I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska powiedziała PAP w weekend, że pilne działania ustawodawcze są konieczne do likwidacji konfliktu wokół sądownictwa, odnosząc się m.in. do lipcowej decyzji TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej SN. "Chciałabym ponownie wezwać władze publiczne, które dysponują inicjatywą ustawodawczą, do pilnego podjęcia stosownych działań ustawodawczych. Są one konieczne w celu normalizacji sytuacji i likwidacji tego wielkiego konfliktu wokół wymiaru sprawiedliwości" - podkreśliła Manowska.

Spychalski w TVP1 był pytany o ten apel I prezes SN.

Odparł, że oczywiście jest kwestia naszego sporu z UE o kwestię Izby Dyscyplinarnej". "My jako Polska stoimy na stanowisku, że odpowiedzialność dyscyplinarna, którą są objęci sędziowie, prokuratorzy, ale też adwokaci i radcowie prawni, w II instancji musi funkcjonować" - powiedział rzecznik prezydenta.

Dopytywany, czy Izba Dyscyplinarna będzie istniała dalej, czy zostanie zlikwidowana, odparł, że "będzie podjęta przez większość parlamentarną inicjatywa w tym zakresie".

Reklama

Spychalski był dalej pytany, czy prezydent Andrzej Duda czeka na inicjatywę ws. Izby Dyscyplinarnej, która przyjdzie z Sejmu i czy nie będzie w związku z tym jego własnej propozycji.

"Tutaj jesteśmy cały czas konsultowani i na poziomie parlamentarnym czy większości parlamentarnej, na poziomie rządowym, ale przede wszystkim tutaj jest pełna zgoda prezydenta na to, żeby te kwestie, o których wiemy dzisiaj, że nie domagają, żeby je poprawić, żeby ten system rzeczywiście funkcjonował jeszcze lepiej" - powiedział Spychalski.

Komisja Europejska poinformowała niedawno, że zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji TSUE z 14 lipca ws. zawieszenia postępowań Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wobec sędziów. KE rozpoczęła też wobec Polski procedurę naruszenia prawa UE za niepodjęcie niezbędnych środków w celu pełnego wykonania wyroku TSUE z 15 lipca stwierdzającego, że polskie prawo w zakresie systemu dyscyplinarnego sędziów jest niezgodne z prawem unijnym.

KE wskazała, że po przeanalizowaniu odpowiedzi władz polskich z 16 sierpnia uważa, że Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału z 14 lipca - nadal stosuje się przepisy, których dotyczy postanowienie, a w odniesieniu do wyroku TSUE z 15 lipca Komisja uważa, że Polska nie podjęła niezbędnych środków w celu jego wdrożenia. "Polska poinformowała o zamiarze zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej w jej obecnym kształcie, nie podając jednak dalszych szczegółów" - wskazano w komunikacie.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział tydzień temu w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", że ma wrażenie, "że KE błędnie zrozumiała naszą odpowiedź" z 16 sierpnia. "Po pierwsze, większość parlamentarna chce rozwiązać ID w tej formie, w jakiej funkcjonuje teraz. W Polsce obowiązuje trójpodział władzy, czyli rząd i Sejm nie mają wpływu na sprawy, które już się toczą przed ID. I tego KE zdaje się nie rozumieć. Była też druga część odpowiedzi: przytoczenie faktów o zarządzeniach I prezes Sądu Najwyższego i prezesa ID o zawieszeniu części spraw. Ale jeśli jakaś jest już przez sędziego rozpatrywana, to nawet I prezes SN nie może zmusić go do przerwania postępowania, bo w Polsce obowiązuje niezawisłość sędziowska" - mówił premier.

Morawiecki zapytany został też o to, jakie rozwiązania zawrze projekt ustawy odpowiadający na wątpliwości KE. "Ta ustawa została przygotowana już osiem, dziewięć miesięcy temu i była analizowana przez rząd. Tam są rozwiązania, które w inny sposób tworzą przestrzeń do oceny odpowiedzialności zawodowej sędziów" - poinformował.

Projekt dotyczący Izby Dyscyplinarnej SN zapowiadał w sierpniu także wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla PAP. (PAP)

autor: Karol Kostrzewa