Niemieckie banki w tarapatach. Oto pięć wykresów, które pokazują skalę problemów
Niemcy są ojczyzną wielu znanych na całym świecie koncernów przemysłowych. Gospodarka ma za sobą osiem lat wzrostu. Jednak sektor finansowy nie nadąża za rozwojem. Oto pięć wykresów, które obrazują kłopoty niemieckiego sektora bankowego.
.
1 W niemieckim systemie bankowym, poza gigantami takimi jak Deutsche Bank, DZ Bank czy Commerzbank, działa bardzo dużo małych banków, które z wielkim trudem utrzymują się na powierzchni. Wiele z nich należy do landów, które mogą traktować priorytetowo stałą podaż kredytu dla lokalnej gospodarki, a nie maksymalizowanie zysków. Konsolidacja mogłaby pomóc, ale jak pokazują ostatnie rozmowy Deutsche Banku i Commerzbanku, jest mało prawdopodobne, aby stało się to szybko.
Forsal.pl
2
Kolejnym słabym punktem niemieckiego systemu bankowego jest niedostateczna kontrola kosztów. Po części ma to związek z wysokimi kosztami pracy i tworzeniem rezerw. Niemieckie banki nadrabiają też zaległości w inwestycjach w IT.
Deutsche Bank wie również, że musi dobrze płacić czołowym bankierom inwestycyjnym, jeśli chce zatrzymać najlepszych fachowców i utrzymać przewagę na rynku.
Niemiecki najwyższy organ nadzoru bankowego niedawno publicznie upomniał krajowych pożyczkodawców za ich niepowodzenia w redukowaniu kosztów w ciągu ostatniej dekady.
Forsal.pl
3 Kolejny problem to ujemne stopy procentowe, które jeszcze bardziej pogarszają sytuację na rynku kredytowym. Niemieckie banki siedzą na dużych depozytach, przez co są bardziej uzależnione od pożyczek niż banki w wielu innych krajach europejskich. Dochód z kredytów został dodatkowo osłabiony przez konkurencję ze strony banków zagranicznych, takich jak ING, wchodzących na rynek i utrzymujących niskie koszty, dzięki bankowości internetowej. Zastąpienie dochodu odsetkowego dochodem z opłat jest niezmiernie trudnym zadaniem na niemieckim rynku. Klienci są przyzwyczajeni do bezpłatnych podstawowych usług bankowych.
Forsal.pl
4 Niemieckie banki są dodatkowo obciążone przepisami EBC, który nakłada na nie wyższe wymogi kapitałowe niż w innych państwach Wspólnoty. EBC nakazuje bankom dysponować taką ilością kapitału, która pozwoli im pokryć nieoczekiwane straty i zachować wypłacalność w razie kryzysu. W ten sposób ograniczane są zyski akcjonariuszy i fundusze potrzebne do rozwoju działalności banków.
Forsal.pl