiągnęliśmy najszybciej wśród państw grupy Wyszehradzkiej - dodał.

Reklama

Ekspert zwrócił uwagę, że polska gospodarka stopniowo przyzwyczaja się do funkcjonowania w warunkach epidemii. "Mieliśmy ostre restrykcje gospodarcze w marcu i kwietniu i wtedy był bardzo znaczący spadek PKB. Teraz mamy porównywalne obostrzenia, a mimo to spadek PKB jest dwukrotnie mniejszy w tym kwartale" - podkreślił. Według niego dzięki temu, że firmy nauczyły się już działać w trudnych warunkach, gospodarka w coraz mniejszym stopniu będzie odczuwać kolejne obostrzenia pandemiczne.

PIE zakłada, że w przyszłym roku eksport pozostanie jedną z sił napędowych naszej gospodarki. "W tym roku mamy już znaczącą nadwyżkę w handlu zagranicznym – tylko w październiku wyniosła ona 1,7 mld euro. W 2021 r. mamy szanse ją utrzymać" - ocenił Sawulski.

PIE prognozuje też, że w 2021 r. polski PKB będzie większy o 4,2 proc. niż w tym roku. Dodał, że według PIE w pierwszym kwartale 2021 r. spadek Produktu Krajowego Brutto wyniesie ok. 2 proc., a nie 3-4 proc., jak prognozują OECD czy KE.

Sawulski zapowiedział, że raport na temat polskiego eksportu będzie pierwszym z serii cyklicznych opracowań w ramach "Przeglądu Gospodarczego PIE". "Co pół roku będziemy publikować prognozy dla polskiej gospodarki na najbliższe dwa lata, na wzór raportów KE" - zapowiedział. Dodał, że będą to prognozy dla: PKB, inflacji, rynku pracy. "Dodatkowo w każdym raporcie, będziemy koncentrować się na wybranym wycinku polskiej gospodarki. W pierwszym opisujemy polski eksport" - wyjaśnił.

Według niego to, jak będzie się rozwijała gospodarka w perspektywie średniookresowej może być istotne przede wszystkich dla firm, inwestorów, ale też dla konsumentów, pracowników.