Blokada wenezuelskiej ropy
Źródło określiło restrykcje dotyczące transportu ropy przez Wenezuelę w ramach amerykańskich sankcji mianem „kwarantanny”.
- Dotychczasowe działania wywierają ogromną presję na prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro i istnieje przekonanie, że pod koniec stycznia kraj stanie w obliczu katastrofy gospodarczej, jeśli nie zgodzi się na znaczące ustępstwa wobec Stanów Zjednoczonych – powiedział urzędnik.
Dodał, że „chociaż opcje militarne wciąż istnieją, priorytetem jest wykorzystanie presji ekonomicznej poprzez egzekwowanie sankcji, aby osiągnąć rezultat, na którym zależy Białemu Domowi”.
Atak lądowy USA na Wenezuelę odsunięty w czasie?
Jak zauważył Reuters, oświadczenie to wskazuje, że perspektywa ataku lądowego sił amerykańskich na Wenezuelę, o której wielokrotnie wspominał prezydent USA Donald Trump, może zostać odsunięta w czasie.
Trump nie uznaje Maduro za prawowitego przywódcę Wenezueli, oskarżając go o kierowanie kartelem narkotykowym. Amerykańskie władze dokonują od kilku tygodni uderzeń w łodzie, które, według służb USA, transportują narkotyki do Stanów Zjednoczonych.
Decyzja USA ws. blokady tankowców
Prezydent USA w poniedziałek ogłosił blokadę objętych sankcjami tankowców, które wpływają do portów Wenezueli i wypływają z nich. Oświadczył, że reżim Maduro to „zagraniczna organizacja terrorystyczna”.
Jak poinformował w środę Bloomberg, mimo zintensyfikowanych działań Amerykanów, tankowce z ropą nadal wypływają z wenezuelskich portów. Według portalu od czasu nasilenia w połowie grudnia blokady tankowców, w Wenezueli załadowano ropą 14 statków, z czego co najmniej 6 objętych było sankcjami.
Nie jest jasne, ile dokładnie jednostek wypłynęło w morze i do jakich portów zmierzały, bo zazwyczaj są to statki z tzw. floty cieni, które wyłączają sygnały śledzenia.
„Wall Street Journal” podał w ubiegłym tygodniu, że objęte amerykańskimi sankcjami tankowce odpowiadają za 70 proc. eksportu ropy z Wenezueli. Sprzedaż ropy odpowiada za ponad 90 proc. przychodów eksportowych w tym kraju.