Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, we wtorek w Programie 1 Polskiego Radia, została m.in. zapytana o sejmową komisję kultury i środków przekazu, która tego dnia o godz. 10 rozpocznie prace nad ustawą ograniczającą kapitał zagraniczny w mediach spoza europejskiego obszaru gospodarczego do 49 procent. "Mam wrażenie, że sprowadzanie tej dyskusji do interesów jednej korporacji medialnej jest nieporozumieniem. Jestem zainteresowana poprawą polskiego prawa, a nie kwestiami koncesyjnymi - to jest domena KRRiT" - podkreśliła posłanka.

"Te wszystkie wypowiedzi, które sprawdzają nowelizację do kwestii interesów jednej z firm postrzegam, jako bardzo silny lobbing na rzecz prywatnego biznesu, a nie na rzecz polskiego prawa" - oceniła.

Przypomniała, że od 2004 roku obowiązuje w Polsce ustawa, która określa, że koncesjonariusz - właściciel telewizji, czy radia w Polsce może należeć do kapitału pozaeuropejskiego tylko w 49 proc. Jej zdaniem, to prawo jest w tej chwili omijane przez istniejącą lukę - poprzez tworzenie firm słupów na terenie Unii Europejskiej. "I faktycznie może być właścicielem wielkiej telewizji czy wielkiego radia kapitał spoza UE. To może być kapitał z Rosji, z Chin, również ze Stanów Zjednoczonych. Mamy w tej chwili problem doprecyzowania tych przepisów" - zaznaczyła.

"Teraz jest kwestia czy wygra wielka korporacja medialna, czy wygra polskie państwo. Czy siła większa jest po stronie prywatnego biznesu jednej z ogromnych firm medialnych, czy siła jest po stronie praworządności i powagi polskiego państwa. O to się teraz spieramy i dzisiaj na komisji kultury, która zaczyna się o godz. 10 będzie pierwsze czytanie tej zmiany - tego uszczelnienia prawa" - zapowiedziała.

Reklama

Lichocka została również zapytana, czy posłowie PiS poprą poprawkę zaproponowaną przez Porozumienie, wyłączającą z ograniczeń ustawy spółki z krajów OECD. "Ja mogę mówić tylko o swojej decyzji - i tej poprawki nie poprę. Uważam, że OECD nie jest organizacją, która opiera się na zasadzie bezpieczeństwa. Tam są bardzo różne kraje i przypomnę, że do OECD cały czas aspiruje Rosja. Wydaje mi się, że otwarcie rynku na te państwa jest ryzykowne z punktu widzenia bezpieczeństwa polskiego państwa i polskiego rynku medialnego. Ja tej poprawki na pewno nie poprę" - powiedziała.

"Myślę, że zasadną jest poprawka zgłoszona przez Pawła Kukiza, żeby zapisać jednocześnie w ustawie medialnej zakazu kupowania przez spółki Skarbu Państwa spółek nadających na podstawie koncesji. Uważam, że to jest bardzo dobra poprawka, która też wyklucza te wszystkie spekulacje, że ktoś chce kupować TVN. Chcemy, żeby polskie prawo było szczelne i żeby te zapisy, które w 2004 roku zostały wprowadzone obowiązywały" - podkreśliła.

"Chciałabym zaapelować do kolegów parlamentarzystów z opozycji, do przynajmniej części dziennikarzy, którzy twierdzą, że kierują się dobrem państwa, żeby jednak porzucili ten lobbing na rzecz konkretnej firmy - i pomyśleli, i zaczęli działać w kategoriach dobra państwa. Żeby z lobbystów jednej firmy stali się lobbystami Polski" - powiedziała.

Lichocka oceniła, że media w Polsce są wolne. "Sytuacja w mediach jest zupełnie inna niż w czasach rządów PO i PSL, kiedy media publiczne były przez te partie spacyfikowane i wszystkie telewizje mówiły jednym głosem. Nie było wtedy wolności i pluralizmu" - mówiła.

"Przypomnę chyba najbardziej drastyczny przykład cenzury jaka wtedy obowiązywała w mediach, kiedy Bronisław Komorowski został wezwany przed sąd, żeby opowiadać o swoich związkach z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Wtedy wszystkie kamery były na miejscu, ale żadna z nich nie nadawała dla widzów i tylko Michał Rachoń z portalu Niezależna.pl, Gazety Polskiej i Telewizji Republika transmitował te zeznania przez telefon" - dodała.