O godzinie 09:20 notowania EUR/PLN osuwały się o 0,7 gr do 4,5780 zł, USD/PLN o 0,9 gr do 3,8840 zł, a CHF/PLN o 1 gr do 4,2290 zł, po tym jak wczoraj złoty silnie się przecenił w następstwie czego euro podrożało o 3,4 gr, dolar wystrzelił w górę o 5,6 gr, a szwajcarski frank o 4,6 gr.

Wczoraj złoty osłabiał się od samego rana, co wiązać można był z oddalającą się perspektywą na wcześniejszą normalizację polityki monetarnej w Polsce. Rynek zdał sobie z tego sprawę zestawiając piątkowe "gołębie" słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego i zaprezentowany w poniedziałek lipcowy "Raport o inflacji", gdzie argumentów przemawiających za podwyżką stóp procentowych jeszcze w tym roku można był znaleźć aż nadto. Przecena złotego przyspieszyła po godzinie 14:30, wraz z publikacją zaskakujących danych o najwyższej od lat inflacji w Stanach Zjednoczonych, i w ślad za spadkiem notowań EUR/USD tymi danymi wywołanym.

Wczorajszy temat inflacji w USA i reakcji na nią EUR/USD pozostanie również jednym z głównych tematów rynkowych dziś, co w pośredni sposób będzie determinowało również zachowanie złotego. Stanie się tak za sprawą zaplanowanej na godzinę 14:30 publikacji czerwcowych danych o inflacji producenckiej w USA (prognoza: wzrost z 6,6 proc. do 6,8 proc. R/R), a później za sprawą rozpoczynającego się o godzinie 18:00 wystąpienia szefa Fed Jerome Powella na forum Komisji ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów. Powell z pewności będzie pytany o ten zaskakujący wszystkich czerwcowy skok cen. Wszak inflacja jest najwyższa od 2008 roku, a inflacja bazowa od 1991 roku.

Dla złotego każda sugestia przybliżająca pierwszą podwyżkę stóp procentowych w USA padająca z ust szefa Fed, w sytuacji gdy Rada Polityki Pieniężnej stóp nie zamierza podnosić pomimo ewidentnego zagrożenia trwałym wzrostem inflacji, oznacza jego osłabienie. Szczególnie do dolara.

Reklama

Wtorkowa przecena złotego przyniosła zmianę układu sił na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Wybicie dolara powyżej strefy oporu 3,8445-3,85 zł otworzyło mu drogę do maksimów z końca marca (3,9831 zł). Podobnie wybicie euro powyżej maksimum z czerwca, poprzedzone wcześniejszym utworzeniem na wykresie EUR/PLN prowzrostowych sygnałów, otworzyło drogę najpierw do ataku na 4,60 zł, a później do 4,6783 zł.

Autor: Marcin Kiepas, analityk Tickmill