Trwają rozmowy, są już pierwsze konkretne ustalenia. Wiemy już, że ministerstwo rolnictwa znajdzie się w gestii PSL, jeszcze nie jest to zapisane na papierze, ale takie są między nami uzgodnienia – mówi w wywiadzie dla „DGP” Maliszewski.

Dodał, że w kierownictwie resortu znajdą się też przedstawiciele pozostałych partii koalicyjnych, a on sam jest jednym z kandydatów do posady szefa ministerstwa. Zastrzega jednak, że oficjalna nominacja z kierownictwa partii jeszcze do niego nie wpłynęła, a jeśli by się pojawił, to przeanalizuje sytuację.

- Nie da się skutecznie zarządzać rolnictwem, jeśli nie ma się wsparcia ministra finansów w sprawie budżetu czy ministra spraw zagranicznych na poziomie relacji z UE. Trzeba więc wiedzieć, kto kieruje poszczególnym resortami oraz jaką siłę minister rolnictwa będzie miał w rządzie – ocenia Maliszewski.

Reklama