Odbywający się w sobotę w Warszawie zjednoczeniowy Kongres Nowej Lewicy zgromadził 1200 delegatów z całej Polski. W części zamkniętej wybiorą oni współprzewodniczących z frakcji wywodzących się z dawnego SLD i Wiosny, a także 14 wiceprzewodniczących i sekretarza generalnego wspólnej partii.

Na kongresie pojawił się kamper, którym jeździli po kraju odpowiedzialni za konsultacje programowe politycy Lewicy. Wysiedli z niego Anna Mackiewicz i Maciej Gdula - odpowiedzialni we frakcjach SLD i Wiosny za ustalenia programowe.

Gdula podkreślił, że program Nowej Lewicy opiera się na pięciu pozytywnych wartościach: współpracy, szacunku, odpowiedzialności za przyrodę, europejskości i trosce.

Przez współpracę - powiedziała Mackiewicz - Nowa Lewica rozumie współdziałanie w pracy i szkole, między pracownikami a pracodawcami, a także między samorządowcami, państwem i mieszkańcami. W tym punkcie ugrupowanie wpisało jako priorytety: likwidację umów śmieciowych, edukację praktyczną, a nie ideologiczną, a także współpracę uniwersytetów z przedsiębiorcami i społecznościami lokalnymi.

Reklama

Przywołując wartość jaką jest szacunek Gdula mówił o grupy dyskryminowanych w ostatnich latach, wśród wymienił: sędziów, kobiety, osoby LGBT i migrantów. "Nigdy nie pozwolimy na to, żeby nienawiść w Polsce stała się normą" - oświadczył i podkreślał, że media publiczne nie powinny rozsiewać fake newsów, a także, że jego formacja chce wprowadzenia regulacji gwarantujących możliwość bezpiecznego przerywania ciąży oraz równości małżeńskiej, czyli możliwości zawierania małżeństw przez osoby LGBT.

Mackiewicz wymieniła kwestie dotyczące Zielonego Ładu, który znajduje się wśród priorytetów Nowej Lewicy. W tym punkcie wpisano do programu: odejście od węgla do 2035 roku, stworzenie sieci automatów wymiany opakowań szklanych i plastikowych oraz umożliwienie sprzedaży energii przez gospodarstwa domowe i rolników.

Czwarty punkt programu, który dotyczy spraw europejskich, Gdula zadedykował prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu i prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Wśród priorytetów Nowej Lewicy znajdują się tu: przywrócenie europejskich standardów w sądownictwie, zbudowanie w Polsce muzeum Europy oraz stworzenie armii europejskiej.

Nowa Lewica chce także, aby państwo było troskliwe w stosunku do obywateli i nikt nie pozostawał "za burtą". Mackiewicz wymieniła wśród priorytetów ugrupowania: wzrost nakładów na służbę zdrowia do 7,2 proc. PKB, budowę mieszkań na wynajem dostępnych na każdą kieszeń, a także wprowadzenie uzależnienia pensji nauczycieli od średniej pensji w gospodarce.

"Czekają nas kolejne miesiące rozmów i konsultacji aż przyjmiemy ostateczny program" - powiedziała Mackiewicz. "Jedno jest zawsze pewne: Nowa Lewica nie chce powrotu Polski sprzed PiS-u, ponieważ chcemy i wiemy, jak zmienić Polskę, jak ją rozwijać" - oświadczyła.

"Lewica to nie tylko współdziałanie, ale to również gotowość do rządzenia albo współrządzenia" - podkreśliła posłanka Joanna Scheuring Wielgus, która wraz z posłanką Anną Marią Żukowską przywitała gości kongresu, wśród których są m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski, liderzy partii Razem Adrian Zandberg i Magdelana Biejat, a także przedstawiciele europejskich socjaldemokratów m.in. przewodnicząca grupy S&D w Parlamencie Europejskim Iratxe Garcia Perez i przewodniczący Partii Europejskich Socjalistów, były premier Bułgarii Sergej Staniszew.

Przedstawiciele młodzieżówek Federacji Młodych Socjaldemokratów i Młodej Lewicy, Kacper Krakowiak i Oliwia Jankowiak, mówili o swoich priorytetach m.in. o edukacji bez utartych schematów, a także o edukacji seksualnej dostosowanej do wieku, zniesieniu tzw. umów śmieciowych, bezpiecznej i legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży, związkach partnerskich, zapewnieniu przez państwo tanich mieszkań komunalnych, a także odejściu od węgla do 2030 roku. Odnieśli się także do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy, za którą odpowiada według nich polski rząd. Przedstawiciele młodzieżówek zaprezentowali transparent z napisem: "Żaden człowiek nie jest nielegalny".

Podczas kongresu zaprezentowano również spot "Łączy nas Polska", w którym m.in. młodzi ludzie fotografują się w ramce w fioletowo-czerwone pasy, które mają symbolizować kolory obu zjednoczonych formacji, SLD i Wiosny, a także przebitki z Parady Równości, demonstracji związkowych i prounijnych manifestacji oraz kampanii Lewicy. Na koniec spotu jego bohaterowie zszywają biało-czerwoną flagę.

Zandberg: Nasze społeczeństwo rozsadzają nierówności

Nasze społeczeństwo rozsadzają nierówności; możemy żyć w Polsce i świecie, w którym pracownicy mają większy kawałek tortu, w którym docenia się pracę i czyni się ją lżejszą, możemy skrócić czas pracy - mówił podczas kongresu Nowej Lewicy lider partii Razem Adrian Zandberg.

Zandberg nawiązując do połączenia SLD i Wiosny powiedział, że "to chyba było najdłużej wyczekiwane +wesele+ w polskiej polityce". "Ale dokonuje się i dobrze, że się dokonuje. Dobrze, że ten etap się kończy. Teraz czas, żeby politycy nie zajmowali się sobą, tylko zajęli się ludźmi, którzy na nas czekają, czekają na lewicowe działanie, którzy czekają na zmianę, która w końcu się stanie" - mówił Zandberg.

Posłanka Magdalena Biejat podkreśliła, że znajdujemy się w kluczowym momencie dla Polski i świata. Jak oceniła, musimy zdecydować dokąd pójdzie Polska i świat. "Ten system, w którym żyjemy, ten system, który obiecywał nam zmianę, dobrobyt, dobrą jakość życia właśnie nas zawodzi" - zauważyła działaczka Razem.

Wskazała, że Polacy pracują coraz ciężej, a coraz mniej z tego mają. Zwróciła też uwagę, że młodzi ludzie znajdują się w trudnej sytuacji.

"Planeta płonie, bo przez dziesięciolecia zyski były ważniejsze niż przyszłość nas wszystkich, korporacje stają się ważniejsze, niż państwa podminowując naszą demokrację i utrudniając procesy zmian" - podkreśliła Biejat.

Według Zandberga "nasze społeczeństwo rozsadzają nierówności: miliony ludzi bardzo ciężko pracują i z tej pracy mają bardzo niewiele".

"Możemy żyć w Polsce i świecie, w którym pracownicy mają większy kawałek tortu, w którym docenia się pracę i w którym czyni się ją lżejszą. Możemy skrócić czas pracy, możemy zadbać o gwarancję zatrudnienia, możemy wreszcie zacząć godnie wynagradzać tych ludzi, na barkach których spoczywa całe społeczeństwo. Pielęgniarki i salowe, nauczyciele i pracownicy budżetówki - oni mają prawo do tego, żeby nie martwić się każdego miesiąca, czy będą mieli za co zapłacić rachunki" - powiedział Zandberg.

Jak dodał, potrzebujemy silniejszej niż dzisiaj Europy, Europy federalnej, która stanie po stronie ludzi.

Kwaśniewski: Mam nadzieję, że Polacy będą głosować na mądrą, wiarygodną i odpowiedzialną Lewicę

Mam nadzieję, że Polki i Polacy będą mogli z przekonaniem w przyszłości głosować na mądrą, wiarygodną, kompetentną, europejską, dobrze zorganizowaną i odpowiedzialną Lewicę - mówił były prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas kongresu zjednoczeniowego Nowej Lewicy.

W Warszawie odbywa się kongres zjednoczeniowy Nowej Lewicy, na którym wybrani zostaną współprzewodniczący partii wywodzący się z dawnego SLD i Wiosny Roberta Biedronia.

Wśród gości wydarzenia był Aleksander Kwaśniewski, który wszedł na scenę w akompaniamencie piosenki "Ole Olek!" zespołu Top One, która była wykorzystana w jego kampanii wyborczej w 1995 roku.

"Zaczynacie długą podróż" - powiedział do delegatów były prezydent mówiąc o początkach zjednoczenia partii przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. "Mam nadzieję, że Polki i Polacy będą mogli z przekonaniem w przyszłości głosować na mądrą, wiarygodną, kompetentną, europejską, dobrze zorganizowaną i odpowiedzialną Lewicę" - mówił.

Kwaśniewski odnosił się także do publikacji prasowych, które sugerowały, że Lewica chce swoją przyszłość wiązać z PiS. "Myślę, że z waszego kongresu musi wyjść jasne, zdecydowane przesłanie, że są nieprzekraczalne, czerwone linie i te czerwone linie w pierwszej kolejności dotyczą PiS-u" - powiedział.

B. prezydent wyznaczał "czerwone linie", które w każdej koalicji powinny być nie do zaakceptowania. "Pierwsze, co jest nie do zaakceptowania, co jest nieprzekraczalną granicą, to jest współpraca z partią, czy z partiami, które niszczą polską demokrację. Z partiami, które psują polskie państwo poprzez psucie systemu sądownictwa, zawłaszczanie administracji państwowej, poprzez nepotyzm w spółkach Skarbu Państwa" - wyliczał.

"Tą nieprzekraczalną granicą jest wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej" - oświadczył Kwaśniewski. "Nieprzekraczalną czerwoną linią jest odrzucenie prawa kobiet do ich niezbywalnych praw - prawa do aborcji" - dodał.

Jako kolejne nieprzekraczalne granice były prezydent wymienił marginalizowanie wszelkich mniejszości, polityka straszenia i dzielenia Polaków wokół środowisk LGBT i migrantów. "Nowoczesna, europejska Lewica tego akceptować nie może" - mówił.

Były prezydent nawiązał też do czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa polskiego nad unijnym. Nazwał go "jednym z najsmutniejszych dni swojego życia". "PiS-owski Trybunał Konstytucyjny podejmował swój werdykt, który w rzeczywistości oznacza danie możliwości na rozpoczęcie procesu wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej" - zauważył.

"Życie, a polityka w szczególności, potrzebują symboli" - powiedział Kwaśniewski. "Z tego spotkania Nowej Lewicy powinno popłynąć czytelne przesłanie do wszystkich naszych przyjaciół w Unii Europejskiej: nie traćcie wiary w Polskę i Polaków" - powiedział Kwaśniewski. Zaprosił delegatów i gości kongresu do wspólnego odśpiewania "Ody do radości", hymnu Europy.

W czwartek TK uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z polską konstytucją. Niezgodny z konstytucją jest także przepis europejski uprawniający sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm, a także przepisy Traktatu o UE uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów.(PAP)