Amerykanie chcą zablokować pożyczkę dla Ukrainy. Mają w tym interes

Według agencji Bloomberg – powołującej się na kilku europejskich dyplomatów zaznajomionych ze sprawą – przedstawiciele USA zabiegali w kilku wybranych stolicach krajów UE o pomoc w zablokowaniu pomysłu KE. Mieli argumentować, że zachowanie tych aktywów "może odegrać kluczową rolę w osiągnięciu porozumienia pokojowego między stronami konfliktu". Podkreślali również, że środki te nie powinny być wykorzystywane w sposób, który, ich zdaniem, "mógłby przedłużyć wojnę".

Przyczyny tych ruchów dyplomacji USA, według rozmówców agencji, należy upatrywać w planie pokojowym dla Ukrainy, który opracował wysłannik Putina Kirył Dimitrijew w porozumieniu z amerykańskim negocjatorem Stevem Witkoffem. Zakłada on między innymi, że 100 mld euro z zamrożonych w Europie rosyjskich aktywów zostanie – pod nadzorem USA – wykorzystane na powojenną odbudowę Ukrainy. Z tego przedsięwzięcia Amerykanie mieliby zgarnąć połowę zysków.

Mimo że pierwotny, liczący 28 punktów projekt planu pokojowego został skrócony i zmodyfikowany, to kwestia aktywów pozostaje jednym z głównych punktów spornych w negocjacjach z Ukrainą, obok statusu okupowanych terytoriów i gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa.

Według serwisu Politico, powołującego się na dwa dobrze poinformowane źródła, Waszyngton już latem uznał, że w razie zawarcia pokoju w Ukrainie, zamrożone aktywa powinny zostać zwrócone Rosji. Według informatorów, amerykańscy urzędnicy przekazali tę informację unijnemu wysłannikowi ds. sankcji, Davidowi O’Sullivanowi, podczas jego wizyty w Waszyngtonie.

Pomoc dla Ukrainy. KE przedstawiła dwa warianty

Komisja Europejska opublikowała w środę plan wsparcia dla Ukrainy, przedstawiając dwa warianty. Główny – popierany przez większość państw UE – zakłada utworzenie pakietu finansowego o wartości 210 mld euro z wykorzystaniem rosyjskich aktywów zamrożonych w Belgii oraz w innych krajach członkowskich. Według propozycji KE rozwiązanie to miałoby zostać wdrożone w ramach przepisów o sytuacjach nadzwyczajnych, co oznacza, że nie wymagałoby jednomyślnej zgody państw UE, a mogłoby zostać zatwierdzone większością kwalifikowaną.

Drugi wariant przewiduje zaciągnięcie przez Unię pożyczki w wysokości 90 mld euro na sfinansowanie kredytu dla Ukrainy.

"Te środki mają trafić do Ukrainy". Trwają naciski na Belgię

Przywódcy UE podkreślają, że sprawa wykorzystania rosyjskich aktywów należy wyłącznie do kompetencji europejskich. – Strona amerykańska doskonale o tym wie. Takie samo stanowisko prezentuje rząd federalny w negocjacjach. Jest to również wspólna linia całej Unii. W tej kwestii nie ma żadnych rozbieżności. Te środki mają trafić do Ukrainy, muszą jej pomóc – oświadczył w czwartek kanclerz Niemiec Friedrich Merz.

W piątek Merz ma spotkać się w Brukseli z premierem Belgii Bartem De Weverem i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Belgia bowiem nadal nie zgadza się na wykorzystanie zamrożonych w Euroclear rosyjskich aktywów. Uzyskanie jej przychylność jest kluczowe dla powodzenia planu KE.