Polskie 5G to krok w stronę nacjonalizacji sektora telekomunikacyjnego. To zły pomysł [OPINIA]
Opublikowany projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, w zakresie realizacji koncepcji Polskie 5G, to krok w kierunku nacjonalizacji sektora telekomunikacyjnego w Polsce, ze wszystkimi złymi tego konsekwencjami.
Sposób realizacji tej koncepcji czerpie najgorsze wzorce z Białorusi i Federacji Rosyjskiej w zakresie budowy wspólnej, hurtowej sieci 4G (LTE) czy 5G (NR). W samym projekcie można jednak znaleźć pewne pozytywy, którym jest np. wstępne wskazanie pasma 2 x 10 MHz na potrzeby łączności dla służb mundurowych i ważnych osób w państwie (tzw. łączność PPDR). Można się zatem cieszyć, że potencjalnie w ciągu najbliższych pięciu lat zacznie działać ogólnokrajowa, wysoce dostępna sieć dla służb mundurowych oparta na najnowszej technologii 5G. Należy przy tym wyrazić nadzieję, że droga i wiekowa łączność oparta na technologii TETRA przejdzie do historii. Tyle z pozytywów, gdyż wszelkie pozostałe aspekty w zakresie budowy sieci 5G na paśmie 700 MHz można odebrać jedynie negatywnie.
Przede wszystkim realizacja koncepcji Polskie 5G opiera się na wadliwej konstrukcji biznesowo-technicznej. W fundacji Digital Poland dokonaliśmy analizy wszystkich uruchomionych lub planowanych wdrożeń hurtowych sieci komórkowych. Ich realizacja w krajach takich jak Białoruś, Kenia, Malezja, Meksyk, RPA, Rosja, Rwanda, Tanzania czy Stany Zjednoczone skończyła się albo spektakularną klapą, albo dotychczas nie przyniosła zakładanych efektów.
Reklama
Treść całej opinii można przeczytać w środowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(1)
Pokaż: