W czasie konferencji inaugurującej III Kongresu Demograficznego w pałacu prezydenckim w Warszawie zaprezentowano w czwartek pierwsze wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021.
Prezes Głównego Urzędu Statystycznego, dr Dominik Rozkrut powiedział, że według ostatniego spisu powszechnego w Polsce mieszka 38 179,8 tys. osób. Jest to liczba ludności Polski szacowana na 31 marca 2021. To była data referencyjna spisu. W porównaniu z wynikami ze spisu przeprowadzonego w roku 2011 obserwujemy spadek o niecały 1 proc. - to jest 330 tys." - powiedział prezes GUS.
Poinformował, że zgodnie z wynikami spisu w kraju jest 48,5 proc. mężczyzn i 51,5 proc. kobiet. Te proporcje są podobne jak 10 lat temu. Wyjaśnił, że lekka przewaga kobiet nad mężczyznami winika z dłuższego życia kobiet.
Rozkrut podkreślił, że duże zmiany obserwujemy w strukturze ludności według wieku. "Zmniejszył się udział osób w wieku przedprodukcyjnym i produkcyjnym, zaś zwiększył się w wieku poprodukcyjnym. W wieku przedprodukcyjnym to jest grupa wiekowa 0-17 lat - to jest spadek z 18,7 proc. do 18,2 proc.. Natomiast w wieku poprodukcyjnym mamy istotny wzrost z 16,9 proc. do 21,8 proc." - powiedział prezes GUS.
Podał, że "w grupie osób w wieku produkcyjnym 18-59/64 lata w zależności od płci spadek ludności ogółem w grupie mobilnej był większy, niż osób niemobilnych".
Zwrócił uwagę, że "w ciągu dekady przybyło ponad 1,8 mln osób w grupie wieku 60-65 lat i więcej". "Co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 60 lat".
"Liczba mieszkań w Polsce w dniu 31 marca 2021 r. wyniosła 15,2 mln.; To jest wzrost o 12,6 proc., czyli 1,7 mln mieszkań" - powiedział Rozkrut. Podał, że w Polsce jest 6,8 mln budynków, czyli jest to więcej o 800 tys., i o 13,3 proc. więcej niż w roku 2011.
Depopulacja wyzwaniem dla rządzących
"W marcu 2021 r. w Polsce mieszkało 38,1 mln osób, przeważały kobiety (51,5 proc.). Co jednak ważniejsze liczba osób w wieku poprodukcyjnym, czyli według definicji urzędu statystycznego wszystkich posiadających uprawnienia emerytalne, szybko zwiększa się i w minionym roku blisko 22% ludności Polski to osoby w wieku 60/65 lat. Jednocześnie prowadzona od 2015 r. polityka prorodzinna nie przynosi, zgodnie z zresztą z naukowymi dowodami, oczekiwanych efektów w postaci wzrostu liczby urodzonych dzieci" - pisze w komentarzu do danych GUS Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
Jak podkreśla, pod względem demograficznym wygranymi są duże miasta i ich przedmieścia. "Konsekwencje tego będą widoczne w wielu aspektach życia społecznego. Powoli zacznie zanikać przedsiębiorczość w mniejszych miastach, z uwagi chociażby na brak rąk do pracy lub też brak opłacalności prowadzenia biznesu. Będzie występował ograniczony dostęp do usług i kultury. Wszystko to pokazuje, że obecnie marginalizowana i spolaryzowana polityka samorządowa musi odzyskać niezależność i sprawczość, aby skutecznie aktywizować i zapobiegać emigracji wewnętrznej".
"Czekająca nas depopulacja ludności będzie jednym z ważniejszych wyzwań gospodarczych, dla rządzących, na najbliższe lata. Konfederacja Lewiatan w ostatnim raporcie dotyczącym zwiększenia aktywizacji kobiet wskazuje na cztery możliwe drogi, które złagodziłby konsekwencje dla rynku pracy, a przez to i dla gospodarki, pogłębiającej się zapaści demograficznej. A są to: zapewnienie dostępu i opieki medycznej oraz profilaktycznej dla osób w wieku emerytalnym, zmiana systemu dystrybucji środków w ramach programu 500+, aktywne włączenie mężczyzn w opiekę nad dziećmi i w końcu rozbudowę systemu opieki żłobkowej. Nie jest również nowością fakt, że Polska będzie potrzebowała większej otwartości na emigrację i uzupełnianie braków w podaży pracy" - czytamy.
Morawiecki: Demografia to kluczowy kierunek działania rządu
Szef rządu podkreślił podczas konferencji w Pałacu Prezydenckim inaugurującej III Kongres Demograficzny, że demografia to "jeden z absolutnie kluczowych kierunków działania rządu Rzeczypospolitej".
"Polityka, która nie czerpie z nauki, nie czerpie z wiedzy, to byłoby tylko wróżenie z fusów czy korzystanie z magicznej kuli. Dlatego wiemy doskonale, że takie szczegółowe badania oparte o naszą wiedzę co do rozkładu demograficznego, rozkładu różnych wielkości w ramach naszego społeczeństwa są bardzo ważną podstawą do wprowadzenia konkretnych działań wobec ludności" - powiedział premier.
Zaznaczył, że w szczególności są to działania dotyczące tego, by rósł poziom dobrobytu i dostatku w Polsce.
"Spis powszechny to jedno z najważniejszych narzędzi, instrumentów prowadzenia polityki, ponieważ pomaga w sposób maksymalnie obiektywny wyłonić wiele wniosków, od których potem zależy polityka gospodarcza, polityka inwestycyjna, społeczna czy w wielu innych obszarach" - zauważył Morawiecki.
Jak dodał, Polska "z pewnością będzie musiała się w najbliższym czasie zmierzyć z kilkoma pułapkami demograficznymi, bo to nie tylko spadek dzietności, który jest cechą charakterystyczną bardzo wielu społeczeństw, ale też starzenie się społeczeństw czy ubytek ludności związany z falami migracyjnymi".
W tym kontekście - jak mówił - "z ogromną radością" zauważa dane, spływające w ostatnich latach z Głównego Urzędu Statystycznego, które pokazują, że Polska ma dodatni bilans migracyjny i większa liczba Polaków wraca do ojczyzny niż z niej wyjeżdża.
Duda: Mam nadzieję, że dane ze spisu powszechnego pozwolą na dokonanie diagnozy na przyszłość
Mam nadzieję, że twarde dane statystyczne ze spisu powszechnego pozwolą nam na dokonanie diagnozy na przyszłość, w jaki sposób działać tak, aby zapewnić Polsce jak najlepszy rozwój - mówił prezydent Andrzej Duda podczas konferencji.
Prezydent Duda wziął w czwartek udział w konferencji inaugurującej III Kongres Demograficzny, która odbyła się w Pałacu Prezydenckim. W jej trakcie zaprezentowano wstępne wyniki spisu demograficznego z 2021 r., który odbył się w minionym roku.
"Cieszę się bardzo, że po 10 latach udało się przeprowadzić kolejny narodowy spis powszechny ludności i mieszkań. Spis ma niezwykle doniosłe znaczenie państwowe, przynosi niezwykle ważne dane statystyczne" - podkreślił Duda na wstępie konferencji.
Wyraził nadzieje, że te dane będą obrazowały rzeczywisty stan naszego społeczeństwa poprzez "różne jego warstwy". "(To) bardzo ważne dane również, które będą pozwalały na określenie zmian jakości i poziomu życia w Polsce, bo to jest dla nas bardzo ważne" - zaznaczył prezydent zwracając uwagę na obecność na konferencji m.in. premiera Mateusza Morawieckiego i ministrów.
Prezydent dodał, że najbardziej zależy mu właśnie na tym, aby prowadzić taką działalność, której efektem będzie poprawa jakości życia w Polsce.
Duda dziękował też za przygotowanie takich narzędzi i takiej infrastruktury, które spowodowały, że w spisie powszechnym mogli wziąć udział wszyscy, w tym osoby niesłyszące czy niewidzące. Wyraził też zadowolenie, jeśli chodzi o odsetek osób, które dokonały spisu drogą elektroniczną. I wskazał, że w 2012 r. w ten sposób spisało się 12 proc. uczestników, a w 2021 r. było to już 56 proc.
Prezydent ocenił ponadto, że ubiegłoroczny spis powszechny miał wymowę historyczną, gdyż odbył się w 100-lecie pierwszego spisu, jaki przeprowadzono w II RP po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
"Mam nadzieję, że te twarde dane statystyczne, które z tego spisu wynikają będą nie tylko optymistyczne - mimo tej trudnej sytuacji, którą mamy w tym momencie i która była w czasie przeprowadzania spisu - ale które przede wszystkim pozwolą nam na dokonanie diagnozy na przyszłość. W jaki sposób działać tak, aby zapewnić Polsce jak najlepszy rozwój" - mówił Duda.
Dziękował też wszystkim, którzy byli zaangażowani w sam spis powszechny i przygotowanie III Kongresu Demograficznego. "Dziękuję wszystkim, którzy przy spisie pracowali, dziękuję także wszystkim, którzy do spisu przystąpili. Dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani, to jest bardzo ważne dzieło dla przyszłości Rzeczypospolitej i wierzę w to, że będzie dla Polski z pożytkiem" - podsumował prezydent.
III Kongres Demograficzny organizowany jest z inicjatywy Rządowej Rady Ludnościowej i odbywa się pod Honorowym Patronatem Prezydenta RP.