150 dronów na raz? Rosyjska baza rośnie w oczach
Na zdjęciach z satelit firmy Maxar widać m.in. wyrzutnie, hangary oraz rozbudowaną infrastrukturę techniczną. Zdumiewa nie tylko sama obecność obiektu tak blisko frontu, ale przede wszystkim jego szybki rozwój. Strona ukraińska twierdzi, że Rosjanie planują umożliwić jednoczesny start z tej bazy nawet 150 dronów kamikadze, co może zwiastować przygotowania do zakrojonych na szeroką skalę nalotów.
Ukraińscy eksperci wskazują, że obiekt został zaprojektowany z myślą o masowym użyciu bezzałogowców. Oprócz samych wyrzutni na miejscu znajdują się specjalistyczne konstrukcje techniczne, przypominające punkty dowodzenia i stacje kontroli lotu. Teren jest ogrodzony i pilnie strzeżony, a jego powierzchnia stale się powiększa. Drony są wystrzeliwane na różne sposoby – zarówno z nieruchomych wyrzutni, jak i z użyciem półciężarówek (zazwyczaj amerykańskich pick upów). W tym drugim przypadku samochód rozpędza się na specjalnie przygotowanej trasie i w odpowiednim momencie wypuszcza drona w powietrze. To rozwiązanie zwiększa mobilność operacyjną i pozwala na szybsze rozproszenie startów, utrudniając wykrycie przez przeciwnika.
Budowa trwa mimo bliskości ukraińskiej granicy, co sugeruje, że Rosjanie czują się tam wystarczająco bezpiecznie. Lokalizacja w obwodzie briańskim umożliwia szybkie uderzenia na północne regiony Ukrainy zarówno na cele wojskowe, jak i cywilne. Skala inwestycji świadczy o tym, że drony pozostają jednym z kluczowych narzędzi rosyjskiej strategii wojennej.
Uderzenie w Donieck. Eksplozje na terenie lotniska
Warto przypomnieć, że Ukraina uderzyła niedawno w inny kluczowy punkt na mapie rosyjskich operacji dronowych - lotnisko w Doniecku. Tamtejsza infrastruktura została zaadaptowana na potrzeby obsługi dronów Gerań, tworząc tzw. „dronoport”. W wyniku ataku, przeprowadzonego z użyciem ukraińskich dronów i rakiet, doszło do licznych eksplozji. Rosyjskie źródła przyznają, że celem ataku był skład dronów, który częściowo uległ zniszczeniu. Atak na Donieck pokazuje, że mimo rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, ukraińskie siły potrafią skutecznie razić strategiczne cele.
Supermagazyn dronów w Orłowskiej.
Jeszcze większe wrażenie robi jednak baza odkryta w miejscowości Cymbulowo, w obwodzie orłowskim. To właśnie tam ukraiński wywiad zlokalizował, jak twierdzi, największe rosyjskie centrum operacyjne dla dronów, którego powierzchnia sięga kilku kilometrów kwadratowych. Satelitarne zdjęcia ujawniają zaskakująco rozbudowaną i zorganizowaną infrastrukturę. Na miejscu zidentyfikowano co najmniej 15 dużych niebieskich hangarów i 93 mniejsze budynki oznaczone jako „garaże”. Wszystko wskazuje na to, że baza została zbudowana z myślą o błyskawicznym przechowywaniu, serwisowaniu i wypuszczaniu dronów bojowych. Taka skala operacji pozwala Rosji utrzymywać gotowość setek maszyn jednocześnie.
500 dronów w jednym miejscu. Gotowe do startu
Ukraińskie źródła szacują, że w bazie może być przechowywanych nawet 500 dronów Gerań 2/3 lub znane również w Polsce drony-wabiki Gerbera. Na terenie kompleksu widoczne są także osiem stałych wyrzutni, a także specjalny pas startowy, z którego drony mogą być wypuszczane przy pomocy pojazdów.
Baza w Cymbulowie znajduje się około 400 km od granicy z Ukrainą, co oznacza, że wymaga koordynacji z innymi punktami startowymi bliżej linii frontu – takimi jak ta w obwodzie briańskim. To jednak nie przeszkadza Rosji w budowaniu tam swojej "fabryki ataków" – bo tak niektórzy już nazywają ten obiekt.