Pomału negocjacje nowego budżetu UE idą do przodu - powiedział w czwartek minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Wyjaśnił, że Polsce udało się przeforsować m.in. możliwość finansowania ze środków unijnych inwestycji gazowych, niektórych przedsięwzięć związanych z Centralnym Portem Komunikacyjnym, a także budowę Via Carpatii.

Minister powiedział, że w ubiegłym roku nie było znaczącego postępu w negocjacjach dotyczących budżetu UE na lata 2021-2027, ale Polsce, dzięki dużej aktywności i dokładnemu analizowaniu wszystkich propozycji wychodzących z KE, udało się przeforsować kilka zapisów, które mogą mieć istotne znaczenie dla naszej polityki inwestycyjnej w przyszłej perspektywie unijnej.

Po pierwsze - jak zaznaczył - udało się zliberalizować całkowity zakaz finansowania ze środków unijnych inwestycji związanych z paliwami kopalnymi. "To dla nas bardzo ważne zwłaszcza w kontekście planowanych przedsięwzięć związanych z gazem takich jak rozbudowa gazoportu w Świnoujściu czy Baltic Pipe" - wyjaśnił.

Po drugie, stronie polskiej udało się też wprowadzić zapis, dzięki któremu z funduszy unijnych będą mogły być finansowane inwestycje związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przypomniał, że obecnie z pieniędzy wspólnotowych mogą być wspierane tylko inwestycje transportowe transeuropejskie (TEN-T), a "CPK nie było w tej sieci".

Trzecim sukcesem polskiej dyplomacji - jak podkreślił Kwieciński - jest możliwość finansowania z instrumentu CEF ("Łącząc Europę") budowy Via Carpatii. Dzięki polskim staraniom możliwe będzie także dofinansowanie inwestycji poprawiających bezpieczeństwo w portach lotniczych. W propozycji Komisji Europejskiej ten sektor transportu pozbawiony był możliwości dofinansowania z funduszy Polityki Spójności.

Reklama

Minister potwierdził też, że KE jest za uproszczeniem procedur związanych z pozyskiwaniem środków unijnych z Polityki Spójności w przyszłej perspektywie finansowej. Zapytany, na czym te uproszenia będą polegać, wyjaśnił, że sam wolumen aktów prawnych będzie o połowę mniejszy. "Będziemy mieli np. jeden zestaw przepisów do realizacji wszystkich przedsięwzięć, a nie tak jak obecnie, do każdego programu trzeba stosować inne zasady i inne procedury" - mówił. Przypomniał, że np. w odniesieniu do instrumentów zwrotnych inne zasady obowiązują np. w przypadku programów krajowych czy regionalnych a inne tych zarządzanych przez KE. Miej będzie też tzw. celów tematycznych Polityki Spójności: obecnie jest ich aż 11 a będzie pięć. Zaznaczył również, że w nowej perspektywie kraje będą miały prawo do przesuwania środków między poszczególnymi funduszami czy programami. "To są kwestie techniczne, ale niezwykle ważne dla wszystkich korzystających z Polityki Spójności" - zaznaczył.

Minister pokreślił, że kwestie dotyczące przyszłego budżetu UE nie powinny być łączone z polityką, a zwłaszcza z kwestią praworządności. Zauważył, że w propozycji budżetu na lata 2021-2027, który KE przedstawiła w maju ubiegłego roku, największe cięcia dotyczyły krajów, które "niekoniecznie dokładnie słuchają tego, co mówi KE, takie jak Polska, Słowacja, Czechy czy Węgry".

Zapytany, kiedy zapadną wiążące decyzje dotyczące przyszłego budżetu, powiedział, że w interesie wszystkich krajów - w tym Polski - jest, by stało się to jak najszybciej. Podkreślił jednak, że stronie polskiej zależy przede wszystkim na jakości przyjętych rozwiązań. Dodał również, że wybory do Parlamentu Europejskiego nie będą służyły merytorycznej dyskusji na temat budżetu.

2 maja Komisja Europejska przedstawiła propozycję budżetu UE na lata 2021-2027 w wysokości 1,279 biliona euro. Wg danych KE przewiduje on cięcia w unijnej polityce spójności w wysokości około 7 proc., a we Wspólnej Polityce Rolnej w wysokości około 5 proc. Cięcia te znacznie różnią się w odniesieniu do poszczególnych krajów.