Gdyby najbogatsi z listy magazynu „Forbes” stawali na podium, Tomasz Biernacki zająłby trzecie miejsce. Przed nim jest tylko Michał Sołowow, właściciel firm Synthos, Barlinek i Cersanit z majątkiem 28,11 mld zł oraz właściciel Polpharmy Jerzy Starak z majątkiem szacowanym na 24,87 mld złotych. Na ile wyceniana jest fortuna Biernackiego zbudowana na sieci Dino? To dokładnie 22,283 mld złotych. Przed jego marketami, stawianymi w małych miejscowościach, drżą największe zagraniczne sieci. Bo Dino z powodzeniem rywalizuje z portugalskimi Biedronkami grupy Jeronimo Martins. Ma też już więcej sklepów niż niemiecki Lidl.

W rozwoju biznesu idzie jak burza

Należące do Dino markety to proste w konstrukcji bryły z niewielkimi parkingami. Sieć, w przeciwieństwie do zagranicznej konkurencji, nie inwestuje wielkich pieniędzy w reklamę Ekspansja przebiega w rytm sprawdzonej i realizowanej od lat strategii zakładającej przede wszystkim zagęszczania sklepów na terenach gdzie sieć jest już obecna, a także stopniowe wchodzenie na nowe obszary. Jak podaje portal wiadomoscihandlowe.pl, przychody ze sprzedaży Grupy Dino w 2024 roku wyniosły 29,3 mld zł - wynika ze wstępnych szacunków firmy. Oznacza to, że były wyższe o 14,1 proc. niż rok wcześniej. Na takie wyniki pracują kolejne sklepy. W czwartym kwartale ubiegłego roku sieć otworzyła 116 nowych marketów, a narastająco od początku roku zwiększyła się o 283 sklepy. Oznacza to, że na koniec 2024 roku w Polsce działało 2688 marketów Dino.

Nakłady inwestycyjne przeznaczone na rozwój Grupy wyniosły w 2024 r. aż 1,6 mld zł. Z kolei skumulowana wartość nakładów inwestycyjnych Grupy Dino w ciągu ostatnich pięciu lat osiągnęła poziom 6,6 mld zł. W minionym roku Dino utworzyło 8 tys. miejsc pracy. Zatrudnienie w całej grupie na koniec 2024 rok to 49,9 tys. pracowników.

Nie tylko Dino. Biznesowe imperium Tomasza Biernackiego

Kim jest Tomasz Biernacki, który uchodzi za najbardziej tajemniczego polskiego miliardera? Niewiele można o nim wyczytać w Wikipedii. Wiadomo, że ma pięćdziesiąt jeden lat i urodził się w Krotoszynie. Swój pierwszy sklep pod marką Supermarket Dino otworzył w Gostyniu w 1999 roku. Cztery lata później nabył większościowy pakiet udziałów w firmie Agro-Rydzyna. Wiosną 2017 sieć weszła na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie.

Okazuje się, że biznesowe imperium Biernackiego to nie tylko markety, bo jego nazwisko widnieje w rejestrach wielu innych firm. Jak podawał gloswielkopolski.pl, w roku 2011 biznesmen wszedł w skład BT-Nieruchomości oraz KR Inżynieria. Dwa lata później stał się członkiem rady nadzorczej Dino Oil. Rok 2015 przyniósł członkostwo w kolejnych spółkach: Dino Logistic Północ (obecnie Dino Północ), BT Holding (zależną od Grupy Dino) oraz Mleczarnia Naramowice. Chronologicznie ostatnia spółka, do której dołączył jako członek organu nadzorczego to Krot Invest KR Inżynieria.

Nie ma nawet maila, używa przedpotopowego" telefonu

Tomasz Biernacki tak dalece broni swojej prywatności, że nawet nie wiadomo jak wygląda, nie wiadomo jakie ma polityczne poglądy. Swojego czasu money.pl przywoływał rozmowę z najbliższym współpracownikiem biznesmena, który zdradził, że Biernacki nie ma nawet firmowego maila, co więcej używa starego "przedpotopowego" telefonu, bo bardziej niż nowe technologie ceni sobie spokój ducha.

Niebywały sukces sieci ma polegać na prostym, biznesowym modelu spółki, która stawia markety na należących do firmy gruntach. - Inaczej niż u konkurencji to nasza ziemia i jej nie podnajmujemy. Majątek prezesa rośnie wraz z wyceną ziemi. To taki nowoczesny latyfundysta – cytował wypowiedź informatora serwis.

W medialnych doniesieniach o Biernackim najczęściej przewija się słowo „podobno”. Swój biznesowy sukces podobno zaczynał budować od zera. Podobno pochodzi ze skromnej, katolickiej rodziny z maleńkiej wioski Czeluścin, pod Krotoszynem.

– To tam jeszcze za PRL jego rodzice: Alojzy i Regina Biernaccy prowadzili własne gospodarstwo rolne i hodowlę krów – pisał o miliarderze „Wprost”. Z opisu lokalnych mediów, które starały się zajrzeć Biernackim na podwórko, wynika, że to rodzina, która stała na trzech fundamentach: wiary, pracy i pokory. Jego ojciec w jednym z wywiadów jawił się jako tytan pracy, który mimo tego, że zatrudniał ludzi na gospodarstwie, to sam doił krowy. Wywiadu zresztą udzielać też nie chciał, powtarzając, że nie należy się niczym chwalić. Ale to z lokalnych mediów dowiadujemy się na przykład, że ojciec Biernackiego postanowił odremontować zabytkową kapliczkę, żeby pracownicy mogli w niedzielę uczęszczać na msze święte – czytamy na łamach „Wprost”.

Miliarder sfinalizuje kolejne, biznesowe przedsięwzięcie?

Jak informuje Business Insider, który powołuje się na trzy niezależne źródła, Dino przymierza się do przejęcia znajdującej się w stanie upadłości, Szczecińskiej Fabryki Wódek Starka. Sam handlowy gigant tej informacji nie potwierdził.