Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2023 r. wzrosły rdr o 11,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem nie zmieniły się - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny.

Jak zauważyli ekonomiści z Goldman Sachs, inflacja zasadnicza spadła do 11,5 proc. rdr z 13,0 proc. rdr w maju, "zaskakując w dół trzeci miesiąc z rzędu", wobec prognoz GS 11,8 proc. rdr. Odczyt – poinformowali – pokazał kontynuację ostatnich trendów: niedawne gwałtowne spowolnienie tempa inflacji żywności wspomaga proces dezinflacyjny, a "wspierające efekty bazowe w energetyce" wpływają na obniżenie inflacji zasadniczej. Zgodnie z szacunkami analityków, inflacja bazowa okazała się niższa od wstępnej prognozy GS na poziomie 11,3 proc. rdr i spadła o 0,5 pp. do 11,0 proc. rdr.

Specjaliści wskazali, że czynniki, które zaskoczyły w "gołębim kierunku" jeśli chodzi o inflację, m.in. niższe ceny surowców oraz silniejszy kurs walutowy złotego (który od marcowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej umocnił się o ponad 5 proc. wobec euro) wpływają na poziom inflacji w krótkim okresie czasowym. Jednocześnie jednak – w ich opinii – czynniki, które mają ważniejszy wpływ na średnioterminową dynamikę inflacji, tj. inflacja bazowa oraz płace "zaskoczyły w jastrzębim kierunku".

Jak wskazali ekonomiści, prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński poinformował, iż dwoma warunkami do obniżki stóp procentowych jest spadek inflacji do jednocyfrowego poziomu oraz pewność, że w horyzoncie prognozy powróci ona do celu NBP na poziomie 2,5 proc. +/- 1 pp. Zdaniem analityków GS, inflacja może osiągnąć jednocyfrowy poziom już w sierpniu przed wrześniowym posiedzeniem RPP, ale "spełnienie drugiego warunku wydaje się mniej prawdopodobne".

Reklama

"W marcowej prognozie, przy założeniu pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie +6,75 proc. (zwyczajowe założenie warunkujące prognozę przez pracowników NBP), inflacja została prognozowana na poziomie +2,5 proc. +/- 1 pp. dopiero w 2025Q4" – podsumowali specjaliści. (PAP)