Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych wzrosła o 10,9 proc. r/r w sierpniu 2022 r. W ujęciu miesięcznym odnotowano wzrosła o 0,7 proc. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w sierpniu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 11,2 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,7 proc. wyższym w porównaniu z lipcem br." - czytamy w komunikacie.W większości głównych grupowań przemysłowych w sierpniu br. odnotowano wzrost produkcji w skali roku. Produkcja dóbr inwestycyjnych zwiększyła się o 22,6 proc., dóbr konsumpcyjnych nietrwałych - o 11,9 proc., dóbr zaopatrzeniowych - o 8,6 proc. oraz dóbr związanych z energią - o 6,6 proc. Zmniejszyła się natomiast produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych - o 1,4 proc., podał GUS.W okresie styczeń-sierpień br. produkcja sprzedana przemysłu była o 12,9 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 16,4 proc., podał też Urząd.

Niektórzy ekonomiści wskazują, że roczna dynamika produkcji będzie ujemna na koniec br. i taka pozostanie przez większość 2023 r.

Analitycy w większości podtrzymują opinię, że aktywność przemysłowa będzie ograniczana przez europejski kryzys energetyczny, słabszy popyt zagraniczny ze strony Niemiec i Chin.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:

Reklama

"Szacujemy, że w 3kw22 nastąpi odbicie PKB w ujęciu kw/kw (po odsezonowaniu), a w ujęciu rocznym wzrost gospodarczy będzie zbliżony do 3 proc. Innymi słowy nie widzimy technicznej recesji w 3kw22, ale nadal spodziewamy się, że druga połowa roku będzie dla polskiej gospodarki wyraźnie gorsza od pierwszej" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki, ekonomiści Adam Antoniak, Piotr Popławski

"Wyniki przemysłu kontrastują z pesymistycznymi wskazaniami badań koniunktury i sygnałami spadku popytu. Dobry odczyt nie zmienia więc naszych oczekiwań, że tempo wzrostu produkcji będzie słabło. Kluczowym ryzykiem dla sektora pozostaje dostępność i cena nośników energii" - ekonomiści PKO Banku Polskiego

"Choć wyraźne wygasanie ograniczeń po stronie podażowych (globalne wskaźniki dot. łańcuchów dostaw) może jeszcze wspierać wyniki przemysłu, to będzie miało to wyłącznie charakter okresowy. Pomimo bieżących niezłych danych dot. produkcji, większą wagę przypisujemy informacjom dot. wstrzymywania / ograniczania produkcji, jak np. grupa Azoty, czy ArcelorMittal" - główny ekonomista BOŚ Łukasz Tarnawa

Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:

"Tempo wzrostu produkcji wciąż wysokie. Aktywność w przemyśle wciąż pozostaje na solidnych poziomach. Spodziewamy się jedynie ograniczonego spadku w następnych miesiącach. Powoli stabilizuje się też wzrost kosztów produkcji.Produkcja przemysłowa wzrosła w sierpniu o 10,9 proc., nieco powyżej oczekiwań rynkowych (9,7 proc.). Aktywność w przemyśle wciąż pozostaje solidna. GUS wskazuje na wzrost produkcji w 30 z 34 branż przemysłu. Najlepsze wyniki odnotowała branża górnicza, samochodowa i elektryczna. Spadki dotyczą przede wszystkim sektora meblarskiego i wyrobów z drewna. Firmy przemysłowe powinny utrzymać wysokie przychody w II połowie roku, pomimo niższej produkcji. Wyższe cen eksportowanych dóbr częściowo zrekompensuje spadek wolumenów. GUS wskazuje, że wartość polskiego eksportu w EUR wzrosła w pierwszej połowie roku o 20,1 proc. To głównie efekt wyższych cen na rynkach europejskich – wzrost wolumenów eksportu był niższy niż 2 proc. Redukcja nadmiarowych zapasów przez firmy może dodatkowo osłabić wyniki produkcji jesienią – ten efekt będzie jednak przejściowy. Inflacja producencka PPI wzrosła z 24,9 do 25,5 proc. To głównie efekt wyższych cen energii elektrycznej. Wzrost ma prawdopodobnie przejściowy charakter – pierwsze trzy tygodnie września przyniosły znaczny spadek cen energii na TGE. Spadek presji kosztowej dla firm pomoże ustabilizować inflację konsumencką" - analityk - zespół makroekonomii PIE Marcin Klucznik

"Tempo wzrostu produkcji przemysłowej, po miesięcznej przerwie, ponownie znalazło się na dwucyfrowym poziomie. Z komunikatu GUS wynika, że w sierpniu br. odnotowano wzrosty produkcji r/r w 30 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego (o 43.3 proc.), w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (o 40.0 proc.), urządzeń elektrycznych (o 23.9 proc.), czy maszyn i urządzeń (o 16.8 proc.). Spadek produkcji r/r wystąpił w 4 działach, m.in. w produkcji wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny (o 5.8 proc.) oraz mebli (o 2.4 proc.). GUS podał także, że w większości głównych grupowań przemysłowych w sierpniu br. odnotowano wzrost produkcji r/r, gdzie produkcja dóbr inwestycyjnych zwiększyła się o 22.6 proc., dóbr konsumpcyjnych nietrwałych o 11.9 proc., dóbr zaopatrzeniowych o 8.6 proc., a dóbr związanych z energią o 6.6 proc. Zmniejszyła się natomiast produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych, o 1.4 proc. Produkcja przemysłowa rosła w sierpniu wciąż w wysokim tempie, natomiast wydaje się mało realne aby takie tempo zostało utrzymane w kolejnych miesiącach. Coraz częściej słychać o tym, że przedsiębiorstwa ograniczają produkcję ze względu na zbyt wysokie jej koszty, a ponadto hamują zamówienia zarówno krajowe, jak i zagraniczne. W końcu br. możemy zobaczyć ujemne dynamiki produkcji r/r. Jeśli o koszty produkcji chodzi - bardzo niepokojące jest to, że wskaźnik PPI osiągnął w sierpniu, drugi miesiąc z rzędu zresztą (po korekcie) 25.5 proc. r/r. Taki poziom wskaźnika cen producentów wskazuje niestety raczej na dalsze przyspieszanie inflacji konsumenckiej, aniżeli jej hamowanie" - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.

"Co stało za lepszym odczytem w sierpniu? Po pierwsze, mało interesujący efekt statystyczny związany z liczbą dni roboczych - w ujęciu r/r w sierpniu mieliśmy jeden dzień roboczy więcej niż w lipcu. Co więcej, utrzymuje się wysoka dynamika w sektorze wydobywania węgla kamiennego i brunatnego (43,3 proc. r/r w sierpniu). Silny wzrost (40 proc. r/r) miał miejsce w sektorze motoryzacyjnym ze względu na niską bazę odniesienia z roku poprzedniego, kiedy to branża zmagała się z problemami związanymi z zerwanymi łańcuchami dostaw (z którymi zmaga się do dziś, choć już w mniejszej skali). Z kolei, nie widać jeszcze większych oznak pogarszającej się sytuacji w branżach energochłonnych, które zmagają się z bardzo wysokimi kosztami energii. Z drugiej strony uwagę zwracają słabe wyniki sektorów związanych z drewnem – produkcja wyrobów z drewna spadła w sierpniu o 5,8 proc. r/r, a mebli o 2,4 proc. Sierpniowe dane nie zmieniają naszego poglądu na perspektywy przemysłu. Te ostatnie zaś są naszym zdaniem negatywne, hamuje bowiem zarówno popyt zagraniczny, jak i krajowy. Dodatkowo, zakończył się proces akumulacji zapasów, który podbijał dynamikę produkcji na przełomie roku. Co ciekawe, wyniki przemysłu nie są aż tak negatywne jak sugerowałyby to „miękkie" indeksy koniunktury. Daleko nie trzeba szukać - indeks PMI dla polskiego przemysłu utrzymuje się na poziomach wyraźnie poniżej poziomu 50 pkt. od maja (oznaczający spadek aktywności w sektorze). W kolejnych miesiącach będziemy prawdopodobnie obserwować domykanie tej luki za sprawą napływających coraz gorszych danych z gospodarki realnej. Póki co podtrzymujemy nasze prognozy silnego hamowania na przestrzeni roku i spadku zarówno produkcji przemysłowej jak i PKB w ujęciu rocznym na początku przyszłego. Z kolei mniej optymistyczne dane otrzymaliśmy odnośnie inflacji producenckiej (PPI), która utrzymała się w sierpniu na wysokim poziomie (25,5 proc. r/r) wobec prognoz zakładających jej spadek do 24,8 proc. Dodatkowo mieliśmy silną rewizję w górę odczytu za ubiegły miesiąc, co spowodowało, że inflacja PPI weszła w formację płaskowyżu. Nie tak silnie jak w Niemczech, ale u nas też duża zasługa w tym hurtowych cen energii. Mimo wyraźnego spadku cen hurtowych paliw w sierpniu czy wielu surowców i półproduktów (np. stalowych) presja inflacyjna pozostaje wysoka. Presja utrzymuje się także na cenach żywności, a jest to kategoria o największym udziale w koszyku inflacyjnym PPI. Nie pomaga też tutaj słaby złoty" - ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski

"Solidny wynik przemysłu w sierpniu pomimo szoku energetycznego. Produkcja przemysłowa wzrosła w sierpniu o 10,9 proc. r/r (ING: 9,8 proc. r/r; konsensus: 9,7 proc.r/r), po wzroście o 7,1 proc. r/r w lipcu (po rewizji z 7,6 proc.r/r). Wyższe roczne tempo wzrostu niż miesiąc wcześniej to m.in. zasługa efektów kalendarzowych (w lipcu negatywny układ dni roboczych). Wsparciem dla produkcji była także mniejsza skala sierpniowych przestojów w branży motoryzacyjnej i AGD. Produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep zwiększyła się o 40 proc. r/r, a urządzeń elektrycznych o 23,9 proc. r/r. Co ciekawe, o ile w 2kw22 obserwowaliśmy spadki produkcji w ujęciu miesięcznym po odsezonowaniu, to 3kw22 przynosi odbicie i to drugi miesiąc z rzędu. Pomimo wyraźnie pogarszającej się koniunktury oraz wysokich cen surowców energetycznych i wysokiej niepewności co do ich dostępności w okresie jesienno-zimowym, sierpniowy odczyt produkcji należy uznać za solidny. Obecna dekoniunktura w przemyśle ma charakter stopniowego spowolnienia, a nie gwałtownego załamania, które sugerują ostatnie wyniki indeksu PMI dla przetwórstwa. Szacujemy, że w 3kw22 nastąpi odbicie PKB w ujęciu kw/kw (po odsezonowaniu), a w ujęciu rocznym wzrost gospodarczy będzie zbliżony do 3%. Innymi słowy nie widzimy technicznej recesji w 3kw22, ale nadal spodziewamy się, że druga połowa roku będzie dla polskiej gospodarki wyraźnie gorsza od pierwszej. Ceny producentów wzrosły w sierpniu o 25,5 proc. r/r, tj. w takim samym tempie jak w lipcu (po rewizji), pomimo kolejnego wyraźnego spadku cen w produkcji paliw (-6,5 proc.m/m). Ceny w przetwórstwie zwiększyły się o 20,2 proc. r/r, a w górnictwie i wydobywaniu o 30,4 proc.r/r. Największa presja była jednak widoczna ze strony cen energii, które m/m w sierpniu wzrosły w dwucyfrowym tempie (10,0 proc.) drugi miesiąc z rzędu i są już o blisko 80 proc. wyższe niż rok wcześniej. Łączny PPI – ceny hurtowe producentów są ok. ¼ wyższe niż przed rokiem, a proces przerzucania rosnących kosztów produkcji na ceny finalne będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach. Potwierdza to nasze obawy, że najbliższe miesiące przyniosą nową falę wzrostów cen detalicznych. Nie podzielamy optymizmu przedstawicieli RPP którzy mówią o stabilizacji albo spadku inflacji CPI przed końce roku. Przed nami dostosowanie cen i gospodarki do kolejnego skoku cenowego, tym razem szoku energetycznego. Naszym zdaniem ekspansywność polityki budżetowej nawet wzrośnie ponad to co widzimy w 2022 roku, co ułatwia wciąż przerzucanie wysokich kosztów na ceny detaliczne. Jednak podwyżki stóp dobiegają końca. Ostatnie komentarze pokazują, że NBP raczej celuje w spadek rocznego wskaźnika CPI (możliwy do końca 2023) i „soft landing" gospodarki, natomiast CPI na 2.5 proc. r/r to cel jakby zapomniany. Istotnym czynnikiem, który zmniejsza skuteczność dotychczasowych podwyżek stóp jest ekspansja fiskalna. Obecnie łącznie policy mix jest tylko nieznacznie restrykcyjne pomimo inflacji na poziomie 16,1 proc. r/r. Przy takim zdefiniowaniu celów NBP możemy wyobrazić sobie obniżki stóp w 2023 roku. Takie podejście do walki z inflacją oznacza, że czeka nas kolejny cykl podwyżek stóp w 2024 roku. Sposób walki z inflacją po stronie polityki pieniężnej i budżetowej odbiega od podejścia innych krajów, gdzie banki centralne i rządy komunikują że potrzebne jest schłodzenie popytu krajowego, rynku pracy, wolniejszy wzrost płac niż tempo inflacji. Wszystko po to, aby uniknąć powtórki scenariusza z lat 70-tych w USA, kiedy walka z inflacją zajęła parę cykli podwyżek. Ostateczne koszty walki z nią były większe niż schłodzenie koniunktury na początku okresu wysokiej inflacji" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki, ekonomiści Adam Antoniak, Piotr Popławski

"Produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła (w cenach stałych) o 10,9 proc. r/r wobec 7,1 proc. r/r (po rewizji) w lipcu. Po oczyszczeniu z wahań sezonowych tempo wzrostu produkcji przemysłowej w sierpniu przyspieszyło (!) i wyniosło 11,2% r/r (wobec 10,2% r/r w lipcu). W sierpniu odnotowaliśmy drugi z rzędu wzrost produkcji w skali miesiąca (o 0,7% m/m odsez.), który potwierdził odwrócenie trendu hamowania produkcji widoczne już w danych za lipiec (wykres 1). Kolejny miesiąc z rzędu dane pokazują, że krajowe przetwórstwo jest coraz mniej zależne od koniunktury w Niemczech. Dotychczas widzieliśmy to głównie w okresach boomu, teraz następuje także w fazie pogorszenia koniunktury. Dane wpisują się w scenariusz miękkiego lądowania w przemyśle, po okresie wzmożonej aktywności związanej m.in. z okresem wzmożonego gromadzenia zapasów (por. wykres 2). Nadal mocno rośnie produkcja dóbr inwestycyjnych. Za prawie 1 pp. poprawy dynamiki w sierpniu odpowiada wzrost produkcji w motoryzacji, łapiącej oddech po okresie zakłóceń w łańcuchach dostaw. Przemysł wsparli także producenci wyrobów elektrycznych i elektronicznych (obejmujących m.in. baterie do aut elektrycznych). Tym samym wygląda na to, że eksport radzi sobie całkiem nieźle, mimo słabszych wyników branży meblarskiej, borykającej się z ograniczeniami podażowymi, presją kosztową oraz słabszym popytem konsumpcyjnym na zachodzie Europy. Produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku spadła w sierpniu o 1,4 proc. r/r potwierdzając, że szok energetyczny istotnie zmniejsza siłę nabywczą konsumentów. Inflacja PPI w sierpniu wzrosła do 25,5 proc. r/r (z 25,5 proc. r/r w lipcu, po rewizji, wykres 5). Inflacja „bazowa" PPI, liczona przez nas dla przetwórstwa z wyłączeniem rafinacji ropy i produkcji koksu, obniżyła się czwarty miesiąc z rzędu wskazując, że efekty drugiej rundy szoku energetycznego wygasają (wykres 6). Dla porównania warto wspomnieć dzisiejsze, analogiczne dane dla Niemiec, które pokazały wzrost inflacji PPI w sierpniu do 45,8 proc. r/r. Wyniki przemysłu kontrastują z pesymistycznymi wskazaniami badań koniunktury i sygnałami spadku popytu. Dobry odczyt nie zmienia więc naszych oczekiwań, że tempo wzrostu produkcji będzie słabło. Kluczowym ryzykiem dla sektora pozostaje dostępność i cena nośników energii" - ekonomiści PKO Banku Polskiego

"Sierpień przyniósł miesięczny wzrost produkcji o 0,7%. W ujęciu rocznym produkcja urosła ponownie ponad 10% i wyniosła dokładnie 10,9%. To więcej niż oczekiwali ekonomiści i więcej niż przewidywały nasze prognozy. Przemysł dostosowuje się do zmieniających się warunków zmniejszającego się, choć nadal silnego popytu. Już dane o sprzedaży detalicznej pokazywały, że konsumujemy coraz więcej dóbr nietrwałych. Za tym trendem podążył także przemysł. Jedynie produkcja dóbr trwałych zanotowała w sierpniu roczny spadek, o 1,4 proc. W ciągu roku odnotowaliśmy znaczny wzrost produkcji w dwóch branżach. Pierwsza to wydobywanie węgla, co z oczywistych względów jest wynikiem zbliżającego się kryzysu na rynku tego surowca – podwyższony popyt, dużo wyższe ceny, silne bodźce do wzmożenia produkcji. Ostatecznie w ciągu roku wydobycie węgla wzrosło o 43,3 proc.. Drugą branżą notującą silne wzrosty (40% r/r) jest produkcja samochodów. Tu niestety mamy jednak do czynienia z bardzo niską bazą z zeszłego roku, kiedy to branża motoryzacyjna przeżywała szczyt wzmożonego popytu przy jednoczesnym braku dostępności gotowych produktów, ale także, a może głównie podzespołów. W skali miesiąca natomiast produkcja samochodów przeżywa drugi raz z rzędu poważne spadki. Sierpień kończymy z wynikiem -13,3 proc. Ogólnie ten dobry wynik przemysłu, idący w poprzek miękkim odczytom takim jak np. indeks PMI zapowiada, że widmo technicznej recesji w Polsce, w III kw. br. się oddala. Przemysł mimo spadku popytu konsumpcyjnego, ale również i możliwości eksportowych nadal dotyka bardzo wysoka inflacja producencka. O ile ta dla konsumentów przekracza 16 proc., dla przedsiębiorców osiągnęła właśnie ponownie barierę 25 proc.. Prym we wzroście nadal mają ceny energii" - ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka

"Wzrost rocznej dynamiki produkcji w sierpniu względem lipca w głównej mierze wynikał z efektów sezonowych, tj. braku (w sierpniu) lipcowego efektu niższej liczby dni roboczych. W części natomiast ten wzrost wynikał także z efektów cyklicznych o czym świadczy wzrost dynamiki produkcji w ujęciu danych oczyszczonych z sezonowości. W ujęciu zmian miesięcznych, oczyszczonych z sezonowości, produkcja wzrosła o 0,7 proc., utrzymując się blisko lipcowego wzrostu o 0,5 proc. m/m. Tak jak wskazywaliśmy w komentarzu przed miesiącem, taki wynik trudno uznać za „mocny", szczególnie, że w II kw. br. produkcja spadała. Biorąc jednak pod uwagę wyzwania związane ze słabnącą koniunkturą (widoczne m.in. w tąpnięciu indeksu PMI w przemyśle do blisko 40 pkt.) wakacyjne wyniki produkcji można ocenić jako pozytywne. Samo spowolnienie gospodarcze, szczególnie w sektorze przemysłowym (najsilniej odczuwającym kryzys energetyczny) jest nieuniknione, stąd obecnie kluczowe informacje dotyczą skali tego spowolnienia. Na podstawie lipcowych i sierpniowych danych możemy ocenić, że póki co to spowolnienie nie pogłębia się raptownie. Struktura danych wskazuje, że w tym okresie kontynuowane jest solidne odbicie w części działów przemysłu o wysokim udziale produkcji na eksport (w tym produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych, produkcji urządzeń elektrycznych, produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep). W tych kategoriach spowolnienie aktywności na przełomie I i II kw. było najsilniejsze, co w naszej ocenie wskazuje raczej na efekt odreagowania prawdopodobnie związanego z efektami stabilizowania się globalnych łańcuchów dostaw. W części działów przetwórstwa (także powiązanych silnie z eksportem), gdzie to spowolnienie przed kilkoma miesiącami nie było tak wyraźne (np. produkcja pozostałego sprzętu transportowego, produkcja maszyn i urządzeń) bieżące dane są dużo stabilniejsze. Niezmiennie, bardzo słabe wyniki notuje dział produkcja mebli (utrzymujący się spadek produkcji w skali roku), po tym jak w pandemii popyt i produkcja mebli rosły dynamicznie. W sierpniu natomiast sporo lepsze wyniki (wobec danych za lipiec) odnotowano w działach przemysłu silniej powiązanych z budownictwem, choć dynamiki cały czas utrzymują się na słabym poziomie, po silnym spowolnieniu trwającym od II kw. br. Być może oczekiwane przez nas uruchomienie inwestycji publicznych (w tym samorządowych) poprawiło nieco popyt na materiały budowlane, choć dane z jednego miesiąca to jeszcze zbyt mało dla wysuwania ostatecznych wniosków. Bardziej zmienne tendencje obserwowane są w poszczególnych działach przemysłu produkujących głównie na potrzeby krajowe. Póki co, w ograniczonym stopniu na wynik produkcji ogółem wpłynęło ograniczenie produkcji nawozów przez Azoty pod koniec sierpnia. Roczna dynamika wzrostu w dziale produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych obniżyła się do 4,7 proc. r/r z ponad 20 proc. (średnio) w okresie styczeń – lipiec. Choć bieżące dane wskazują na umiarkowane tempo spowolnienia aktywności, to nie zmieniają prognoz średnioterminowych nasilenia osłabienia aktywności. Oczekujemy obniżenia dynamiki produkcji przemysłowej do ok. 0 proc. r/r na przełomie 2022/2023 r. biorąc pod uwagę:

- słabe dane z gospodarki globalnej (m.in. słabość niemieckiego przemysłu, spowolnienie aktywności w Chinach), - rosnące ryzyka dla prognoz strefy euro (kryzys energetyczny),

- wyzwania krajowej gospodarki w kontekście dostępności i ceny surowców energetycznych,

- oczekiwane silne spowolnienie spożycia gospodarstw domowych w warunkach spadku realnych dochodów,

- postpandemiczne ograniczenie popytu na część dóbr trwałego użytku. Choć wyraźne wygasanie ograniczeń po stronie podażowych (globalne wskaźniki dot. łańcuchów dostaw) może jeszcze wspierać wyniki przemysłu, to będzie miało to wyłącznie charakter okresowy. Pomimo bieżących niezłych danych dot. produkcji, większą wagę przypisujemy informacjom dot. wstrzymywania / ograniczania produkcji, jak np. grupa Azoty, czy ArcelorMittal" - główny ekonomista BOŚ Łukasz Tarnawa.

"Przemysł leci na trzech silnikach. Zgodnie z danymi GUS dynamika produkcji sprzedanej przemysłu w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób zwiększyła się w sierpniu do 10,9 proc. r/r wobec wzrostu o 7,1 proc. w lipcu, kształtując się powyżej konsensusu rynkowego (9,9 proc.) i poniżej naszej prognozy (11,5 proc.). W kierunku wzrostu dynamiki produkcji przemysłowej pomiędzy lipcem a sierpniem oddziaływał efekt statystyczny w postaci korzystnej różnicy w liczbie dni roboczych (w lipcu liczba ta była taka sama jak w 2021 r., podczas gdy w sierpniu była ona o jeden dzień większa jak rok temu). Po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych produkcja przemysłowa zwiększyła się w sierpniu o 0,7 proc. m/m wobec wzrostu o 0,5 proc. w lipcu. Do wzrostu dynamiki produkcji pomiędzy lipcem a sierpniem przyczyniły się wszystkie trzy główne segmenty przemysłu: branże eksportowe (17,3 proc. r/r w sierpniu wobec 9,3 proc. w lipcu), branże powiązane z budownictwem (9,3 proc. wobec 5,5 proc.) oraz pozostałe kategorie (8,0 proc. wobec 7,2 proc.). W ramach branż, w których sprzedaż w dominującym stopniu skierowana jest na eksport, do przyspieszenia wzrostu produkcji przemysłowej ogółem przyczyniły się przede wszystkim kategorie „pojazdy samochodowe, przyczepy i naczepy" i oraz „urządzenia elektryczne" (po 0,8 pkt. proc. każda). Przyspieszenie wzrostu produkcji w branży motoryzacyjnej było częściowo związane z przesunięciem terminu letnich przerw urlopowych w fabrykach samochodowych względem 2021 r. Z kolei dwiema kategoriami, które w największym stopniu ograniczyły przyspieszenie produkcji przemysłowej ogółem (łącznie o 1,1 pkt. proc.) była produkcja „koksu i produktów rafinacji ropy naftowej" oraz „chemikaliów i wyrobów chemicznych. Uważamy, że spadek aktywności w tych branżach mógł być powiązany z silnym wzrostem cen surowców energetycznych, które są wykorzystywane w procesie produkcji. Maleje ryzyko recesji technicznej?Odnotowany w lipcu i sierpniu wzrost odsezonowanej produkcji przemysłowej oddziałuje w kierunku spadku prawdopodobieństwa wystąpienia tzw. technicznej recesji w Polsce w II i III kw. br., czyli spadku odsezonowanego PKB przez co najmniej dwa kwartały z rzędu. Niemniej jednak techniczna recesja wciąż pozostaje naszym scenariuszem bazowym. Precyzyjniejsza ocena tempa wzrostu gospodarczego w III kw. będzie możliwa po zapoznaniu się z jutrzejszymi danymi o produkcji budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej. Uważamy, że dzisiejsze dane są neutralne dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji" - starszy ekonomista Credit Agricole Bank Polska Krystian Jaworski

"W sierpniu polska produkcja przemysłowa wzrosła o 10,9 proc. r/r, czyli znalazła się pomiędzy oczekiwanymi przez rynek 10,1 proc. a naszą prognozą 12,9 proc. Jednocześnie poprzedni odczyt został obniżony z 7,6 proc. r/r do 7,1 proc.. Sierpniowa produkcja wyrównana sezonowo wzrosła o 0,7 proc. m/m. Odbicie następuje po załamaniu o łącznie ponad 4 proc. w okresie kwiecień-czerwiec. Szczegółowe dane wskazują, że produkcja żywności, metali, sprzętu IT oraz maszyn i urządzeń wykazała pewne ożywienie, podczas gdy leki, chemikalia, koks i produkty rafinacji ropy naftowej pokazały słabe wyniki. Analiza według głównych grup przemysłowych wskazuje na wyższe tempo wzrostu we wszystkich z nich z wyjątkiem energii, przy czym produkcja dóbr trwałego użytku zmniejszyła się jedynie o 1,4 proc. r/r w porównaniu do -7,3 proc. w lipcu. Ogólnie, dane o sierpniowej produkcji dają nadzieję, że sektor nie znajduje się w stanie swobodnego spadku jak podpowiadało zachowanie wskaźnika PMI w ostatnich miesiącach. Wciąż jednak uważamy, że przed końcem roku roczna dynamika produkcji stanie się ujemna i taka pozostanie przez większość 2023 r."- ekonomiści Santander Bank Polska

(ISBnews)