1. Prowadź budżet domowy

Kluczem do zadbania o finanse jest kontrola nad tym, ile i na co wydajemy. Pomóc może w tym skrupulatne prowadzenie budżetu domowego. - Wówczas widzimy, ile pieniędzy potrzebujemy, by móc nimi odpowiednio zarządzać, na co rozchodzą się nasze środki i ile jesteśmy w stanie zaoszczędzić. Często może nam się wydawać, że z konta znikają małe kwoty, ale dopiero po ich podliczeniu okazuje się, że w kontekście całego miesiąca są to duże sumy - wskazuje autorka profilu @oszczedzanie_przez_ogarnianie.

Budżet domowy warto podzielić na kilka podstawowych kategorii. Mogą to być przykładowo: jedzenie, rachunki i inne opłaty stałe, transport, chemia domowa, wydatki na dzieci, wizyty lekarskie i leki, przyjemności, prezenty. - Najlepiej rozpisać wszystko w arkuszu programu Excel, który pozwala nam na samodzielnie stworzenie kategorii wydatków dopasowanych do naszego stylu życia, jednak nawet zwykła kartka i długopis w zupełności wystarczą, żeby uzyskać ogólny zarys wydatków. Przy tworzeniu kategorii najlepiej kierować się zasadą: im prościej, tym lepiej. Jeżeli będzie ich zbyt dużo, to tym większe prawdopodobieństwo, że szybko się zniechęcimy i nie osiągniemy zamierzonych celów - wyjaśnia rozmówczyni.

Reklama

2. Przeanalizuj wydatki na jedzenie

Każdy z nas przeznacza sporą część swoich dochodów na artykuły spożywcze. Dlatego, by znaleźć oszczędności, dobrze przyjrzeć się tej kategorii wydatków. - Podstawą jest planowanie posiłków. Jeżeli tego nie zrobimy, to wychodzimy do sklepu bez konkretnej listy zakupów i impulsywnie wrzucamy do koszyka kolejne produkty. W rezultacie dokonujemy wielu nieprzemyślanych wyborów i po powrocie do domu zastanawiamy się, co z tego wszystkiego ugotować. Jedzenie, którego nie zużyjemy, wyrzucamy potem do kosza, a to tak jakbyśmy wyrzucali swoje pieniądze - porównuje rozmówczyni i dodaje, że szczególnie na początku wystarczy zaplanowanie choćby samych obiadów.

3. Zweryfikuj wydatki stałe

Jak mówi ekonomistka, nasze wydatki stałe mogą nie okazać się aż tak "stałe", jak mogłoby nam się to wydawać na pierwszy rzut oka. Przykładowo - warto zrobić weryfikację subskrypcji, za które co miesiąc automatycznie pobierane są kwoty z naszego konta, a z nich nie korzystamy.

To samo z umowami telekomunikacyjnymi, telewizyjnymi czy na dostawę internetu - jeśli nam się kończą, spróbujmy wynegocjować korzystniejsze warunki. Taki zysk nawet kilkudziesięciu złotych w skali miesiąca może przełożyć się na większe oszczędności w domowym budżecie w całym roku.

4. Zastanów się, które kategorie wydatków są dla ciebie istotne i postaw na nie

W każdym domowym budżecie pojawia się wiele kategorii wydatków, które nie są konieczne do przeżycia, ale bardziej wiążą się z odczuwaniem przyjemności, jak podróże, ubrania, wizyty u kosmetyczki, rozwijanie hobby, jedzenie na mieście, akcesoria do domu, gadżety elektroniczne. Jak tłumaczy ekonomistka, przeznaczanie środków na te działy to kwestia pójścia na kompromis z samym sobą. - Niektóre rzeczy warto odpuścić, by móc wydawać na inne, które są dla nas istotne, a w tym może pomóc ustalenie, co jest naszym priorytetem.

5. Jeżeli budżet się nie dopina, spróbuj zwiększyć dochody

Kiedy spiszemy wszystkie nasze zobowiązania i konieczne wydatki, może się okazać, że są one większe od zarobków. O ile jest to możliwe, warto wyjść ze swojej strefy komfortu i poprosić o podwyżkę, zmienić pracę na lepiej płatną lub szukać dodatkowych źródeł dochodu. Ekonomistka mówi, że obecnie internet oferuje sporo możliwości dodatkowego zarobku, jak np. udział w promocjach bankowych.

6. Unikaj niepotrzebnych okazji do wydawania pieniędzy

Do zwiększonych, często niepotrzebnych i kompulsywnych zakupów stale zachęcają nas reklamy, a także wizyty w sklepach. Dlatego jeżeli chcemy ograniczyć wydatki, lepiej nie kusić losu.

- Ograniczenie scrollowania internetu z pewnością zaowocuje zmniejszeniem wydatków. Jeżeli w wolnym czasie sięgamy po telefon i przeglądamy strony np. marek odzieżowych, to jest duża szansa, że coś nam się spodoba i będziemy chcieli to kupić - mówi ekspertka. - Wiele osób ma także problem z tym, że kiedy się nudzi, idzie do galerii handlowej i wydaje pieniądze na niepotrzebne rzeczy, często słabej jakości, których w praktyce nawet nie użyje. Najlepiej ograniczmy takie wyjścia, a spacer po galerii handlowej zmieńmy na np. na spacer po parku lub po lesie.

7. Gotówka czy karta? Każda z tych metod płacenia ma plusy i minusy

Przyjęło się, że kiedy wydajemy gotówkę z portfela, to łatwiej kontrolować wydatki, bo widzimy, jak nasze pieniądze szybko ubywają, a o taką świadomość trudniej, gdy płacimy kartą. Jednak, jak uważa prowadząca Instagramowy profil @oszczedzanie_przez_ogarnianie, płatności gotówką mają mankament w postaci tego, że trudniej nam jest odtworzyć historię, na co wydaliśmy te pieniądze. - Płacąc kartą, wystarczy zalogować się do banku, gdzie mamy dostęp do pełnego wyciągu z konta. Gotówka także nie ma swojego odzwierciedlenia w stanie konta, przez co możemy mieć mylne poczucie, że z tego konta nam nie ubywa. Jednak jak wiemy, stan naszego portfela także się kurczy, a pieniądze niezależnie, czy na koncie, czy w portfelu, stanowią nasz miesięczny budżet - ocenia rozmówczyni.

8. Zaoszczędzone pieniądze inwestuj, zamiast "trzymać w skarpecie"

By mądrze zarządzać finansami, dobrze jest się wyedukować w kwestii "pomnażania pieniędzy". Na pewno najgorszą opcją jest trzymanie ich w skarpecie, bądź na zwykłym rachunku bankowym, bo wówczas nasze oszczędności nie rosną, a wręcz przez inflację, z miesiąca na miesiąc, stopniowo tracą na wartości.

Inwestycje powinny być dopasowane do poziomu naszej wiedzy. Jeżeli ta wiedza jest na razie podstawowa, to lepiej wybrać bezpieczniejsze instrumenty finansowe, niż bardziej agresywne formy inwestowania. Przykładami tych pierwszych są: konta oszczędnościowe, lokaty bankowe czy wykup obligacji Skarbu Państwa. Z kolei pieniądze stricte przeznaczone na emeryturę możemy lokować w ramach IKE, IKZE albo wprowadzonego w ubiegłym roku Ogólnoeuropejskiego Indywidualnego Produktu Emerytalnego.