Bo to on odpowiada za to, żeby wzrost cen nie odbiegał od celu inflacyjnego. Ale w 1981 r. ekonomiści Thomas Sargent (Uniwersytet Nowojorski) oraz Neil Wallace (Uniwersytet Stanu Pensylwania) wykazali, że sama restrykcyjna polityka pieniężna nie wystarczy. Działania banku centralnego wymagają wsparcia ze strony władz fiskalnych, bo wprzeciwnym wypadku podwyżki stóp procentowych czy zmniejszenie podaży pieniądza mogą pogłębić problem.

Treść całego artykułu można przeczytać w piątkowym weekendowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej albo w eDGP.