Sprawa może trafić do Trybunału Sprawiedliwości

"Oczekujemy przede wszystkim szybkiej reakcji Komisji Europejskiej. KE i Trybunał Sprawiedliwości wielokrotnie udowodniły, że potrafią działać szybko, jak na przykład przy Turowie. Oczekujemy szybkiej akcji, bo to jest realne zagrożenie dla środowiska, dla zdrowia, życia ludzi, i Komisja powinna się zachować adekwatnie, wezwać szybko Niemcy do odebrania swoich śmieci" - powiedziała minister Moskwa w TVP Info.

Dodała, że jeżeli to nie zadziała, to powinna zostać szybko złożona skarga do Trybunału Sprawiedliwości i wtedy strona polska będzie oczekiwała, że TSUE "natychmiast" podejmie decyzję, w której zawarta zostanie część sankcyjna, czyli kary.

Proceder nielegalnego wywozu śmieci

Reklama

Szefowa MKiŚ przypomniała, że to rząd Donalda Tuska rozszczelnił polski system, co pozwoliło na wjazd do naszego kraju śmieci z wielu państw - głównie odpadów komunalnych i niebezpiecznych - których wwieziono wtedy 6 mln ton. Dodała, że rząd PiS uszczelnił system. Import do Polski w latach 2008-2015 wyniósł ponad dwa razy więcej niż w latach 2016-2022, a aktualnie sprowadzamy jedynie cenne surowce dla polskiej gospodarki - zaznaczyła.

Anna Moskwa zwróciła uwagę, że Polska wielokrotnie, od wielu lat, interweniowała u zachodniego sąsiada o zwrot śmieci. Dodała, że Niemcy powtarzają, że to problem na poziomie landów, które z kolei utrzymują, że to problem federalny. Minister środowiska podkreśliła, że polski podatnik nie może płacić za niemiecki problem.

Skarga do KE

W czwartek Komisja Europejska otrzymała skargę Polski na Niemcy za nielegalnie przywiezione odpady. Jak wcześniej informowała minister Moskwa, to pierwszy krok postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Przekazała, że w Polsce w siedmiu składowiskach jest 35 tys. ton nielegalnych odpadów, które zostały wwiezione do naszego kraju z Niemiec.(PAP)