"Awersja do regionu utrzymuje się, dotyczy to nie tylko złotego. Inwestorzy wycofują się z regionu, nie ma chętnych do zakupu walut. Rynek jest pchany spekulacyjnie" - powiedział w rozmowie z PAP Jan Koprowski z BNP Paribas.

"Jeśli chodzi o opcje walutowe, ich wpływu na osłabienie kursu złotego nie można wykluczyć, aczkolwiek nie sądzę, żeby to były aż takie kwoty, które mogłyby powodować taki ruch. Większość tych transakcji było zawartych na okres 6 miesięcy" - dodał.

Zdaniem analityka złoty w dalszym ciągu będzie pod presją.

"Nie widać za bardzo końca tego ruchu, jego dynamika jest dosyć niepokojąca. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy mogli dalej się osłabić. Jakie to będą poziomy, gdzie się zatrzymamy, ciężko jest obecnie powiedzieć" - ocenia Koprowski.

Reklama

Rynek obligacji pozostaje mocny.

"Rano był popyt na obligacje, ceny były dużo wyżej niż na wczorajszym zamknięciu, później się uspokoiło. Rynek obligacji trzyma się mocno. Jest gra na osłabienie złotego, obligacje są trochę obok tych zawirowań" - powiedział Błażej Wajszczuk z Fortis Banku.

"Jutro mamy aukcję, zapowiada się, że będzie duży popyt, wynik może być nie najgorszy. Odpowie ona na wiele pytań, jest kilka scenariuszy. Możliwe jest, że rynek nasyci się tą aukcją i pod ciężarem podaży przesunie się z rentownościami w górę. Jutro będziemy wiedzieć więcej" - dodał.

Ministerstwo Finansów zaoferuje w środę obligacje OK0711 za 1,7- 2,2 mld zł oraz PS0414 za 1,1-1,6 mld zł.