Reporterzy portalu wybrali się między innymi do Bogatyni. “Połowa aut zaparkowanych przed supermarketem ma czeskie tablice rejestracyjne. Znakiem rozpoznawczym Czechów jest też wypełniony wózek” - czytamy w relacji.

Czechów przyciągają przede wszystkim niższe ceny. Portal porównał koszt modelowego koszyka z podstawowymi produktami spożywczymi i drogeryjnymi w tej samej sieci sklepów w Polsce, Czechach, Niemczech, Austrii i na Słowacji.

We wszystkich krajach ceny wzrosły, ale w Polsce wciąż jest najtaniej, a na Słowacji i w Czechach najdrożej. Zakupy w polskim supermarkecie są dla Czechów tańsze o ponad jedną piątą. Największe różnice w cenach odnotowano w przypadku nabiału, pieczywa oraz mięsa. W Czechach tańsze niż w Polsce było jedynie piwo.

Reklama

Dziennikarze portalu napisali, że wyższe ceny żywności w Czechach wynikają przede wszystkim z wysokich cen energii, które przekładają się na koszty produkcji. W Czechach cały czas obowiązuje też 15-procentowy VAT na artykuły spożywcze. W Polsce obowiązuje zerowa stawka VAT na te produkty.

O cenach, miejscach robienia zakupów internauci dyskutują w sieciach społecznościowych i dzielą się informacjami np. o handlowej niedzieli w Polsce 2 kwietnia. Są też zdjęcia paragonów i pełnych koszyków. Nie brak opinii o poszczególnych produktach lub daniach w restauracjach.

Seznam Zpravy zwraca uwagę także na popularność grup na Facebooku związanych z zakupami w Polsce. Od listopada przybyło w nich ponad 20 tys. osób.

Z Pragi Piotr Górecki