Minister wziął w poniedziałek udział we wspólnej konferencji z szefem MON Mariuszem Kamińskim oraz Komendantem Głównym Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomaszem Pragą.

Kamiński powiedział, że sytuacja na granicy Polski z Białorusią jest niezwykle napięta. "Dochodzi do szeregu prowokacyjnych incydentów z udziałem funkcjonariuszy mundurowych służb białoruskich i do prób masowego łamania integralności naszej granicy. Mamy do czynienia ze zjawiskiem bardzo poważnym" - mówił. Stwierdził, że nie są to "ruchy uchodźcze", tylko powodowana względami politycznymi "masowa, nielegalna migracja".

"Osoby, które usiłują forsować naszą granicę, w żaden sposób nie są zagrożone na Białorusi. Przebywają tam całkowicie legalnie i są tak naprawdę zapraszane przez reżim Łukaszenki i używane przez niego jako broń i amunicja ze względów politycznych" - powiedział szef MSWiA.

Poinformował, że od sierpnia odnotowano 9,4 tys. prób nielegalnego przekroczenia polskiej granicy; 8,2 tys. z tych prób skutecznie udaremniono w pasie granicznym. "Mamy ok. 1,2 tys. zatrzymanych nielegalnych imigrantów w ośrodkach strzeżonych. Wielu z nich nie ma żadnych dokumentów, wielu z nich ma fałszywe dokumenty" - dodał Kamiński.

Reklama

Żaryn: co dziesiąty zweryfikowany nielegalny imigrant ma możliwe powiązania z organizacjami terrorystycznymi

Zweryfikowaliśmy tożsamość kilkuset nielegalnych imigrantów. Co dziesiąta osoba ma możliwe powiązania z organizacjami terrorystycznymi, przestępczością kryminalną, przemytem ludzi - poinformował w poniedziałek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Podczas wspólnej konferencji prasowej szefów MSWiA i MON Żaryn poinformował, że zweryfikowano tożsamość i drogę przybycia do polski kilkuset nielegalnych imigrantów przebywających w ośrodkach Straży Granicznej.

"Obecnie informacje dotyczące co czwartego badanego wskazują na ich niebezpieczne powiązania i ich udział w praktykach niezgodnych z prawem. Ustalenia do tej pory poczynione pokazują, że co dziesiąta osoba ma możliwe powiązania z organizacjami terrorystycznymi, przestępczością kryminalną, przemytem ludzi, a także fałszowaniem dokumentacji" - mówił rzecznik.

Jak dodał, zidentyfikowano też materiały świadczące o doświadczeniu bojowym. "Część badanych osób była powiązana z różnego rodzaju strukturami umundurowanymi lub bojówkami militarnymi" - powiedział Żaryn.

20 proc. zatrzymanych w Polsce nielegalnych imigrantów ma związki z Federacją Rosyjską

20 proc. zatrzymanych w Polsce nielegalnych imigrantów ma związki z Federacją Rosyjską - poinformował w poniedziałek podczas konferencji prasowej rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Podczs wspólnej konferencji konferencja prasowej szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, szefa MON Mariusza Błaszczaka oraz komendanta głównego Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasza Pragi rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn przedstawił dane dotyczące nielegalnych imigrantów.

Jak poinformował, 20 proc. zatrzymanych w Polsce nielegalnych imigrantów "posiadało związki, często wieloletnie z terytorium Federacji Rosyjskiej". "Część osób zataja ten fakt, próbuje przekonywać, że z Rosją nie mają nic wspólnego" - przekazał Żaryn. "Dokumenty i dowody przeczą ich zapewnieniom" - wskazał.

Jak dodał, w czasie przesłuchań migranci podejmują różne próby ukrywania tożsamości czy zatajania niewygodnych dla siebie informacji. "Podejmują również próby kasowania zwartości nośników danych, które przy sobie posiadają" - poinformował. "Służby badające tożsamość i wiarygodność osób przebywających w ośrodkach strzeżonych zidentyfikowały dowody na działalność pedofilską oraz dowody zoofilii" - przekazał.

Wśród zatrzymanych osoba posiadająca kontakty z Państwem Islamskim

Zatrzymany przez polskie służby obywatel Iraku Husham M.H. posiadał kontakty z osoby mającą związki z Państwem Islamskim - poinformował dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego KPRM Stanisław Żaryn.

W poniedziałek w siedzibie Komendy Głównej Straży Granicznej w Warszawie zorganizowano wspólną konferencję prasową ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, szefa resortu obrony narodowej Mariusza Błaszczaka oraz komendanta głównego Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasza Pragi w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią. Podczas konferencji dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego KPRM Stanisław Żaryn pokazał prezentację dotyczącą osób zatrzymanych przez polskie służby.

"Obywatel Iraku Husham M.H. to jest pierwsza osoba, na którą chcemy zwrócić uwagę. On posiadał kontakty z osobą mającą związki z Państwem Islamskim. Posiadał kontakty z osobą będącą powiązaną ze specjalistą od materiałów wybuchowych i uzbrojenia" - powiedział Żaryn.

"Ten specjalista od materiałów wybuchowych, członek Państwa Islamskiego został zatrzymany w 2021 na terenie jednego z krajów Unii Europejskiej" - dodał.

Na zaprezentowanym slajdzie pokazany był częściowo wymazany numer telefonu, który - jak podał Żaryn - został zidentyfikowany, jako służący do kontaktowania się z "bojownikiem Państwa Islamskiego".

Żaryn: wśród zdjęć u obywatela Afganistanu zdjęcia z egzekucji

Wśród zdjęć pozyskanych od obywatela Afganistanu pokazane zostały egzekucje przez dekapitacje, a także ciała zamordowanych osób oraz zdjęcia arsenału broni maszynowej - mówił rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn podczas konferencji o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.

Rzecznik ministra koordynatora podczas konferencji przedstawiał zdjęcia z karty SD, które zostały zostały znalezione przez polskich funkcjonariuszy na jednym ze szklaków migracyjnych.

"Do tej pory trwają ustalenia, kto mógł być właścielem tego nośnika danych, ale już teraz wiadomo, że zawiera ta karta szereg fotografii ukazujących takie jak to spotkanie różnego rodzaju grup terrorystycznych" - mówił Żaryn, pokazując zdjęcie ze spotkania Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, czyli jednej z organizacji terrorystycznych.

Na kolejnych fotografiach pozyskanych od obywatela Afganistanu - jak objaśniał rzecznik - pokazane zostały egzekucje przez dekapitacje, a także ciała zamordowanych osób. "Ten sam obywatel Afganistanu posiadał również bardzo dużo zdjęć arsenału broni maszynowej" - mówił.

Żaryn przekazał także, że na zdjęciach znajdował się także m.in. zamaskowany obywatel Iraku, który był ubrany w kamizelkę kuloodporną z bronią. "Wstępne informację służb wskazują, że mogła ta osoba działać w nieformalnych grupach zbrojnych" - dodał.

Ponadto na zdjęciach pokazane były powiązania migrantów z terytorium rosyjskim. "Afgańczyk przed tym, gdy dostał się do Polski przez terytorium Białorusi, przebywał długo w Federacji Rosyjskiej. Z materiałów zgromadzonych wynika, że chciał się udać do Niemiec" - mówił rzecznik.

Szef MON: polscy żołnierze są prowokowani przez funkcjonariuszy białoruskich

Polscy żołnierze są prowokowani przez funkcjonariuszy białoruskich; oddawane są strzały w powietrze, celowana jest broń w kierunku polskich żołnierzy, rzucane są petardy - powiedział w poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak. Zapewnił, że polscy żołnierze są wyszkoleni i nie ulegają tym prowokacjom.

Błaszczak zapewnił w poniedziałek na konferencji prasowej, że instytucje państwa polskiego odpowiedzialne za bezpieczeństwo "zrobią wszystko, żeby to, co wydarzyło się na zachodzie Europy, nie wydarzyło się w naszej ojczyźnie".

Szef MON zaznaczył, że codziennie 2,5 tys. żołnierzy Wojska Polskiego wspiera strażników granicznych. "Budowane jest ogrodzenie na granicy z Białorusią. Już 94 km pionowego ogrodzenia zostało postawione, 140 km poziomego ogrodzenia, 100 km siatki, która chroni zwierzęta przed okaleczeniem" - powiedział Błaszczak.

"Jesteśmy w stanie zwiększyć liczebnie wsparcie Wojska Polskiego wtedy, kiedy będzie taka konieczność" - zapowiedział minister.

Błaszczak powiedział, że polscy żołnierze są prowokowani przez funkcjonariuszy białoruskich. "Oddawane są strzały w powietrze, celowana jest broń w kierunku polskich żołnierzy, rzucane są petardy, przeładowywana jest broń tak, żeby to polscy żołnierze widzieli" - mówił Błaszczak.

Ale - jak dodał - "zapewniam państwa, że polscy żołnierze są profesjonalistami, są wyszkoleni, nie ulegają prowokacjom".

Błaszczak: bezpieczeństwo naszej ojczyzny stawiamy ponad wszystko

Bezpieczeństwo naszej ojczyzny stawiamy ponad wszystko, jesteśmy zobowiązani do tego, aby zapewnić bezpieczeństwo Polsce i Polakom, dlatego prezentujemy zdjęcia z telefonów zatrzymanych nielegalnych migrantów - tłumaczył w poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

"Jesteśmy zobowiązani do tego, aby zapewnić bezpieczeństwo Polsce i Polakom, dlatego prezentujemy te materiały pokazujące, że ci którzy szturmują polską granicę mają czy też mieli kontakty z organizacjami terrorystycznymi, że wśród tej grupy są kryminaliści, że są ludzie zaburzeni, którzy stanowią zagrożenie dla Polski i Polaków" - powiedział Błaszczak podczas wspólnej konferencji prasowej z szefem MSWiA.

Błaszczak odniósł się też do zaprezentowanych podczas konferencji prasowej materiałów przez rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna. Pokazywał on slajdy ze zdjęciami uzyskanymi z telefonów zatrzymanych nielegalnych migrantów. Były tam - przekazał Żaryn - np. liczne fotografie wskazujące na powiązania z organizacjami terrorystycznymi, czy na zaburzenia seksualne w kierunku pedofilii czy zoofilii.

Błaszczak ocenił, że materiały te świadczą o tym, z jakim wyzwaniem mierzą się funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze Wojska Polskiego.

Zaznaczył, że co prawda poprawność polityczna nakazuje, by na ten temat nie mówić, ale "bezpieczeństwo naszej ojczyzny stawiamy ponad wszystko".

Dodał, że te osoby stanowią również zagrożenie dla Unii Europejskiej, gdyż - jak przypomniał - wschodnia granica Polski to jednocześnie granica UE.

Szef MSWiA: będę rekomendował rządowi przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni

Będę rekomendował rządowi przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni - zapowiedział szef MSWiA Mariusz Kamiński. Na granicy prowokowane są incydenty, które mogą doprowadzić do bardzo gorących sytuacji; nasi funkcjonariusze powinni mieć swobodę działania - powiedział.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Kamiński mówił o prowokacjach służb białoruskich, stwierdzając, że polscy funkcjonariusze na granicy polsko-białoruskiej mają "stalowe nerwy, wiedząc, z kim mają do czynienia".

"Jeżeli żołnierz białoruski mierzy do naszego żołnierza z broni długiej, przeładowuje tę broń, po drugiej stronie nasz funkcjonariusz może myśleć, że padnie strzał. Póki co ten strzał nie pada (...) Jeżeli rzucane są petardy w kierunku naszych żołnierzy, którzy rozstawiają zapory na granicy, jeżeli wykłada się jakieś pakunki, nie wiadomo co zawierające, potem gwałtownie ten żołnierz odbiega, sugerując, że za chwilę nastąpi wybuch - z takimi sytuacjami mamy codziennie do czynienia" - mówił szef MSWiA.

"Te sytuacje powodują, że jako odpowiedzialny za bezpieczeństwo naszej granicy minister spraw wewnętrznych będę składał Radzie Ministrów rekomendację ws. przedłużenia stanu wyjątkowego" - zapowiedział. Chodzi o przedłużenie go o 60 dni.

Kamiński mówił, że napór na wschodnią granicę Polski wciąż trwa. "Na granicy prowokowane są incydenty, które mogą doprowadzić do bardzo gorących sytuacji. Musimy mieć poczucie, że nasza granica jest ściśle strzeżona, że nasi żołnierzy i funkcjonariusze mają swobodę działań w tym wąskim pasie przygranicznym" - powiedział szef MSWiA.

Szef MSWiA: Każde z wątków na zdjęciach będziemy wyjaśniali

Każde z wątków na zdjęciach, które odnoszą się m.in. do przestępczości kryminalnej będziemy wyjaśniali; niektóre sprawy będą kończyły się w prokuraturze - mówił szef MSWiA Mariusz Kamiński na konferencji dot. sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Jako przykład podał zdjęcia o charakterze pedofilskim.

Podczas konferencji przedstawione zostały zdjęcia z karty SD, które zostały znalezione przez polskich funkcjonariuszy na jednym ze szklaków migracyjnych.

Kamiński poinformował, że sukcesywnie będą przekazywane do prokuratury wnioski ws. wątków, które zostały pokazane na zdjęciach, a które odnoszą się do przestępczości kryminalnej, jak i do potencjalnych zagrożeń o charakterze terrorystycznym.

"W co najmniej kilkunastu przypadkach mamy do czynienia z młodymi mężczyznami ukrywającymi swoją tożsamość" - powiedział minister. "Ze zdjęć, które sobie zachowali, wynika że mają doświadczenie bojowe, że brali udział w różnego typu paramilitarnych organizacjach na Bliskich Wschodzie, że są wyszkoleni w tym zakresie" - dodał szef MSWiA.

Poinformował także, że część zdjęć, które zostały pokazane na konferencji, były skasowane, ale zostały odzyskane przez służby. Przyznał także, że te osoby znajdują się w ośrodkach zamkniętych pod ścisłą izolacją i kontrolą polskich służb.

"Będziemy wyjaśniali, czy osoba, która miała przy sobie zdjęcia i filmy z dekapitacji, czyli z odcięcia głowy ofierze, była bezpośrednim świadkiem i uczestnikiem tego wydarzenia, w jakim celu przechowywała te materiały. Każdy z tych wątków będziemy wyjaśniali i niektóre z nich będą się kończyły w prokuraturze. Tak jak chociażby sprawa posiadania, rozpowszechniania czy też - w jednym z tych wypadków - uczestnictwa w sytuacjach związanych z pedofilią, z pornografią pedofilską, z pornografią zoofilską" - przekazał Kamiński. Jak dodał, wydaje się, że jeden z posiadaczy zdjęć jest także bohaterem niektórych ujęć o charakterze pedofilskim.

Żaryn: 2/3 osób, które do nas trafiły, budzą wątpliwości i niepokój

Pokazaliśmy materiał, który świadczy o tym, że powiązania 2/3 osób, które trafiły do Polski, budzą nasze wątpliwości i pewien niepokój - powiedział rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

W poniedziałek podczas wspólnej konferencji prasowej szefów MSWiA i MON, rzecznik koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zaprezentował slajdy ze zdjęciami uzyskanymi z telefonów zatrzymanych nielegalnych migrantów.

Jak powiedział, osoby, które zostały przedstawione na prezentacji, zostały zidentyfikowane jako te, które "posiadają niebezpieczne powiązania". "Mowa o ludziach, którzy posiadają doświadczenie bojowe, posiadają umiejętność posługiwania się bronią i takie osoby poddawane są głębszej weryfikacji" - zaznaczył.

"Pokazaliśmy materiał, który świadczy o tym, że 2/3 z osób, które trafiły do nas są to osoby, których powiązania na ten moment budzą nasze wątpliwości i pewien niepokój. Jak wskazaliśmy na początku prezentacji, są to osoby, które potrzebują zostać przebadane w głębokiej procedurze weryfikacyjnej" - dodał.

Szef MON: skrajnie nieodpowiedzialne działanie polityków "totalnej opozycji"

Skrajnie nieodpowiedzialne były "wycieczki" polskich polityków na granicę polsko-białoruską, w których trudno wskazać na racjonalne przesłanki; chyba że skoncentrujemy się na stwierdzeniu, że oni są "totalni", a więc nie dbają o bezpieczeństwo Polski - mówił szef MON Mariusz Błaszczak.

Szef MON wskazywał na zagrożenia, którym muszą zapobiegać polskie służby w związku z próbami przerzucania przez polsko-białoruską granicę nielegalnych imigrantów. Wyjaśniał, że mówi o tym także po to, aby uzmysłowić, "do czego prowadzi nieodpowiedzialna postawa polityków totalnej opozycji".

Odnosząc się do częstego porównywania sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i granicy litewsko-białoruskiej, Błaszczak zwrócił uwagę, że w Polsce "mieliśmy do czynienia z wycieczkami polskich polityków" na granicę z Białorusią, co w kontekście prowokacji ze strony uzbrojonych białoruskich funkcjonariuszy było - jak ocenił - "skrajnie nieodpowiedzialne".

"W kontekście tych prowokacji łatwo sobie można wyobrazić, jakie byłyby konsekwencje, jeżeli dalej mielibyśmy do czynienia właśnie z takimi działaniami, nieodpowiedzialnymi działaniami, w których trudno wskazać na racjonalne przesłanki, przy podejmowaniu takich działań przez polityków totalnej opozycji. Chyba, że skoncentrujemy się na stwierdzeniu, że oni są +totalni+, a więc oni nie dbają o bezpieczeństwo Rzeczypospolitej, uważają, że w ten sposób mogą doprowadzić do kryzysu, a więc jak doprowadzą do kryzysu, to doprowadzą do upadku rządu i przejmą władzę" - powiedział. Jak dodał, "to jest działanie nieodpowiedzialne, skrajnie nieodpowiedzialne" - ocenił.

Zaznaczył, że celem prezentowania w poniedziałek w KG Straży Granicznej materiałów jest to, "żeby uzmysłowić opinii publicznej, z kim mamy do czynienia". "I żeby podkreślić, że polska granica jest chroniona przede wszystkim przez Straż Graniczną, ale również przez Wojsko Polskie" - dodał.

Szef MON zaznaczył, że w pierwszej linii ochrony granicy są żołnierze wojsk operacyjnych, a w drugiej linii żołnierze WOT, którzy prowadzą akcję informacyjną, skierowaną do mieszkańców terenów objętych stanem wyjątkowym.

Kamiński: u jednej czwartej z badanych znaleziono świadectwa radykalizmu

Materiały wskazujące na radykalizm i powiązania z grupami przestępczymi znaleziono u 50 z 200 zatrzymanych osób, które badały służby – powiedział minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński.

Na poniedziałkowej konferencji prasowej poświęconej sytuacji na granicy z Białorusią, Kamiński poinformował, że służby badały ok. 200 osób przebywających w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców. "Zaprezentowane materiały dotyczą 50 osób, częściowo zostały zniszczone w telefonach, odzyskane przez polskie służby" – powiedział. Dodał, że część osób ukrywała tożsamość lub posługiwała się fałszywymi dokumentami.

"U 50 osób znaleziono materiały świadczące o radykalizmie, świadczące o tym, że są to młode osoby, przeszkolone bojowo, które brały udział w różnego typu zbrojnych formacjach na Bliskim Wschodzie" – mówił szef MSWiA.

Według Kamińskiego są dowody świadczące, że "niektóre z tych osób są powiązane czy to z talibami, czy z Państwem Islamskim", a jedna "jest bezpośrednio powiązana z terrorystą aresztowanym w jednym z państw UE kilka miesięcy temu w związku z przygotowaniami do zamachu terrorystycznego".

Według szefa MSWiA niektóre z zaprezentowanych podczas konferencji zdjęć znalezionych - jak mówił - u zatrzymanych są drastyczne, wskazują, że niektórzy z nich "mają do czynienia z grupami przestępczymi", są także osoby "zwichrowane seksualnie". "Nie chcemy stygmatyzować żadnego środowiska, ale takie są fakty" – powiedział Kamiński.

Żaryn: Białorusini przekazują imigrantom środki psychotropowe

Coraz częściej ustalamy, że Białorusini przekazują imigrantom różnego rodzaju środki, także psychotropowe; tabletki i dziwne lekarstwa - poinformował w poniedziałek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Jak powiedział podczas konferencji prasowej, coraz częściej dochodzi do ustaleń polskich funkcjonariuszy związanych z przekazywaniem migrantom przez Białorusinów różnego rodzaju środków, także psychotropowych. "Jak się zdaje, (chodzi o przekazywanie-PAP) lekarstw, dziwnych tabletek, które migranci otrzymują po to żeby, jak Białorusini tłumaczą, przetrwać przekroczenie nielegalnie granicy z Polską" - mówił.

Jak dodał, z informacji przekazanych przez stronę litewską wynika, że Białorusini przekazali tam jednej z grup migrantów bardzo silny środek opioidowy metadon.

Z kolei szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że do opisywanej sytuacji doszło 22 lipca. "Pogranicznicy litewscy zatrzymali 15-osobową grupę obywateli Iraku i oraz Federacji Rosyjskiej pochodzenia czeczeńskiego. W tej grupie była dwójka małych dzieci. Jedno dziecko miało 6 lat, drugie 1,5 roku. Rodzice po zatrzymaniu zgłosili się do litewskich pograniczników z informacją, że nie mogą dobudzić dzieci i proszą o pomoc" - relacjonował. "(Rodzice) opisali okoliczności, powiedzieli, że jeden z eskortujących ich do granicy pograniczników białoruskich przekazał im dwie tabletki dla dzieci, tak żeby nie płakały przy przechodzeniu przez granicę" - powiedział minister.

Jak dodał, litewscy lekarze uratowali życie tym dzieciom i stwierdzili u nich obecność metadonu.