W ubiegłym tygodniu kruszec przebił psychologiczną barierę osiągając wartość 2078 USD za uncję. W poniedziałek na otwarciu rynków cena złota spadła aż o 5 proc., a wtorkowe notowania zatrzymały się na poziomie niższym niż 1900 USD. Zdaniem analityków wśród przyczyn tej dość gwałtownej zmiany trendu znalazła się poprawa rentowności amerykańskich obligacji, wzrost kursu dolara oraz pogorszenie nastrojów na amerykańskim rynku. Jako jego przyczynę eksperci mBanku wskazują m.in. niepewność co do szybkiego znalezienia kompromisu w kwestii kolejnego pakietu fiskalnego w USA.

Na inny powód spadku wartości tego szlachetnego kruszcu zwraca uwagę Gavin Wendt, starszy analityk ds. zasobów w MineLife Pty. Jego zdaniem wielu inwestorów zareagowało sprzedażą swoich pozycji w złocie na informację o dopuszczeniu do obrotu przez Rosję pierwszej na świecie szczepionki przeciwko Covid-19. Potencjalnie mogłaby ona skutecznie zakończyć pandemię, a wraz z nią niepewność dotyczącą losów światowej gospodarki. „Kiedy doszło do 2000 dolarów za uncję, wielu inwestorów mogło pomyśleć, że jest to dobra okazja do zrealizowania zysku” - uważa Wendt. Inwestowanie to gra wysokiego ryzyka, dlatego jeśli wypracowało się zyski to rozsądek nakazuje je zrealizować .

W poniedziałek Jeffrey Gundlach z DoubleLine Capital LP powiedział, że pomimo rozmaitych komplikacji obrót złotem będzie nadal rósł. Wśród banków, które w ostatnich tygodniach prognozowały znaczne wzrosty jego wartości był między innymi Bank of America Corp. Zdaniem jego analityków ceny mogą sięgnąć nawet 3000 USD.

Dzisiejsze ponowne wzrosty ceny złota zdaniem analityków z mBanku mogą świadczyć o tym, że część uczestników rynku chce wykorzystywać sprzyjający moment do ponownego wejścia na rynek złota. Środowisko do wzrostu cen złota cały czas pozostaje sprzyjające - wskazali. Tym bardziej, że nikt nie potwierdził skuteczności, ani bezpieczeństwa nowej rosyjskiej szczepionki przeciwko koronawirusowi.

Reklama

Polecamy: Liczba rejestracji firm spadła o 31,8 proc. w drugim kwartale. Jest coraz więcej upadłości [DANE GUS]